Wszystko niby proste i znane, ale zaciąłem się trochę na osiach wózka.
W modelarskim, dużym uproszczeniu jest to taka beleczka prostokątna, zakończona walcowymi czopami.

Jak zatoczyć te czopy, żeby dobrze to zrobić i się nie narobić?
Najlepiej sprawdzić co już wymyślili mądrzejsi.
Pogrzebałem tu i ówdzie i wygrzebałem taki rysunek z książki Frolicha "The art of ship modeling".

O to, to właśnie strzał w 10, pomyślałem sobie i dalejże rozstawiać graty.
Po paru minutach wyszło coś takiego:


Szybki test na tokarce i już mogłem zakrzyknąć: Panowie!!! To działa!!!

