Mam pytanie odnośnie olinowania. Jakie powinno byc olinownei stałe i czy wogóle było ono stałe ?? Zrobić tak jak w późniejszych żaglowcach smołowane czarne wanty czy może jakoś inaczej. I może jeszcze jakiej mniejwięcej należało by zroić grubości. Licze na jakieś podowiedzi szanownego grona.
Po ksztalcie balustradek wynika ze robisz wg planow tych samych co ja robilem :-)
Proponuje robić tak jak na planach. Jak pewnie zauważyłeś jest kilka "wyglądów" Ninki tak modeli jak i pływających replik. Dlatego jeżeli budujesz model na podstawie planów to rób to do końca, gdyżmoże się okazać, że będziesz musiał przebudować półmodelu ;)
Ja tam bym podzielił na stałe czarne i ruchome jasne.
Mondfeld w swojej książce Historiche Shiffsmodelle pisze na temat olinowania iż olinowanie stale bylo w kolorach od ciemnego brązu do czarnego , natomiast olinowanie ruchome było w kolorze lnu czyli ecri . A tak na marginesie widząc Twoje zaangarzowanie to polecam zakup książki Mondfelda . Napewno ci się przyda :) :)
Po dosć długiej przerwie... oj ponad miesiąć, nieładnie :blush: ... no ale na dzień dzisiejszy model jest skończony. nie ma żagli bo nie mam maszyny, zabrali mi maszyne i nie mam na czym ich uszyć :( Ale jak tylko uda mi się dostać do maszyny to napewno uszyje jej żagle.
To jest mój drugi model a pierwszy budowany techniką poszycia listewkowego., wyszło jak widać, ja osobiście jestem bardzo zadowolony. Muszę popracować jeszcze nad dokładniejszą obróbką drewna.
Mimo że muszę się wstrzymać z żąglami nie zamierzam tracić czasu i się lenić :), już startuje nowy projekt, ale to już inny wątek będzie. Wrzucam fotk.
Bez żagli modelik też prezentuje się ładnie , a moze tak pokusisz się na wersję ze zwinientymi zaglami ?
Ciekaw jestem co teraz masz na warsztacie, uchyl rabka tajemnicy :whistle: :whistle: :whistle: