De Grasse

Relacje z budowy tych jednostek
Awatar użytkownika
Andrzej1
Posty: 1568
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}

O:De Grasse

Post autor: Andrzej1 »

Cztery kolby powiadasz ?, to dziwne, bo ja używam takiej co kupiłem w latach siedemdziesątych ubiegłego wieku. Ma ona 40 W i wymienne groty.
Może nie chłodź ich w wodzie :P .
To był dobry dowcip nieprawdaż ?

Na Twoich lutowaniach jest za dużo cyny - musisz ją zdjąć . Można szczoteczką stalową na Dremelku - TYLKO ZAKŁADAJ OKULARY bo druty lecą we wszystkie strony.
Moim zdaniem do takich jak te nasze druty rzeczy, 25W do 40W to jest ten przedział.
Nie powinna być transformatorowa, bo nie nagrzeje detalu bez przegrzania grota.
Zresztą to jest moje zdanie, najpewniej w tym Gronie istnieją tacy, którzy polutowali więcej i znają się lepiej.
Używaj możliwie jadowitej pasty do lutowania, to nawet niewielka ilość cyny się rozpłynie bardzo ładnie.
Ale pastę po lutowaniu trza zmyć.

Z ukłonami
Andrzej Korycki
Awatar użytkownika
Paliwiak1
Posty: 243
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:De Grasse

Post autor: Paliwiak1 »

Dziękuje Andrzeju za odpowiedź :lol:

Faktycznie jest trochę zadumo cyny postaram się ją zdjąć. Kolb, co prawda nie studzę w wodzie, ale po każdorazowym przepaleniu rozbierałem kolby i okazywało się, że są przegrzane, czyli brakowało krótkich odcinków drutów i były ona bardzo kruche. Na początku myślałem, że może uderzyłem nimi gdzieś, ale przy wszystkich to jest nie możliwe. :angry:

Mam również Kolbe z tych czasów, co ty, ale jest ona 80W i raczej nie przyniosę jej do domu, bo jest za duża i po nagrzaniu można łatwo się nią oparzyć:sick: .
Z poważaniem Paliwiak
Awatar użytkownika
Andrzej1
Posty: 1568
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}

O:De Grasse

Post autor: Andrzej1 »

W sprawie lutownicy - to wydaje mi się, że należy udać się do sklepu elektronicznego i kupić coś co będzie miało max 40W za cenę zbliżoną do średniej znajdujących się tam lutownic.
Nie kupowć z górnej półki, bo to boli. Nie kupować śmiecia, bo zaboli.
Umiar i rozsądek jak we wszystkim. Wybacz niski poziom tej rady.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Teos
Posty: 56
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:De Grasse

Post autor: Teos »

Witajcie,
pozwolę sobie wrzucić swoje 3 grosze w temacie lutownicy.
Uważam że rozsądnym kompromisem pomiędzy wymaganiami, ceną i jakością jest np. taka lutownica:
http://www.allegro.pl/item552358191_stacja_lutownicza_zd_99_lutownica_f_ra_vat.html
Sam używałem jej przez dłuższy czas do lutowania elektroniki i muszę przyznać że sprawowała się bardzo dobrze. Nie należy jej mylić z bardzo podobną lutownicą:
http://www.allegro.pl/item535137534_stacja_lutownicza_9830b_lutownica_warszawa.html
Zwróćcie uwagę na mocowanie i typ grota, pierwsza jest zdecydowanie lepsza.
Poza tym do lutowania warto sobie kupić przyzwoity topnik np. taki:
http://www.allegro.pl/item547597618_bardzo_dobry_topnik_flux_asa_223_oryginal.html
W odróżnieniu od wszelkich kwasów nie ma konieczności dokładnego zmywania topnika ponieważ nie jest żrący.
Mam nadzieję że nie zanudziłem
Pozdrawiam serdecznie

Tadeusz "Teos" Jankowski

www.zegluga.info
Awatar użytkownika
Emilius
Posty: 417
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:De Grasse

Post autor: Emilius »

Paliwiak, mimo wszystko polecam jednak lutownicę transformatorową a to z prostej przyczyny - są modele gdzie obok włącznika pod palcem jest przełącznik mocy duża- mała. Przeważnie bywa to w okolicy 75W/40W. jeśli potrzebujesz grzać mocno lub słabo masz wybór. To po pierwsze. Po drugie , lutownica ta ma zaletę w postaci darmowych ( prawie) grotów, które robisz z kawałka czegoś tak prostego jak zwój drutu ( W kieszeni :laugh: :laugh: :laugh: ) o średnicy od przekroju 1,5 do nawet 0,8 mm. Co prawda cienki grot przepala się szybko, jednak zaletą jest to, że spoina jest bardzo dokładna i mała. Grubszym grotem topi się większą ilość cyny. i ta rozlewa się na większej powierzchni. Przed lutowaniem elementów poza tym należy w trudnych miejscach "pobielić" powierzchnię , czyli nanieść bardzo cienką warstwę cyny. Zapobiega to "zimnym " lutom i minimalizuje ilość potrzebnej cyny do zrobienia spoiny. Taką "pobieloną" powierzchnię możesz lutować bardzo cienkim grotem i nie będzie nadlewek cyny. Poza tym wszystkim jeszcze - do lutowania powinno się używać nie agresywnych przeciwutleniaczy jak kalafonia (lub flux). Pasty są żrące, gdyż muszą zmiękczyć powierzchniową strukturę metalu , aby weszła w reakcję z cyną. Stąd po paście mogą i często powstają później wykwity. Inna sprawa, że różne miejsca wymagają różnej techniki samego lutowania. Oczywiście cena też jest tu ważna- "transformatorówka" to średni koszt a i przydatność w domu lepsza niż kolby czy stacji lutowniczej.
Tyle wywodu ufff.:whistle:
Sail Ho!
Emil

W stoczni Santisima Trinidad
www.Santisima Trinidad.jun.pl
Awatar użytkownika
ryszardw
Posty: 922
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:De Grasse

Post autor: ryszardw »

Takie drobne elementy wbrew pozorom najlepiej lutuje się lutownicą o dużej mocy ~150W i płynem l z kwasu solnego i cynku.Cyna błyskawicznie rozpływa się tworząc cienką warstwę niewidoczną dla oka .Podobnie zdejmuje się smarki.Przejedziesz szybko lutownicą i nadlew znika .Nie wierzycie spróbujcie.Oczywiście potem trzeba umyć w Ludwiku.Pozdrawiam R.
Awatar użytkownika
Paliwiak1
Posty: 243
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:De Grasse

Post autor: Paliwiak1 »

Dziękuje wszystkim za bardzo cenne podpowiedzi.:)

Postaram się wypróbować wszystkie metody, ale po pierwsze musze zakupić kwas do lutowania do dziś używałem jedynie cyny i kalafonii, ale widzę, że cały szkopuł tkwi w tym, że nie stosowałem odpowiednich środków. Moim sposobem wykonałem już wszystkie barierki i 80% radarów, ale faktycznie wszędzie widać jest nadmiar cyny mimo to, że starałem się ją w miarę możliwości spiłować.:whistle:

Z poważaniem Paweł G.
Z poważaniem Paliwiak
msaar
Posty: 77
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Dee Grasse

Post autor: msaar »

Witam
A jak już zdarzy, że nie będziesz miał czym lutować to możesz się udać do najbliższego sklepu z chemią gospodarczą i kup odrdzewiacz "Fosol", czy podobnie nazwanego skład podobny.
O ile dobrze pamiętam jest to mieszanina; kwasu orofosforowego, alkoholu metylowego i wody, chyba po równo. Wspaniale się lutuje miedź i jej stopy, stal także.
Naturalnie po skończonym lutowaniu należy powierzchnie umyć najlepiej tak jak wyżej wskazanym "Ludwikiem".
Zastosowań "Fosolu"jest mnóstwo, tutaj takie.
artur
Posty: 214
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Dee Grasse

Post autor: artur »

jeżeli masz zbyt duże luty to zawsze możesz użyć odsysacza do odsysania cyny można kupić go w dowolnym sklepie elektronicznym za cenę 5zł, do lutowania używam 60W lutownicy i kwasu do lutowania .
Też posiadam 160W lutownice ale mało co nią lutuje ze względu ze taka nadaje się do lutowania grubych blach. Nie polecam kupowania lutownic w Hipermarketach bo są to istne buble.

Artur
Obrazek
Kocham Laubzegę
Awatar użytkownika
Paliwiak1
Posty: 243
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:De Grasse

Post autor: Paliwiak1 »

Posiadam odsysacz cyny jak i również fosol ale nie myślałem, że fosol można wykorzystać, do lutowania osobiście używam go do odrdzewiania części samochodowych. Lutownic z supermarketów nie kupuje jak i innych narzędzi poza ściskami stolarskimi.
Z poważaniem Paliwiak
ODPOWIEDZ