
Opowieść o budowaniu modelu do butelki z nią związana.
Otóż chciałbym zaprezentować małą historię z wybranym modelem
jaki usiłuję wmontować do butelki .
Ma to być prezent dla mojej siostry,
która pragnęła mieć w swoim posiadaniu statek w butelce.
Zdobyty plan,jak zwykle na giełdzie staroci z bardzo starej książki,
przeznaczonej dla modelarzy,no i wyszukana butelka o pojemności jednego litra.
Fajnie by było o pojemności jeden i pól litra,ale nadmieniam
że plany i model to nie problem,wielki problem to butelka.
Jeśli ją zdobędziemy,to bez względu jaka jest,
oczekujemy żeby jak najmniej fałszowała,to co w niej umieścimy.
Staramy się do jej gabarytów model w skali dostosować.
Mój wybór padł na galeon GOLDEN HIND,
czyli Złota Łania ,słynnego korsarza angielskiego FRANCIS DRAKE
Urodził się jako jeden z dwanaściorga rodzeństwa
w ubogiej rodzinie marynarskiej,wychowany na starej rozlatującej się krypie.
Wyrósł na dobrze wyszkolonego przez ojca i zahartowanego przez życie marynarza ,
Jako 18-sto letni młodzieniec dowodził w stopniu kapitana pierwszym okrętem.
Swoimi zdolnościami zwrócił uwagę królowej Elżbiety II.
Otrzymuje patent korsarski i wyrusza w długą podróż,
dowodząc okrętem "Złota Łania".
Krótka wzmianka...okręt początkowo nazywał się Pelikan,
ale wiadomo w owych czasach nie było wszystkich stać na dalekie wyprawy,
tak jak w obecnych czasach również wówczas szukano sponsorów.
Z taką łaską przyszedł bardzo bogaty szlachcic,wypłacając
Drake-owi odpowiednią sumę.
Ponieważ ów szlachcic w swoim herbie miał łanię....
na jego cześć okręt został przemianowany na "Złotą Łanię" .
Opłacało się i królowej i szlachcicowi,Drake przywiózł wielkie bogactwo,
łupiąc hiszpańskie statki ze srebrem i złotem.
Drace otrzymał tytuł szlachecki od Elżbiety II
Niestety skonał jako milioner na Złotej Łani,cierpiąc na dyzenterię
a jego okręt rozleciał się w zapomnieniu,zacumowany przy nabrzeżu .
Dzisiaj możemy podziwiać jego replikę zacumowaną na Tamizie w Londynie .
No i oczywiście jego miniaturę w butelce jaka na pewno powstanie.
