Oto pierwsza garść fotek, w oczekiwaniu na powrót aparatu z wojaży ratuję się telefonem.



Wycinanie poszło dość sprawnie i bez większych problemów.
Muszę tylko dokończyć wycinanie wręg, małe niedoskonałości w wycięciu wręg poprawiam pilniczkiem.
Do naklejenia papieru używam kleju UHU, jest to angielski odpowiednik butaprenu ale bezwonny.
Jak tylko zdrowie pozwoli jutro dalsza część relacji.
Czekam na rady, porady oraz konstruktywną krytykę, byleby tylko była merytoryczna
