Witam.
Model nad którym rozpocząłem pracę to HMS Victory wydawnictwa Shipyard, nr 67. Elementów wycinanych laserowo nie posiadam. Wybór był całkowicie przypadkowy i nieprzemyślany. Przeglądając Kogę mogę napisać, że już wiem na co się porywam i jakim szaleństwem jest taki model dla początkującego. Jeśli nie wyjdzie, wrócę do Dżonki. Obiecuję.
Projekt rozpocząłem we wrześniu 2017. Niestety nie miałem pod ręką aparatu fotograficznego i nie mogę pokazać kolejnych etapów. Postaram się nadrobić słowem.
Szkielet modelu postanowiłem wzmocnić, aby uniknąć zwichrowania. Na poziomie dolnego pokładu zamocowałem kwadratowy profil aluminiowy 10x10 mm. Pomalowany na czarno jest całkowicie niewidoczny przez furty działowe. Z góry wygląda to tak:
Wolne przestrzenie poniżej dolnego pokładu wypełniłem pianką florystyczną. Oba zabiegi pomogły mi w wykonaniu tego etapu prac.
Następnie zabrałem się za pokłady. Materiał jaki użyłem to fornir bukowy 0,7mm. Deseczki wykonałem sposobem podpatrzonym na forum – wikol i mazak, następnie struganie. Pokłady zostały zabezpieczone lazurą.
Atrapy lawet z dolnych pokładów wzbogaciłem o jeden element. Posiadam zestaw mosiężnych luf. Zauważyłem, że środek ciężkości luf znajduje się za miejscem mocowania i powoduje to opadanie lufy w tył. Aby uniknąć problemów na etapie mocowania luf, a przy okazji w łatwy sposób uzyskać identyczny kąt pochylenia armat, wkleiłem małe podpórki wykonane z wykałaczek.
Teraz szykujcie greting, ponieważ na kolejnym etapie prac złamałem kilka reguł. Najpierw pokryłem cały kadłub pierwszym poszyciem. Po przeglądnięciu Kogi doszedłem do wniosku, że plankowanie w tradycyjny sposób przekracza moje umiejętności. Albo inaczej. Gdybym zdobył się na plankowanie w taki sposób w jaki zrobił to Jarcio, efekt osiągnięty przeze mnie byłby z dużą dozą prawdopodobieństwa gorszy od tego co zaplanowałem. Do rzeczy. Ponieważ planuję miedziowanie, poszycie w części dolnej wykonałem wg instrukcji, karton 1mm. Pozostałą cześć poszycia wykonałem z balsy, również 1mm. Elementy wycinałem z balsy na podstawie elementów z wycinanki. Ponieważ krawędzie takich elementów znajdują się na linii pasów wzmocnień, praktycznie nie widać łączeń. Główny pas wzmocnień został wycięty jako cały element, ponieważ w oryginale składał się on z dwóch części. Kolejne pasy wzmocnień wykonałem z posiadanego forniru 0,7mm. Całość wytrasowałem. Kadłub – linie przebiegają zgodnie z pasami wzmocnień. Na pasach wzmocnień wg wzorów „anchor stock” główny pas i środkowy, oraz równoległe linie na górnym pasie.
Taki jest obecny stan prac. Jak widać, nie uniknąłem błędów. Średnio zadowolony jestem z furt działowych. Generalnie chciałem uniknąć felcu, zakładając, że w tej skali jego pominięcie nie będzie wielkim błędem. Cóż, czasem jakiś felc sam się zrobił…. Inaczej mówiąc - brak powtarzalności. Balsa ma swoje plusy, ale jest bardzo delikatna. Raczej zostawię furty takie jakie są. Boję się, że majstrując przy nich narobię więcej szkód niż dobrego. Na zdjęciu od dziobu widać, że trzeci rząd od dołu na głównym pasie wzmocnień źle wytrasowałem. Brakuje symetrii (lewa strona – powinno być przesunięcie względem pierwszego rzędu jak po prawej stronie).
HMS Victory, Shipyard
- Retap
- Posty: 0
- Rejestracja: 01 kwie 2018, 15:59
Re: HMS Victory, Shipyard
Witam wszystkich po letniej przerwie. Udało mi się sklecić coś co ma przypominać greting. Próbowałem z grzebykami, ale nie szło. Zrobiłem inaczej. Gwoździem dzisiejszego posty będzie… gwóźdź. Z końcówką zeszlifowaną w ostrosłup.
Ksero gretingu przyłożyłem do 3mm listewki i gwoździem pozaznaczałem miejsca otworów.
Następnie wiertłem 0,8mm wywierciłem otwory.
Listewkę zeszlifowałem aby pasowała do krzywizny pokładu.
Wciskając gwóźdź do każdego z otworów, nadawałem im kwadratowy kształt.
Całość prezentuje się w następujący sposób.
Mam świadomość, iż nie jest to referencyjna metoda. Na razie dysponuję dość ubogim warsztatem. Do zbudowania gretingu wykorzystałem tylko dremelka. Miałem pokusę zakupić gotowe grzebyki. Jednak stwierdziłem, że poćwiczę sobie.
Ksero gretingu przyłożyłem do 3mm listewki i gwoździem pozaznaczałem miejsca otworów.
Następnie wiertłem 0,8mm wywierciłem otwory.
Listewkę zeszlifowałem aby pasowała do krzywizny pokładu.
Wciskając gwóźdź do każdego z otworów, nadawałem im kwadratowy kształt.
Całość prezentuje się w następujący sposób.
Mam świadomość, iż nie jest to referencyjna metoda. Na razie dysponuję dość ubogim warsztatem. Do zbudowania gretingu wykorzystałem tylko dremelka. Miałem pokusę zakupić gotowe grzebyki. Jednak stwierdziłem, że poćwiczę sobie.
- Dziecko
- Posty: 5
- Rejestracja: 04 lip 2017, 10:33
- Lokalizacja: {"name":"Polska starogard gda\u0144ski","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: HMS Victory, Shipyard
Fajny sposób na gretingi!
- Jarcio
- Posty: 94
- Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43
Re: HMS Victory, Shipyard
Proponuję w przyszłości wykonać gretingi według sposobu zaprezentowanego w tej relacji viewtopic.php?f=10&t=45378. Stosując tę metodę można uzyskać gretingi o bardzo przyzwoitym wyglądzie. Pierwsze próby zastosowania tej metody przy mojej budowie nie były satysfakcjonujące, ale trzeci greting wyszedł już przyzwoicie. Dzięki temu udało mi się wykonać gretingi o oczkach 0,8 mm.