W najbardziej ogolnej definicji, ropewalki dziela sie na kilka grup. Te klasyczne (takze i te pelnowymiarowe), gdzie ropewalk ma dwie czesci i kazda z nich skreca line, kazda tez skreca ja w kierunkach wzajemnie przeciwnych, jakby dodajac jeszcze skretu.
Ja posiadam wlasnorecznie zbudowany ropewalk gdzie tylko jedna z polowek maszynki jest aktywna, tj. skrecajaca linke z trzech (czterech) nitek skladowych. Druga czesc ropewalka jest statyczna. To najzupelniej wystarczy do zrobienia sobie dobrze wygladajacej linki.
Sa tez ropewalki zbudowane z jednej tylko czesci, tzw. planetary ropewalks - te skrecaja linke z nitek nawinietych na male szpulki zamontowane na centralnym duzym dysku i obracajace sie wokol wlasnych osi, linke o dlugosci niezaleznej od rozpietosci stolu czy wysokosci zamontowanej w pionie czesci skrecajacej ropewalka, a powstala linka jest samoczynnie nawijana na szpulke i moze miec dlugosc rzedu kilkunastu metrow albo i wiecej...
W sytuacji ropewalka pelnowymiarowego, jak te np. w Chatham, W. Brytania
https://thedockyard.co.uk/attractions/t ... dvc5eyQRDJ, czy w Mystic Seaport, USA, na ktorym produkuje sie liny dla przemyslu, miedzy oboma czesciami (polowkami) maszyny, jest tzw. traveller - rodzaj stozka z rowkami na jego powierzchni, albo drewnianego dysku z trzema (czterema) nacieciami na jego krawiedzi - do zalozenia tam nitek skladowych na linke tak, aby z jednej strony stozka (dysku) nitki te byly od siebie rozdzielone i tylko skrecaly sie po jego drugiej stronie, czyli na szczycie (nosie) stozka.
W wielkich ropewalkach gdzie skrecano liny do zaglowcow, ten traveller byl osadzony na jakims wozku na szynach kolejowych i poruszal sie w miare skrecania liny, albo samoistnie, albo byl kontrolowany, za pomoca jakiegos mechanizmu, np. silnik elektryczny, sila miesni ludzkich, itp. Dawniej trzeba bylo ten wozek ze stozkiem poruszac recznie, za pomoca czlowieka czy kilku ludzi poruszajacych sie w miare skrecania - stad nazwa "traveller" - podroznik. A sama nazwa maszyny - ropewalk - doslownie 'spacer linowy', bo pracownik, czlowiek wyrabiajacy liny, ciagle musial chodzic miedzy obiema czesciami ropewalka i stozkiem, nadzorujac calosc procesu.
W przypadku mini ropewalka o tylko jednej polowie skrecajacej, proces odbywa sie tak:
Rozpiete nitki miedzy obiema czesciami maszynki i miedzy nimi lezacym stozkiem, zaczynaja sie skrecac na obracajacych sie oskach z haczykami w tym samym kierunku w jakim byly skrecone fabrycznie nici skladowe, dodajac niejako skretu do nich.
To powoduje skrocenie sie skrecanej linki o ok. 20-25%. Dlatego tez trzeba zapewnic przesuwalnosc drugiej, statycznej polowy maszynki, albo samej koncowki skrecanej linki podwieszonej do niej. Koncowka ta jest dlatego przywiazana do kretlika wedkarskiego, a ten do nitki przewieszonej na haczyku w pionowej sciance czesci statycznej ropewalka. Na drugim koncu tej nitki jest ciezarek (wiekszy z dwoch) ktory swym ciezarem kontroluje stale napiecie skrecanej i stopniowo kurczacej sie linki , aby ona sie nie gruzelkowala w procesie skrecania. Stozek z linkami skladowymi przesuwa sie stopniowo w procesie skrecania, w miare skrecania sie nitek w linke na nosie stozka, albo za pomoca reki modelarza przesuwajacej stozek, albo robi on to samoczynnie gdy jest podwieszony na prowadnicach albo zamontowany na wozku na szynach np. od modelu kolejki, gdy napiecie trzech nitek skladowych na nosie stozka popchnie go. Wtedy jednak moze dochodzic do sytuacji gdy taki stozek bedzie chaotycznie odskakiwal od skrecajacej sie linki, zamiast plynnie przesuwac sie wraz z nia. By temu zapobiec, trzeba mu dostarczyc pewnej sily zapobiegajacej temu odskakiwaniu, czyli polaczyc go z czescia statyczna ropewalka za pomoca drugiej nitki przewieszonej tam, na koncu ktorej jest inny ciezarek (mniejszy), ktory nastepnie bedzie utrzymywal nos stozka caly czas ciasno przy skrecajacej sie lince.
Odpowiedz na pytanie, jak duze (ciezkie) powinny byc oba ciezarki i jakie powinny byc miedzy nimi proporcje w sensie ciezaru, trzeba sobie samemu ustalic eksperymentalnie, probujac roznych ciezarkow do konkretnych nitek i lin.
Ogolna zasada, ze im grubsze nitki i powstajaca z nich linka tym ciezsze powinny byc ciezarki.
Im ciezszy ciezarek rozciagajacy linke, tym wieksze bedzie prawdopodobienstwo zgruzelkowania skrecanej linki, ktora bedzie miala ciasniejsze (wtedy zbyt ciasne) sploty. Im ciezszy drugi ciezarek (ten utrzymujacy nos stozka tuz przy skrecajacej sie lince), tym skrety (sploty) linki beda ciasniejsze.
Mam nadzieje, ze te wyjasnienia wystarcza tym, ktorzy dopiero zaczynaja sie sami bawic w skrecanie linek...
Dobrej zabawy!