Jak wskazuje tytuł będzie to Santa Maria w skali 1:72 metodą kartonowo-fornirową.
Model buduję na podstawie powiększonej wycinanki Shipyardu.
Dysponując ploterem laserowym miałem o tyle łatwiej że odtworzyłem strukturę wręg w CAD-ie i wyciąłem w kartonie 1,5mm, więc ze spasowaniem nie było żadnego problemu. Od razu wkleiłem pokład ładowni i ściany - drzwi to moja radosna twórczość. W tym przypadku trochę oszukiwałem - i pokład i ściany ładowni są wygrawerowane i wycięte laserem. Pokłady też tak wykonam - jedynie "trenails" zrobię igłą - to już mam przećwiczone na poprzednich projektach.
Między wręgi wkleiłem klocki świerkowe. Poprzednie modele próbowałem wypełniać pianką i szpachlą ale nie byłem zadowolony - pianka była dosyć miękka - nawet po szpachli (używałem akrylowej) a i sam kadłub nie był zbyt sztywny.
Korzystając z okazji przykleiłem pokład główny. Do dociśnięcia pokładu użyłem pociętych taśm elastycznych do ćwiczeń - bardzo fajnie się sprawdza - pociąłem na paski 3cm, dzięki temu uzyskałem ładny równomierny docisk (przy gumkach recepturach albo się wcinało w karton albo trzeba było kombinować z podkładkami) - taśma fajnie się dopasowuje i dociska.
Wszystkie klocki wklejone - teraz "tylko" oszlifować. Sztywność kadłuba taka że można popaść w kompleksy

c.d.n.