Bismarck-wymiana poglądów

Relacje z budowy tych jednostek
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hadżi
Posty: 471
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}

Odp. Bismarck-wymiana poglądów

Post autor: Hadżi »

Witam!

ROBERT napisał:
Tak na marginesie to z tego co napisałeś to uznajesz modelarstwo tylko z drewna, a raczej takie tylko cię cieszy,

Ja na przykład uznaję tylko modelarstwo od podstaw, czyli według posiadanych planów. Materiał nie jest tu istotny. To jest moje indywidualne zdanie i wielu ludzi się z tym nie zgadza. Modelarstwo kartonowe też jest od podstaw. Tam każdy element trzeba wyciąć i skleić. Dawno, dawno temu elementy wycinanek tak były numerowane i opisane w jakiej kolejności miały być sklejane. Każdy element był nazywany zgodnie z nomenklaturą. Pozwalało to przyswajać fachowe nazewnictwo, uczyło systematyczności i zachowania kolejności sklejania. A to miało zasadnicze znaczenie. W obecnych wycinankach najczęściej elementy mają jedną nazwę „CZĘŚĆ” numer taki a taki należy skleić i przykleić tu albo tu. Instrukcja jest okrojona i nic nie ma wspólnego z edukacją.

ROBERT napisał:
ale co z tymi co nie mają warunków, nie są uzdolnieni manualnie, a chcieliby coś zbudować?

No tak! Kiedyś ci co nie mieli warunków udawali się do modelarni i tam pod okiem instruktora budowali swoje modele [właśnie od podstaw]. Nigdy jednak nie zaczynali budowy modeli od VICTORY czy YAMATO. A teraz? Dla chcącego nie ma nic trudnego, zawsze znajdzie się jakiś kąt. Do modelarni też nie chodziło się codziennie tylko raz lub dwa dni w tygodniu. Adeptów było tylu, że na raz by się nie pomieścili w pomieszczeniu i ograniczona była ilość narzędzi do dyspozycji. A ci co „nie są uzdolnieni manualnie”? Zdolności nie wysysa się z mlekiem matki. Zdolności, a zwłaszcza manualne się nabywa i doskonali w czasie. Budowa modelu trwa krócej lub dłużej zależnie od czasu jaki mu się poświęca. Wcale nie jest powiedziane, że trzeba przy modelu spędzać parę godzin dziennie. Nawet jest to nie wskazane. Zmęczenie przynosi opłakane skutki. Lepiej ten czas podzielić na krótsze sesje z przerywnikami. Ci co nie chcą nabywać zdolności manualnych kupują pudło z półproduktami i sklejają według instrukcji [nie wysilając się z myśleniem]. To są modelarze „składacze”. To jeszcze dobrze jak „składacz” ma ambicję, trochę wiedzy, chęci, odczucia estetycznego i cierpliwości aby poprawić buble z pudła. Nazywa się to szumnie waloryzacją.

ROBERT napisał:
Czy modelarstwo plastikowe, kartonowe to nie modelarstwo?

Do drugiego członu tego zdania się odniosłem. Jeżeli chodzi o pierwsze: to jest składanie modelarskie [mam tu na myśli wypraski, a nie stosowanie arkuszy polistyrenu czy PCV]. Ci składacze walczyli aby ich uznać za modelarzy i ich uznano oficjalnie. A to dlatego, że oni modele waloryzują. Na czym polega ta waloryzacja? Ano na tym, że wypraski sklejone szpachlują, szlifują, malują w kamuflażu oraz wkleją odpowiednie blaszki. A co to są blaszki? To nic innego jak następne półprodukty wykonane przez wyspecjalizowanego producenta [nie modelarza tylko robiącego biznes]. Kiedyś słyszałem o modelarzu co takie blaszki mozolnie wykonywał własnoręcznie. Ale tylko jednego. Blaszki były lepszej jakości niż renomowanych firm. Jeden z takich „plastusiów” wypowiadał się, że woli złożyć dwieście modeli w ciągu roku niż jeden budować przez parę lat

ROBERT napisał:
Czy kupowanie gotowych modeli i cieszenie się z nich to też źle?

Kupowanie gotowych modeli to już w ogóle nie jest modelarstwo. To jest właśnie kolekcjonerstwo.
Kto ma kasę zaspakaja snobistyczną zachciankę kupując gotowca i chwali się modelarskimi dokonaniami
Jest taki pan w Świnoujściu co buduje modele dla takich kolekcjonerów. Traktuje modelarstwo jako dodatkowe źródło dochodu i buduje je na zamówienie. Są wykonane profesjonalnie i cena jest adekwatna.

Piszesz ROBERCIE o kolekcji takiego, a takiego wydawnictwa. To nie ma nic wspólnego z kolekcjonerstwem. To jest sprzedaż wiązana zestawu określonego modelu w ratach za ciężkie nieadekwatne pieniądze.

To są moje poglądy. Jezeli ktoś poczuje się tymi wypowiedziami dotknięty to go przepraszam.
Żyjemy w kraju demokracji i wolności słowa.

Pozdrawiam

"Hadżi" nadworny krytyko-teoretyk Kogi.
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Awatar użytkownika
komand0s040
Posty: 102
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Odp. Bismarck-wymiana poglądów

Post autor: komand0s040 »

Ciekawe co tu wypisujecie.
Z tego co wiem to w wydawnictwie staneli na 71 numerze.
U mnie jest obecnie -postój- czyli zastanawiam sie jaką dać "szpachlówkę na drewniany kadłub.
Mówią też, o doszczelnieniu -poprzez lakier poliuretanowy-podgrzany.
W grudniu , wybiore sie do Nomi, za tymi produktami, lub tez przejade sie do Janusza z Safarii w Szczecinie.
A pozatym, co tu wybrac najleprzego -jaka farbe , zeby sie nie gryzła ze szpachlą..... ?
Pozdrawiam. B)
Stopy wody pod kilem! :(
Stocznia :
DKM "BISMARCK" 1:200 - kolekcja Hachette 85%
W przygotowaniu: ESKORTOWIEC TOBRUK 1:100 2%
Awatar użytkownika
arthx
Posty: 156
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Odp. Bismarck-wymiana poglądów

Post autor: arthx »

ja mam nr 88 i jutro w kiosku pewnie kupie nr 89 - regularnie co srode jest nowy numer Bismarcka

Na jednym z forum gdzie buduja te bismarcki wyczytalem , ze jest bardzo fajny srodek do uszczeniania - jest to Glattfix firmy Graupner - listewki na pokryciu kadluba sie staja wodoodporne po 2-3 krotnym pomalowaniu tym glattfix-em (malowanko, schniecie , potem szlifowanie i ponwnie malowanie)
Przed zastosowaniem glattfix-a oczywiscie trzeba w miare dokladnie oszlifowc kadlub - jakies niedoskonalosci zaszpachlowac szpachla akrylowa (najlepiej taka w sklad ktorej wchodzi drewno w postaci pylu drzewnego)

na powierchnie wykonczona glattfixiem zamierzam zastosowac jeszcze filler (szpachlowke w sprayu motipa,
po ponownym przeszlofowaniu pojdzie na to primer (podklad) motipa w sprayu.
Awatar użytkownika
Smok_740
Posty: 243
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Odp. Bismarck-wymiana poglądów

Post autor: Smok_740 »

Dokładnie jak Arthx napisał, ponadto jesli w naszym kraju zaprzestaliby nagle z niewyjaśnionych przyczyn wydawać zeszyty to w Niemczech jest ich juz 115 lub wiecej wiec mozna będzie sobie na ebayu kupic :)

Pozdrawiam
W porcie
DKM "BISMARCK" 1/200

W stoczni
ALBATROS 1/55 - Constructo -a ze 45% - zawieszona do czasu wyzdrowienia :(
W kolejce: Santissima Trinidad 1/90 DeAgostini
CSS "Alabama" RC 1/48 - wlasny wyrob (mam nadzieje)
Awatar użytkownika
komand0s040
Posty: 102
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Odp. Bismarck-wymiana poglądów

Post autor: komand0s040 »

Oki, dzięki Wam za info.:)
Pozdrawiam.;)
Ps.
Gdzie bym mógł zaprezentować ewentualne zdięcia moich modeli, a szczególnie obecnego Bismarcka w "budowie". ?
Znalazłem tez taki sklep, z rozcieńczalnikami, lakierami i farbami.
Chyba dobry byłby pół-mat. :)
http://www.modelnet.pl/products/44
Edit :
Panowie.
Co będzie lepsze dla klejenia małych akcesorii ? (drzwi, bulaje. itp.)
W kolekcji zauważyłem , że klej 2 skladnikowy z żywicy epoxydowej spełnia warunki klejenia : drewna, sklejek, i plastiku(hangar)
Teraz stoje nad dylematem, czy? użyć dalej do tego poxipolu, czy tez cyjanoakrylu(sek. kropelki), lub inny.
Czekam na spostrzeżenia.
Pozdrawiam.:)
Leszek
Stopy wody pod kilem! :(
Stocznia :
DKM "BISMARCK" 1:200 - kolekcja Hachette 85%
W przygotowaniu: ESKORTOWIEC TOBRUK 1:100 2%
ODPOWIEDZ