Szkielet z twardej sklejki 4mm. Wkleiłem wzmocnienia z balsy tak , aby łukowo wygięty pokład było do czego doklejać. Pokład wykleiłem sobie fornirem z brzegami "na ołówek". Mnie wystarczy /na tym etapie doświadczenia/. Wyposażenie pokładu; gretingi, bloczki tralki i windę kotwiczną - zakupiłem w sklepiku Koga.
Nie mam narzędzi i oczu ani doświadczenia aby robić to samemu- skoro są od tego lepsi i zakup to optymalne rozwiązanie.
Teraz widzę, że w dowolności przesadziłem sobie z długością nawisu rufowego, który w połączeniu z nawisem pokładu rufowego do dziobu spowodował zmianę proporcji: Moja Ninia wygląda trochę jak statek spacerowy a nie kupiecki z tak mała załogą, bo pokład z ładownią jest porównywalnie długi z rufowym...
Daruje to sobie, bo to wersja kominkowa. Listewki 2x4mm na kadłub to czereśnia amerykańska, a reszta to fornir teak i brzoza. Jest jeszcze sporo do roboty z detalami kadłuba no i szycie żagli.
Maszty i olinowanie stałe w tym modelu -wg planów to jest dość uproszczone.







