Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72

Dział poświęcony modelarstwu kartonowemu i kartonowo-fornirowemu plus inne techniki pokrewne
Awatar użytkownika
Maverick
Posty: 33
Rejestracja: 02 sie 2022, 12:35

Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72

Post autor: Maverick »

Cześć,

Ostatnio prace ponownie zwolniły przy modelu ale przeniosły się też na obszar wirtualny.
Obecnie pracuję nad elementami, które będą na pokładzie głównym. Tworze je w programie Fusion360 później exportuje do pliku STL - następnie do kadzi drukarki 3D.
Oto małe efekty
Obrazek


Dodatkowo z tego miejsca chciałbym ogromnie podziękować Panu Bartoszowi Kłyszyńskiemu z wydawnictwa ShipYard. Za możliwość zakupu i wykonania ornamentów do modelu. Jestem ogromnie szczęśliwy i z każdym takim najmniejszym detalem chce mi się dalej budować model.

Obrazek

Przyznam racje każdemu, kto śledzi moją relacje że wolno mi to idzie no ale płynę z tym do przodu. Raz jest wiatr w żaglach a raz płynę pod wiatr. Obecnie sezon wakacyjny z dwójką dzieciaków to codziennie czas spędzony na placu zabaw. Więc i czasu dla siebie i na hobby mniej. Najważniejsze, że wciąż jest chęć na dalsze działania !
Awatar użytkownika
Maverick
Posty: 33
Rejestracja: 02 sie 2022, 12:35

Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72

Post autor: Maverick »

Cześć,

Trochę dłubałem i drukarkę odpaliłem. Efekty poniżej
Obrazek
Obrazek,
Obrazek

Mały edit, wczoraj wieczorem poprzymierzałem trochę. Podokładałem pewne elementy i okazało się, że to jest o 1/3 za duże.
Ale to mały problem ze zmniejszeniem we fusion 360. Problemem może być jakość i trwałość elementu wydrukowanego ponownie dostosowanego rozmiarami. Ale zobaczymy jak wydrukujemy
Awatar użytkownika
Maverick
Posty: 33
Rejestracja: 02 sie 2022, 12:35

Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72

Post autor: Maverick »

Witam serdecznie,

Na wstępnie zaznaczę, że ja już szans w wyścigu ze Sławkiem nie mam :lol:
Ostatnio pracowałem nad dopasowaniem pokładu tylnego do ścianki, efekty prac poniżej.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Będę rezygnował z kołkowania pokładu, boję się, że go zepsuje a sporo pracy i czasu mnie kosztowało to co jest teraz. Na starym pokładzie testowałem z różnymi mini wiertełkami od średnicy 0.3 - 0.5 mm niestety nie ma tej powtarzalności i boje się że poleci mi ręka przy którymś wierceniu. Problem mógłbym wyeliminować posiadając taka mini wiertarkę stołową np proxona. Ale nie koniecznie musi być to jest sporo innych produktów na rynku.
Ale jakość to jakość a za nią trzeba zapłacić. Do następnego

Ps. Mała informacja dot. elementów, na które zdecydowałem się wydrukować w drukarce 3D. Żywica, którą posiadałem nie nadaje się do tego. Ze względu, że elementy. Muszę zakupić żywicę, która w swoich właściwościach ma bardzo niską kurczliwość podczas utwardzania. A na celowniku również mam nową drukarkę 3D bo wkręciłem się strasznie w ten temat.
Dokładnie Anycubic Photon Mono M7

Obrazek
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 533
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72

Post autor: TomekA »

Nie chce kusic diabla, ale moglbys, zamiast wpuszczac na klej drewniane treenaile (b. pracochlonne), ewentualnie sprobowac wyciskac malenkie koleczka na powierzchni planek pokladowych za pomoca odpowiedniej wielkosci igly lekarskiej i takiego lub podobnego ustrojstwa:
https://micromark.com/collections/hand- ... hand-drill
Koniec igly najpierw powinien byc obciety plasko a jej krawedzie lekko zaostrzone na Dremelu lub podobnej diaksie, i potem ja zamontowac w szczekach owej wiertareczki zamiast wiertla i na kawalku zbednego drewna (pozostalosci po plankach?) trzeba poeksperymentowac i ustalic ile dla danego drewna musze robic skretow ta mini reczna wiertareczka, by koleczka tam mialy odpowiedni wyglad. Zwykle dwa, trzy pchniecia na sprezynke wystarczaja dla jednego koleczka.
Po czym, ustaliwszy w/w, powyciskac na pokladzie te koleczka. Nacisk (kontrolowany przez sprezynke na wiertareczce) i ilosc skretow jej rdzenia (osi) powinny byc takie same dla wszystkich koleczek - stad ich identyczny wyglad potem.
Po koncowym zaoliwieniu (zakonserwowaniu) pokladu np. olejem dunskim (czy nawet zwyklym olejem lnianym lub pokostem), wyodrebni i zaakcentuje on ladnie owe koleczka i beda one idealnie imitowac kolki w pokladzie (treenails).
Sprobuj!
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 533
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72

Post autor: TomekA »

TomekA pisze: 10 sie 2025, 21:11 Nie chce kusic diabla, ale moglbys, zamiast wpuszczac na klej drewniane treenaile (b. pracochlonne), ewentualnie sprobowac wyciskac (ale nie wycinac w nich na wylot) malenkie koleczka na powierzchni planek pokladowych za pomoca odpowiedniej wielkosci igly lekarskiej i takiego lub podobnego ustrojstwa:
https://micromark.com/collections/hand- ... hand-drill
Koniec igly najpierw powinien byc obciety plasko a jej krawedzie lekko zaostrzone na Dremelu lub podobnej diaksie, i potem ja zamontowac w szczekach owej wiertareczki zamiast wiertla i na kawalku zbednego drewna (pozostalosci po plankach?) trzeba poeksperymentowac i ustalic ile dla danego drewna musze robic skretow ta mini reczna wiertareczka, by koleczka tam mialy odpowiedni wyglad. Zwykle dwa, trzy pchniecia na sprezynke wystarczaja dla jednego koleczka.
Po czym, ustaliwszy w/w, powyciskac na pokladzie te koleczka. Nacisk (kontrolowany przez sprezynke na wiertareczce) i ilosc skretow jej rdzenia (osi) powinny byc takie same dla wszystkich koleczek - stad ich identyczny wyglad potem.
Po koncowym zaoliwieniu (zakonserwowaniu) pokladu np. olejem dunskim (czy nawet zwyklym olejem lnianym lub pokostem), wyodrebni i zaakcentuje on ladnie owe koleczka i beda one idealnie imitowac kolki w pokladzie (treenails).
Sprobuj!
Awatar użytkownika
Maverick
Posty: 33
Rejestracja: 02 sie 2022, 12:35

Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72

Post autor: Maverick »

Na pierwszym zdjęciu udało mi się tak z łapy strzelić te dziurki i byłem zadowolony
kołki zrobiłem z forniru gruszy szwajcarskiej.
Obrazek
a na drugim zdjęciu obszar tych dziurek wierconych dremelem z łapy gdzie mi sie totalnie nie podoba
Obrazek

Testy odbywały się na pokładzie starym, który teraz jest polem doświadczalnym. No kusisz Tomasz diabła kusisz. Koszt takiej ręcznej wiertareczki nie jest astronomiczny. Pewnie kupie i potestuje, najwyżej jeśli dalej będę miał obawy i nie będę czuł się pewnie to nie zrealizuje tego i zostawię to w tej formie jakiej jest.
Zdam informacje w następnej relacji. Ale to najprawdopodobniej na początku września lub w połowie. Obecnie oddelegowuję się na urlop wypoczynkowy.
ODPOWIEDZ