Moja dżonka

Pierwsze kroki w modelarstwie lub fajna przygoda z modelem
ODPOWIEDZ
mariusz_d1
Posty: 12
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Moja dżonka

Post autor: mariusz_d1 »

Witam.
Chodzi za mną od kilku już lat budowa modelu pływającego RC. Ponieważ zdaję sobie sprawę z nikłości własnych umiejętności postanowiłem zacząć od dżonki. W tej chwili schną pod przyciskiem elementy szkieletu naklejone na dwie warstwy tektury. Zastanowię się jeszcze czy nie nakleić ich na jeszcze jedną warstwę.
Zdjęcia wrzucę za kilka godzin jak je przeskaluję.

pozdr Mariusz
mariusz_d1
Posty: 12
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Moja dżonka cd

Post autor: mariusz_d1 »

Witajcie ponownie.
Obiad zjedzony, gary pomyte można się zająć czymś poważnym ;) .
Na pierwszy ogień poszły elementy szkieletu, wydrukowane i przygotowane do naklejania,

Obrazek

Teraz naklejone na 2 warstwy tektury:

Obrazek

Niestety jako tekturę miałem tylko tylne okładki od starych bloków rysunkowych córki.
Po naklejeniu na tekturę całość pod prasę:

Obrazek

Po kilku godzinach i wyjęciu spod prasy:

Obrazek

Pierwsze cięcia, i grubość tektury przerosła moje oczekiwania:

Obrazek

Po wycięciu, nadmiary zostawiam do szlifowania przy składaniu szkieletu:

Obrazek

I znowu pod prasę:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I teraz pod prasą prawdopodobnie do przyszłego weekendu. Trzeba iść pracować i zarabiać na kolejne modele:P .
A wracając do meritum jako docelowy model chodzi za mną "Kontroler" lub motorówka "Lilka". Chyba kadłuby w jednym i drugim wypadku należałoby zrobić z laminatu. Jako napęd myślałem o silniku od wycieraczek 12V lub dmuchawy samochodowej też 12 V. Skalę tych modeli widziałbym taką aby model miał od 80 do 100 cm długości. Wtedy chyba nie musiałbym się martwić wypornością modelu i nawet dobalastować go większym akumulatorem.

PZDR
Mariusz
mariusz_d1
Posty: 12
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Moja dżonka cd

Post autor: mariusz_d1 »

Witajcie po długiej przerwie,
Kontynuowałem budowę:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
No i tu widać wszystkie moje błędy: krowie żebra, krzywość. Miałem cichą nadzieję, że zebra zamaskuje fornir a krzywości tak bardzo nie będzie widać ale po oklejeniu widać je bardzo.
Okazało się też że w całkiem sporym mieście i okolicach nie można kupić forniru i musiałem się ratować znanym portalem aukcyjnym gdzie drogą kupna nabyłem fornir brzozowy. I kleiłem dalej.

Obrazek

Niestety akumulatory w aparacie padły i się ładują więcej zdjęć będzie później.
Zawziąłem się i ten kadłub wykończę jako wprawkę i nauczkę do następnego. Wykorzystam go też do przemyśleń związanych z wyposażeniem pokładu.
A tak przy okazji: gdzie zdobywacie tekturę 1,5 2 mm - do obecnego kadłuba zużyłem cały mój domowy zapas. Tektura falista to chyba nie to? Strukturę ma zupełnie inną.

PZDR
Mariusz
ODPOWIEDZ