Nauka cięcia forniru czyli moja dżonka

Pierwsze kroki w modelarstwie lub fajna przygoda z modelem
Awatar użytkownika
jaxa
Posty: 518
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Nauka cięcia forniru czyli moja dżonka

Post autor: jaxa »

przyznam, że podoba mi się ta "nauka" ;)
Chętnie też zobaczyłbym (przeczytał?) koncepcję lampionową. Sieci z bojkami trójząb i bosak wyglądają bardzo fajnie - nie wiem jak to ma się proporcjonalnie, ale jest na prawdę inspirujące. Pułapka na ryby też fajnie wygląda, a kolorystyka samej łodzi wręcz powala, kołeczki, ładownia... bardzo fajnie to wszystko wygląda - z niecierpliwością czekam na więcej.
PS: a bojki z czego wykonane?
OD CZEGOŚ TRZEBA ZACZĄĆ - NAJLEPIEJ OD POCZĄTKU !!!
w szkutni: ObrazekObrazek ...i przy kei: ObrazekObrazek
MERQCJO
Posty: 14
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Nauka cięcia forniru czyli moja dżonka

Post autor: MERQCJO »

Witam
Dzięki za miłe słowa. Myślę że cierpliwości mi nie brak więc będe kleił dalej, a co tak jak pisałem wczesniej albo dżonka coś na kształt wietnamska albo Nina z floty Kolumba, jednak na razie muszę skończyć ten model bo trochę pracy jeszcze przede mną :)

Co do samej dżonki i jej proporcjonalności to przyjąłem skalę 1:50 i w takiej skali są elementy. Bosak i trójząb mają po ok 5 centymetrów ( realnie 2.5 metra) wydaje mi się że to ok ale mogę się mylić.

Bojki do sieci zostały wyciosane z balsy, drewno doszyłem bez malowania i lakierowania.
Koncepcja lampionowa już jest wymyślona i czeka na realizację ... zdjęcia niedługo

pozdrawiam :side:
Nie ma takiej rzeczy której się nie da zaszpachlować :)
Awatar użytkownika
Hadżi
Posty: 471
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}

O:Nauka cięcia forniru czyli moja dżonka

Post autor: Hadżi »

Witam!

To ja mam dwa pytania odnośnie wyposazenia:

Pierwsze to: jakie są wymiary oczka w zastosowanej siatce?
Drugie to: jaka jest średnica i długość pływaków.

Pozdrawiam

"Hadżi"
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
MERQCJO
Posty: 14
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Nauka cięcia forniru czyli moja dżonka

Post autor: MERQCJO »

Hadżi napisał:
Witam!

To ja mam dwa pytania odnośnie wyposazenia:

Pierwsze to: jakie są wymiary oczka w zastosowanej siatce?
Drugie to: jaka jest średnica i długość pływaków.

Pozdrawiam

"Hadżi"


Witam / Witaj

Co do pytania pierwszego: oczka nie są regularne bo gazik nienajlepiej zniósł farbowanie ale średnio mozna przyjąć 1-1.2 mm w realu to 5-6 cm więc myslę że na duży ryby jest ok ... jeśli ktoś chciałby mniejsze to chodziło mi po głowie uzycie w alternatywie takiej najzwyklejszej firanki tam oczka są mniejsze splot bardziej regularny ale nieładnie się to bejcuje.

Pytanie drugie: pływaki też są nieregularne (działanie celowe) ale starałem się utrzymać średnicę 3 mm i długość 7 mm.

Pozdrawiam
Nie ma takiej rzeczy której się nie da zaszpachlować :)
MERQCJO
Posty: 14
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Nauka cięcia forniru czyli moja dżonka

Post autor: MERQCJO »

Witam
Powstało kilka następnych drobiazgów
harpun, ceber, i lampion
Krótko o lampionie jest dość pokaźny 30 cm w realnym świecie 6mm w modelu, jego produkcja wyglądała następująco, wyciąłem dwa kółeczka z forniru ( to się może komuś przydać do wycinania kółek używam dziurkaczy do skóry są dostepne w sklepach kaletniczych w dowolnej średnicy od 2 mm w górę kosztuję od 5 złotych wzwyż) do podstawy dokleiłem kawałek wykałaczki nałożyłem kawałek bibułki z papierosa i dokleiłem pokrywę a potem sznureczek. Teraz lampion czeka na powieszenie. Poniżej efekt końcowy.
Bibułkę można zastąpić kalką techniczną.
Pozdrawiam
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nie ma takiej rzeczy której się nie da zaszpachlować :)
MERQCJO
Posty: 14
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Nauka cięcia forniru czyli moja dżonka

Post autor: MERQCJO »

Witam
No i koniec :) doprowadziłem dżonkę do finału. Zdecydowałem się nie pokazywać kolejnych etapów bo takie relacje są, pokażę tylko etap końcowy. Parę uwag:
Właściwie pytanie jak pozbyć się tych ..... włosków z nitek myślałem o przewoskowaniu ??????
Do wyposażenia doszła jeszcze beczka
Żagle są różowe :evil: a stało się tak ponieważ starałem się podtrzymać charakter łodzi i przyjąłem że kiedyś były ładne czerwone jak to się widzi na niektórych modelach, ale z czasem wyblakły. Żagle zostały wykonane z surówki bawełnianej zamoczonej w bejcy palisandrowej a następnie wypłukane i wysuszone.

Po ułożeniu modelu na podstawie opadło mnie dziwne uczucie pt. co jeszcze można zrobić, co można zrobić lepiej, czy aby nie poprawiać, potworne :pinch:

Poniżej kilka zdjęć w wersji kolor i black&white

Pozdrawiam i szykuję się na Ninę z Floty Kolumba
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nie ma takiej rzeczy której się nie da zaszpachlować :)
Awatar użytkownika
Andrzej1
Posty: 1568
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}

O:Nauka cięcia forniru czyli moja dżonka

Post autor: Andrzej1 »

Witam
Ja wiem, że się nie znam, ale koledzy pisali o opalaniu lin w celu pozbycia się włosków.
Piszę ten post, bo jak któryś z tych co to pisali odpisze Tobie, to posypią się włoski.

Z ukłonami
Andrzej Korycki
Awatar użytkownika
Paliwiak1
Posty: 243
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Nauka cięcia forniru czyli moja dżonka

Post autor: Paliwiak1 »

Witam
Model wyszedł Ci przepięknie tylko przez te liki wygląda jak był by wyciągnięty z dna morza.
Proponowałbym opalenie tych linek, chociaż poczyści lub nawoskowaniem bezbarwną pastą do butów bez ich zdejmowania, co prawda trochę się pobrudzisz, ale efekt będzie o wiele lepszy. Pozdrawiam
Z poważaniem Paliwiak
Awatar użytkownika
ryszardw
Posty: 922
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Nauka cięcia forniru czyli moja dżonka

Post autor: ryszardw »

W obecnym stanie to możesz opalić zapalniczką i przeciągnąć przez szmatkę nasączoną rozcieńczonym klejem introligatorskim .Klej ten jest bezbarwny i elastyczny .Znajdz introligatora to odsprzeda Ci 100g i będziesz miał na 100lat. Używaj właściwych nitek nie postrzępionych bawełnianych np. Ariadny zaopatrz się w zwijarkę linek bo widać że używasz przypadkowych linek a będzie ci potrzebna bo przygodę z modelarstwem dopiero zaczynasz. Dobrze zwinięta linka jest z reguły niepostrzępiona .Potem przeciągasz przez szmatkę nasączoną rozcieńczonym klejem kilka razy aż uzyskasz właściwa gładkość.Linki można barwić tuszami kreślarskimi przeciągając przez nasączoną farbą gąbką .Ja nasączam również żagle na płycie szklanej szpachelką plastykową .Powodzenia R
ODPOWIEDZ