Wypełnienie szkieletu statku.

[Matejlipton]

Witam ,jaką piankę polecacie do wypełnienia tekturowego szkieletu statku??.

[Mumin]

Witam ,jaką piankę polecacie do wypełnienia tekturowego szkieletu statku??.

Waniliową. Najlepiej oryginalną Dandies, ale Haribo też ma nienajgorszą.

[Hadżi]

Witam!

Kolega Mumin trochę sobie zakpił. Do szkieletu kartonowego lepiej jest zastosować piankę już utwardzoną. Z niej wykroić dokładnie pasujące kostki i wkleić w przestrzenie miedzy wręgowe. Taką piankę można pozyskać z opakowań zabezpieczających sprzęty AGD do transportu lub samemu wypuścić na coś piankę niskoprężną, zwykła ma zbyt duże pęcherze. Zamiast pianki można wykorzystać bardzo sprasowany styropian z takich opakowań lub styrodur. Pianka wypuszczona z pojemnika wprost na szkielet podczas rozprężania zdeformuje go.

Pozdrawiam

"Hadżi"

[ataman]

Jak pamiętam to RomekS swoje modele kartonowe (np Wodnik) wypełniał pianką. Może w jego relacji znajdziesz info, jaką stosował.

[RomekS]

Witam ,jaką piankę polecacie do wypełnienia tekturowego szkieletu statku??.

Normalną piankę montażową z marketu.
Duże przestrzenie między wręgowe dla bezpieczeństwa można wypełnić zmiętymi gazetami,
aczkolwiek pianka nie deformuje, ma gdzie się rozprężać.
Zrób sobie sześcian z kartonika i psiknij pianką. Zobaczysz, że nic złego się nie dzieje.
Aby przyśpieszyć proces wiązania pianki można ją zmoczyć wodną mgiełką,
ale najlepiej poczekać (1 do 2 dni) i nie dotykać za wcześnie.

[Mumin]

Panowie, udzielacie poważnych rad człowiekowi, który od dwóch lat wycina szkielet dżonki (a na boku robi jeszcze holk gdański ze szkieletem ze sklejki i pokryciem z mahoniu, jeśli dobrze pamiętam).

[Witek...]

Wiesz Mumin bo na forum są również życzliwi koledzy, którzy potrafią się podzielić swoją wiedzą. Osobiście też jeszcze nie piankowałem a w kolejnym modelu mam zamiar to spróbować. Rzeczowe odpowiedzi mają dla mnie wartość i nie ważne kto zadaje pytanie. Ważne kto udziela jakich odpowiedzi. Pozdrawiam Witek.

[Mumin]

Wiesz Mumin bo na forum są również życzliwi koledzy, którzy potrafią się podzielić swoją wiedzą.

Może to nie było oczywiste, ale ja nie występuję przeciwko życzliwym kolegom, chylę czoła i w ogóle. Problem mam z pasożytami, którzy nadużywają tej życzliwości na zasadzie "co będę marnował kwadrans na wpisanie do wyszukiwarki 'pianka' i 'piankowanie' a potem przejrzenie tych pięciu ekranów wyników, jak mogę rzucić pytanie i jakiś frajer mi odpowie. Mój czas jest cenniejszy niż jego, ja czegoś nie wiem, on wie, jego obowiązkiem jest podać mi na tacy."

A potrzebna informacja na temat piankowania jest chociażby w ostatnim poście Futaby w jego relacji Albatuna. Łącznie ze zdjęciem puszki.