Witam
Wszyscy, którym pokazywałem karabiny, narzekali, że celownik nie ma siatki.
Postanowiłem zmajstrować siatkę. Gołym okiem trudno ją dostrzec, a na makro widać jak
spaprałem robotę. No cóż, nie potrafię lepiej.
Na początku było tak :
Drut 0.05mm. Nie miałem cieńszego. Oskrobałem go z izolacji w aspirynie i zlutowałem
"ksyżyk" :
Po przycięciu wkleiłem na farbę do celownika i ta paskuda wygląda tak :
Umieszczenie krzyżyka w kółku zajęło mi cztery słownie 4 godziny. No cóż
nie te ręce. Jeszcze pozostał drugi do zrobienia. Krzyżyk jest już zlutowany.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Orkan zazdrości
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
- marek1
- Posty: 57
- Rejestracja: 30 sty 2012, 16:34
Re: Orkan zazdrości
Witam,Andrzej praktyka czyni mistrza ,następnym razem zajmie Ci to z 2 godziny,a nie lepiej zamówić sobie blaszkę,pozdrawiam Marek http://modelwork.pl/viewtopic.php?t=3796
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
Witam
Oczywiśnie, Marku, że były by ładniejsze w makro, takie kupne, fototrawione. A w realu różnicy żadnej pewnie. Tyla, że ja nie widziałem blaszek do skali 1:100, co nic nie oznacza, oznacza, że nie widziałem.
I jeszcze jedno : mało mnie bawi wkładanie wykonanych przez kogoś detali. Nie umiem zrobić,
to model nie będzie tego miał. A na koniec najlepsze : na Orkanie, karabiny, NIE mają takich celowników.
Ale mi się podobają i na mojej szafie, mój Orkan będzie takie miał, choć ich prawie wcale
nie widać. A ja sprawdziłem : umiem polutować bez zerwania drut 0.05 mm.
Poprawione celowniki wyglądają tak :
I zostały zrobione w ciągu pół godziny oba - ćwiczenie czyni mistrza.
Następne, pewnie bym zrobił w 25 minut.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Oczywiśnie, Marku, że były by ładniejsze w makro, takie kupne, fototrawione. A w realu różnicy żadnej pewnie. Tyla, że ja nie widziałem blaszek do skali 1:100, co nic nie oznacza, oznacza, że nie widziałem.
I jeszcze jedno : mało mnie bawi wkładanie wykonanych przez kogoś detali. Nie umiem zrobić,
to model nie będzie tego miał. A na koniec najlepsze : na Orkanie, karabiny, NIE mają takich celowników.
Ale mi się podobają i na mojej szafie, mój Orkan będzie takie miał, choć ich prawie wcale
nie widać. A ja sprawdziłem : umiem polutować bez zerwania drut 0.05 mm.
Poprawione celowniki wyglądają tak :
I zostały zrobione w ciągu pół godziny oba - ćwiczenie czyni mistrza.
Następne, pewnie bym zrobił w 25 minut.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
- ArturN
- Posty: 12
- Rejestracja: 23 gru 2011, 07:11
- Lokalizacja: {"name":"Polska Opole","desc":"","lat":"","lng":""}
- Kontakt:
Re: Orkan zazdrości
Blaszki w 1:100 się zdarzają. Ale zawsze można je zaprojektować samemu i samemu wytrawić. Ja mam blachy na modelach w skali 1:27, 1:65, 1:115. Więc skala nie stanowi problemu.
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
Lufa działa Orkana.
Jako przyczynek do dyskusji o lutowaniu palnikiem gazowym.
Ja sobie nie wyobrażam polutowania tego gazem. Ale może wynika to z mojego ograniczenia.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
P.S. Dopiero na zdjęciu zobaczyłem, że jeden lut puscił.
Jako przyczynek do dyskusji o lutowaniu palnikiem gazowym.
Ja sobie nie wyobrażam polutowania tego gazem. Ale może wynika to z mojego ograniczenia.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
P.S. Dopiero na zdjęciu zobaczyłem, że jeden lut puscił.
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
Witam Ciebie Szlachetny oglądaczu.
Długo trwało ale kopyto pokładu się zrobiło i wygląda tak :
Jeszcze parę dni pobytu na piecu i farba zwiąże na amen, wtedy będzie się laminować forma.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Długo trwało ale kopyto pokładu się zrobiło i wygląda tak :
Jeszcze parę dni pobytu na piecu i farba zwiąże na amen, wtedy będzie się laminować forma.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
Witam Cię Szlachetny Oglądaczu
Dopieściłem w końcu kopyto dla wieży przedniej armaty.
Problem jest taki, że armata nie da się zrobić w jednym kawałku.
Postanowiłem więc, że oblaminuję kopyto nie zwracając uwagi na niemożliwość wyjęcia kopyta z formy.
Następnie przetnę formę na kopycie (trochę z kopytem).
Po przecięciu dolaminuję kołki, które zniwelują grubość cięcia i pozwolą na precyzyjne zestawienie
obu połówek. Dodatkowo formę wyposażę w "uszy" ułatwiające wydłubywanie z niej kopyta
oraz zalaminowanej wieży. Dodam jeszcze, że kopyto wieży jest już zalaminowane w 80%.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Dopieściłem w końcu kopyto dla wieży przedniej armaty.
Problem jest taki, że armata nie da się zrobić w jednym kawałku.
Postanowiłem więc, że oblaminuję kopyto nie zwracając uwagi na niemożliwość wyjęcia kopyta z formy.
Następnie przetnę formę na kopycie (trochę z kopytem).
Po przecięciu dolaminuję kołki, które zniwelują grubość cięcia i pozwolą na precyzyjne zestawienie
obu połówek. Dodatkowo formę wyposażę w "uszy" ułatwiające wydłubywanie z niej kopyta
oraz zalaminowanej wieży. Dodam jeszcze, że kopyto wieży jest już zalaminowane w 80%.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
- rychenko
- Posty: 681
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Orkan zazdrości
Witam
Faktycznie w jednym kawałku to nie da się zrobić tej wieży , podziwiam cię Andrzeju za upór i wkład pracy ale widzę ze chyba polubiłeś ta „śmierdzącą”
robotę z laminatami
Faktycznie w jednym kawałku to nie da się zrobić tej wieży , podziwiam cię Andrzeju za upór i wkład pracy ale widzę ze chyba polubiłeś ta „śmierdzącą”

Pozdrawiam Ryszard
-
- Posty: 1061
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Orkan zazdrości
A po przecięciu i sklejeniu nie będzie śladu ?
" Po przecięciu dolaminuję kołki, które zniwelują grubość cięcia i pozwolą na precyzyjne zestawienie
obu połówek. Dodatkowo formę wyposażę w "uszy" ułatwiające wydłubywanie z niej kopyta
oraz zalaminowanej wieży. Dodam jeszcze, że kopyto wieży jest już zalaminowane w 80%."
Andrzeju wybacz ale czytałem to wiele razy i nie rozumie tego
Z formy będziesz wydłubywał kopyto ?
Przeca przetniesz tą forme .
Nic nie kapuje . Musze się jeszcze dużo nauczyć
" Po przecięciu dolaminuję kołki, które zniwelują grubość cięcia i pozwolą na precyzyjne zestawienie
obu połówek. Dodatkowo formę wyposażę w "uszy" ułatwiające wydłubywanie z niej kopyta
oraz zalaminowanej wieży. Dodam jeszcze, że kopyto wieży jest już zalaminowane w 80%."
Andrzeju wybacz ale czytałem to wiele razy i nie rozumie tego

Z formy będziesz wydłubywał kopyto ?
Przeca przetniesz tą forme .
Nic nie kapuje . Musze się jeszcze dużo nauczyć

Pozdrawiam . Andrzej :)
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
Myszoru, mój ulubiony :
Kształt tej wieży jest taki, że jak przetnę formę na dwa kawałki, to i tak będzie trudno to wyjąć
z powodu otwory pod drzwi. Dlatego będę wydłubywał kopyto z formy, to znaczy używał siły.
Wcale nie jest powiedziane, że się da. Może będę musiał robić to wszystko jeszcze raz.
Ryszardzie epidian nie śmierdzi tak bardzo. A ja wcale nie lubię smrodu.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Kształt tej wieży jest taki, że jak przetnę formę na dwa kawałki, to i tak będzie trudno to wyjąć
z powodu otwory pod drzwi. Dlatego będę wydłubywał kopyto z formy, to znaczy używał siły.
Wcale nie jest powiedziane, że się da. Może będę musiał robić to wszystko jeszcze raz.
Ryszardzie epidian nie śmierdzi tak bardzo. A ja wcale nie lubię smrodu.
Z ukłonami
Andrzej Korycki