Witam Paulino!
Viluir napisał:
Problem rozwiązałam szlifując stępkę. ;)
Niestety to nie był koniec problemów na dzisiaj. Kolejny były burty. Przy nich nieomal się załamałam. Nie dość że nie pasują to jeszcze ciężko było je zamocować "do zdjęcia".
Przerwa po obu stronach wynosi około 7mm.
Budujesz swój pierwszy model i masz sporo problemów. Mnie to nie dziwi. Każdy z modelarzy to przeszedł. Jednemu ktoś pomógł inny sam musiał dojść do jakiegoś wniosku. Najważniejsza jest analiza błędu i wysunięcie właściwych wniosków. W Twoim modelu burty są za krótkie 7mm tzn. po 3,5mm na każdą burtę. Nie wiem jakiej szerokości będzie stępka. Czyli szczelina minus grubość stępki czy dziobnicy daje nam jakiś błąd. Czy to jest wina wydawnictwa, czy wykonawcy planów a tym samym rozwinięć. Być może. Najczęściej jednak wykonawcy modelu. Kiedy ja dawno, dawno temu budowałem modele kartonowe też miałem te same problemy. Doszedłem więc do wniosku, że elementy szkieletu należ wycinać inaczej niż pozostałe elementy. Otóż wszystkie wręgi [grodzie] i podłużnicę należy wycinać po wewnętrznej stronie kreski a nie zewnętrznej. Zdawało by się że kreska jest cienka i nie powinna mieć znaczenia, a jednak ma. Niech kreska ma grubość tylko 0,3mm to na jedną i drugą burtę da nam już przyrost 0,6mm x ilość wręg na podłużnicy i urośnie nam rozparcie do kilku milimetrów. Czy jest to możliwe? Oczywiście. To samo dotyczy wycinania podłużnicy. Natomiast szczeliny w podłużnicy i wręgach należy wycinać w zależności od użytej grubości tektury nie patrząc na wyrysowane linie. Ważne jest aby wyciąć szczelinę b. symetrycznie po obu stronach jej środka. Pozostałe elementy np. denne czy burtowe wycinałem po zewnętrznej stronie kreski, a nawet z minimalnym naddatkiem, a później przymiarka: jedna, druga, trzecia, aż do skutku. Zawsze łatwiej jest ciut odciąć niż dosztukować. Mnie nikt nie doradził, musiałem sam dojść do takich wniosków, W tamtych czasach nie było takich możliwości jak teraz. Wszystkie elementy rozwinięć graniastosłupów delikatnie nacinałem po liniach żyletką, obecnie skalpelem lub nożykiem z ostrzami łamanymi. Ułatwiało to załamywanie ale ukazuje się w tym miejscu biel kartonu kontrastująca z barwą nadruku. Dlatego też pytałem GrzegorzaStaniuchy jak on to robi, że tej bieli nie widać. Odpowiedzi udzielił na forum do wiadomości wszystkich. Kto ma specjalną zaginarkę do blaszek może zaginać krawędzie bez nacinania i wówczas nie potrzeba retuszować zagięć. Każda bryła w rozwinięciu ma tak zwane białe trapezowe paski sklejkowe. One też mają swoją grubość [kartonu] i zmieniają wymiary bryły po sklejeniu. Ja je odcinałem i stosowałem podklejanie od wewnątrz co eleminowało tą nierówność, ale biała krawędź niestety pozostawała. W modelarstwie najważniejsze jest myślenie. Rozważanie wariantów, przewidywanie skutków, a później klejenie. Proszę nie przyjmuj tego jako wyrzutów. Co jeszcze chciałbym doradzić wszystkim początkującym modelarzom kartonowym i nie tylko to kserowanie lub skanowanie
wycinanek lub planów. Te kopie powinny służyć do prób, a po ich pomyślnym zakończeniu wykonanie danego elementu z oryginału.
Ten mój przydługi wywód bez obrazków może się nie podobać co niektórym kogowiczom nie lubiącym czytać, lubiącym natomiast oglądać obrazki. Ja nie mam czasu bawić się w rysunki. Więc z góry przepraszam. Niech więc nie czytają moich elaboratów.
Pozdrawiam i życzę Ci udanego modelu chociaż może już nie tego ale następnego.
„Hadżi” nadworny „krytyko-teoretyk” Kogi