Wielkie brawa za te detale
Ale moze tak więcej coś na temat ich wykonania !!!
Daję oklask za kunszt wykonania
Jeszcze jeden Halny
- mirek
- Posty: 1879
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Jeszcze jeden Halny
Pozdrawiam Mirek Rybus
- JurekBin
- Posty: 1541
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"","desc":"","lat":"","lng":""}
- Kontakt:
Odp:Jeszcze jeden Halny
dołączam się do Mirka :whistle: piękne.
Ale jak i z czego zrobiłeś ten kabestan?
Ale jak i z czego zrobiłeś ten kabestan?
- antosiek
- Posty: 468
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Jeszcze jeden Halny
Bardzo dziękuję za miłe słowa w stosunku do moich umiejętności.
Może szkoda, że nie robię zdjęć detali przed malowaniem. Postaram się poprawić.
Co do technik. Robię z czego się da. Włazy to sklejka 1mm, klocki olchowe. Zawiasy, mocowania to stare karty komputerowe, taśma do perforatora (dla młodszych kolegów wyjaśnienie, że to stare nośniki danych do komputerów, tak z przed 15 lat), trochę drutu miedzianego, szpilki krawieckie. No i niestety już dobre okulary.
Kabestan to kombinacja miedzi i mosiądzu. Podstawa to kawałek rury miedzianej 28mm używanej do C.O. Niestety czasami trzeba coś wytoczyć i tak było i tutaj. Części toczone z mosiądzu na starej, mocno zdezelowanej, modelarskiej tokareczce. Więcej trwa ustawianie i kasowanie luzów niż sama robota. Ale darowanemu koniowi... Dobrze, że czasami jest możliwość. Całość lutowana na pastę do lutowania kształtek miedzianych C.O. palnikiem na propan - butan.
pozdrawiam
Andrzej (antosiek)
Może szkoda, że nie robię zdjęć detali przed malowaniem. Postaram się poprawić.
Co do technik. Robię z czego się da. Włazy to sklejka 1mm, klocki olchowe. Zawiasy, mocowania to stare karty komputerowe, taśma do perforatora (dla młodszych kolegów wyjaśnienie, że to stare nośniki danych do komputerów, tak z przed 15 lat), trochę drutu miedzianego, szpilki krawieckie. No i niestety już dobre okulary.
Kabestan to kombinacja miedzi i mosiądzu. Podstawa to kawałek rury miedzianej 28mm używanej do C.O. Niestety czasami trzeba coś wytoczyć i tak było i tutaj. Części toczone z mosiądzu na starej, mocno zdezelowanej, modelarskiej tokareczce. Więcej trwa ustawianie i kasowanie luzów niż sama robota. Ale darowanemu koniowi... Dobrze, że czasami jest możliwość. Całość lutowana na pastę do lutowania kształtek miedzianych C.O. palnikiem na propan - butan.
pozdrawiam
Andrzej (antosiek)
- grzegorz75
- Posty: 674
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Jeszcze jeden Halny
Doskonała robota . Ja bym zapytał o malowanie . Jak malowałes pokład i wewnętrzne strony nadburci ze słupkami ? Najpierw skleiłeś wszystko i pomalowałes maskujac to jakoś w masakrująco żmudny sposób , czy pomalowałes osobno i dopiero połączyłeś ?
http://www.iik.suzuki.pl/
- antosiek
- Posty: 468
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Jeszcze jeden Halny
Nadburcie było pasowane do kadłuba kiedy był jeszcze w stanie surowym bez doklejonej listwy odbojowej. Nie mam niestety zdjęć. Zrobiłem kopyto z płyty pilśniowej, na którym wyprowadzony był obrys górnej krawędzi nadburcia. Po umocowaniu go do kadłuba wystarczyło zrobić szablon z brystolu. Dalej przeniesienie to na blachę mosiężną 0.8mm. Wygięcie nadburcia znowu na kopycie. Na dolnej krawędzi, w miejscach lutowania słupków, powycinałem szczeliny, w które wlutowane są odcinki drucików 0.8mm. Wszystko zaszpachlowane i dopiłowane. W odpowiednich miejscach w kadłubie nawiercałem otworki, gdzie te druciki wchodzą. Kadłub malowany oddzielnie i nadburcie też. Potem sklejone na cyjanoakryl. Po zewnętrznej stronie lekkie szpachlowanie. Na końcu malowanie listwy odbojowej. Nie wiem czy zrobione jest to prawidłowo, ale na nic innego nie wpadłem.
- JurekBin
- Posty: 1541
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"","desc":"","lat":"","lng":""}
- Kontakt:
Odp:Jeszcze jeden Halny
antosiek napisał:
w skali 1:20 to to nadburcie to kawał blachy i waży pewnie swoje.
Czy cyjanoakryl jest aż tak wytrzymały?
Chyba że oprócz tego masz jeszcze jakieś wsporniki wbite w pokład?
A jak Cię puknie na wodzie jakiś duży holownik... to co będzie?
Jurek
Nadburcie ..... Potem sklejone na cyjanoakryl. Po zewnętrznej stronie lekkie szpachlowanie. Na końcu malowanie listwy odbojowej... .
w skali 1:20 to to nadburcie to kawał blachy i waży pewnie swoje.
Czy cyjanoakryl jest aż tak wytrzymały?
Chyba że oprócz tego masz jeszcze jakieś wsporniki wbite w pokład?
A jak Cię puknie na wodzie jakiś duży holownik... to co będzie?
Jurek
- Tomasz_D
- Posty: 558
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Jeszcze jeden Halny
to będzie to ostatni manewr w jego historii :P
- antosiek
- Posty: 468
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Jeszcze jeden Halny
Tych kołków jest tam ze trzydzieści, o ile dobrze pamiętam. Dość ciasno spasowane, tak że i bez klejenia dobrze się to trzymało. Pokład ma ponad trzy mm grubości, a część kołków trafiła we wręgi.
Tutaj akurat jestem spokojny.
Tutaj akurat jestem spokojny.
- antosiek
- Posty: 468
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Jeszcze jeden Halny
Dokończyłem schodki, trap i stojak z kubłami p.poż. Na razie tylko pomalowane podkładem.
Mam pytanie odnośnie trapu. Jak był mocowany do relingu? Pewnie przywiązywany. Na planach i zdjęciach nie widać. Podejrzewam, że posiadał też jakieś poręcze, bo gniazda są. Tego też nie mogłem nigdzie się doszukać. Jakby ktoś wiedział to był bym wdzięczny.

Mam pytanie odnośnie trapu. Jak był mocowany do relingu? Pewnie przywiązywany. Na planach i zdjęciach nie widać. Podejrzewam, że posiadał też jakieś poręcze, bo gniazda są. Tego też nie mogłem nigdzie się doszukać. Jakby ktoś wiedział to był bym wdzięczny.

- antosiek
- Posty: 468
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Jeszcze jeden Halny
Prace nad Halnym pomału posuwają się do przodu.
Zdecydowałem się na wykonanie nadbudówki z laminatu. Z dwóch metod: traconego styropianu, lub z formy wolę tą drugą. Mniej potem roboty przy wykańczaniu a jak coś nie wyjdzie to można zrobić następną kopię. Z przyczyn technologicznych zastosowałem podział na część przednią, czyli sterówka, tylną nad maszynownią i kominy. Potem się to poskleja na jednej podstawie. Praktycznie do wykonania są trzy lub cztery formy i to dzielone. Rozrysowałem już sterówkę w komputerze i praktycznie szkielet już jest sklejony. Materiał to sklejka gospodarcza, liściasta o grubości 4mm.
Jak na razie wszystko pasuje. Zostało kilka części do doklejenia, ale to już z cieńszej sklejki 1mm. Myślałem, że mam ale muszę dokupić.
Dalej będzie wypełnianie szkieletu pianką dwuskładnikową. Jest twarda i dobrze się obrabia.
Zdecydowałem się na wykonanie nadbudówki z laminatu. Z dwóch metod: traconego styropianu, lub z formy wolę tą drugą. Mniej potem roboty przy wykańczaniu a jak coś nie wyjdzie to można zrobić następną kopię. Z przyczyn technologicznych zastosowałem podział na część przednią, czyli sterówka, tylną nad maszynownią i kominy. Potem się to poskleja na jednej podstawie. Praktycznie do wykonania są trzy lub cztery formy i to dzielone. Rozrysowałem już sterówkę w komputerze i praktycznie szkielet już jest sklejony. Materiał to sklejka gospodarcza, liściasta o grubości 4mm.


Jak na razie wszystko pasuje. Zostało kilka części do doklejenia, ale to już z cieńszej sklejki 1mm. Myślałem, że mam ale muszę dokupić.
Dalej będzie wypełnianie szkieletu pianką dwuskładnikową. Jest twarda i dobrze się obrabia.