:) . Kończąc wątek sklepowy - zgoda. Wszystko kupisz w internecie i to często taniej niż w sklepie. Ale żeby kupić w necie trzeba wiedzieć co chce się kupić. Młody chłopak wchodząc do sklepu, a nie mając do tej pory kontaktu z modelarstwem czasami połyka bakcyla. Nadto sklep, to sklep. Można dotknąć, otworzyć pudełko, czasami poglądać wykonane już modele na "żywo", zasięgnąć rady sprzedawcy. W necie niestety nie ma tego klimatu co w sklepie.
Pozdrawiam
Jacek
"Szybko nie znaczy lepiej"
Royal Louis-relacja z budowy
-
- Posty: 107
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Royal Louis-relacja z budowy
Co to Wszystkich wymiotło, czy co ?. A może cała Brać w kurnikach dłubie :P:P:P.
Pozdrawiam
Jacek
"Szybciej nie znaczy lepiej"
Pozdrawiam
Jacek
"Szybciej nie znaczy lepiej"
-
- Posty: 107
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Royal Louis-relacja z budowy
HmmmB) .
Prowokacja nie zadziała to trzeba inaczej, żeby przerwać tą ciszę.
Prace na rufie z blaszkami trwają (niech je :evil: porwą). Zdecydowanie wolę zabawę z drewnem. Żeby wszystko spasować trzeba czasami wykonywać kilka elementów naraz. W moim przypadku niezbędnym okazało się wykonanie balustrad na rufie celem spasowania z żelastwem.
Oto jak te balustrady wykonałem (może się komuś przyda ten sposób):
Widok burty. Jak pokazuje obrazek balustrada chcąc ją dopasować do burty musi być w płąszczyźnie poziomej wygięta w łuk.
Materiały jakie zastosuję: orzech 1x2mm, 2x2mm, paduk 0,6x4mm (wszystkie materiały z zasobów własnych, do wymiarów jak wyżej doprowadzone w stoczni), no i kleje oczywiście. To co oferuje zestaw to też orzech, ale parzony, więc się strzępi.
Po dokładnym rozmierzeniu na burcie, przykleiłem na listwę 1x2 mm słupki 2x2 mm
Żeby uzyskać komfort w przyklejaniu całej balustrady do burty wykonałem takie "kopytko", tak aby zniwelować naprężenia w materiale i uzyskać łuk. Krzywizna łuku zdjęta na tekturę z burty, naniesiona na deseczkę o gr. 5mm, a ta z kolei po ukształtowaniu narzędziem jak na zdjęciu została przyklejona do trochę większej deski
Pierwsza listwa z przyklejonymi słupkami w kopycie. Łuk kopyta ciut "głębszy" od zdjętego z burty. Na największej krzywiźnie słupki były wklejane w kopycie (kąty pochylenia). Wkleiłem też wypełnienie z listwy 2x2mm między słupkami
Po wypełnieniu przestrzeni pomiędzy słupkami został naklejony drugi pas 1x2mm. Także w kopycie został przyklejony spodni pas 1x2 mm górnego zwieńczenia balustrady. Zdjęcie celowo zrobine bez kopyta by pokazać, że element "trzyma" łuk.
Znowu w kopycie - budowa górnego pasa balustrady.
Górny pas gotowy. zostało przyklejenie wykończenia.
I znowu do kopyta po przycięciu słupków, już z przyklejonym pasem wykończeniowym z paduka, co ostatecznie utrwali krzywiznę balustrady.
Po cięciu górnego pasa pod stanowiska artyleri rufowej
Z innego ujęcia. Pozostały prace ręczne z papierem ściernym, ale to już przy świetle dziennym (oczka już nie te niestety).
Docelowe miejsce wklejenia
Z maleństwem na stanowisku. Z artylerją górnych pokładów, a konkretnie doprowadzeniem do jako takiego stanu wizualnego zestawowych luf, to będzie problem i, to spory. Ale to w inną razą.
Wracając do balustrady to jak widać jedną stronę pokładu rufowego mam za sobą. Ciekawostki dwie:
- to co jest efektem końcowym składa się z 64 elementów (jak ktoś nie ma cierpliwości to tej metody nie polecam B) ),
- drewno pod tytułem palisander i paduk, jeśli nie zostanie zabezpieczone w ciągu kilku dni, zaczyna ciemnieć.
Hmm. Znowu przynudziłem.
Pozdrawiam
Jacek
"Szybciej nie znaczy lepiej"
Prowokacja nie zadziała to trzeba inaczej, żeby przerwać tą ciszę.
Prace na rufie z blaszkami trwają (niech je :evil: porwą). Zdecydowanie wolę zabawę z drewnem. Żeby wszystko spasować trzeba czasami wykonywać kilka elementów naraz. W moim przypadku niezbędnym okazało się wykonanie balustrad na rufie celem spasowania z żelastwem.
Oto jak te balustrady wykonałem (może się komuś przyda ten sposób):

Widok burty. Jak pokazuje obrazek balustrada chcąc ją dopasować do burty musi być w płąszczyźnie poziomej wygięta w łuk.

Materiały jakie zastosuję: orzech 1x2mm, 2x2mm, paduk 0,6x4mm (wszystkie materiały z zasobów własnych, do wymiarów jak wyżej doprowadzone w stoczni), no i kleje oczywiście. To co oferuje zestaw to też orzech, ale parzony, więc się strzępi.

Po dokładnym rozmierzeniu na burcie, przykleiłem na listwę 1x2 mm słupki 2x2 mm

Żeby uzyskać komfort w przyklejaniu całej balustrady do burty wykonałem takie "kopytko", tak aby zniwelować naprężenia w materiale i uzyskać łuk. Krzywizna łuku zdjęta na tekturę z burty, naniesiona na deseczkę o gr. 5mm, a ta z kolei po ukształtowaniu narzędziem jak na zdjęciu została przyklejona do trochę większej deski

Pierwsza listwa z przyklejonymi słupkami w kopycie. Łuk kopyta ciut "głębszy" od zdjętego z burty. Na największej krzywiźnie słupki były wklejane w kopycie (kąty pochylenia). Wkleiłem też wypełnienie z listwy 2x2mm między słupkami

Po wypełnieniu przestrzeni pomiędzy słupkami został naklejony drugi pas 1x2mm. Także w kopycie został przyklejony spodni pas 1x2 mm górnego zwieńczenia balustrady. Zdjęcie celowo zrobine bez kopyta by pokazać, że element "trzyma" łuk.

Znowu w kopycie - budowa górnego pasa balustrady.

Górny pas gotowy. zostało przyklejenie wykończenia.

I znowu do kopyta po przycięciu słupków, już z przyklejonym pasem wykończeniowym z paduka, co ostatecznie utrwali krzywiznę balustrady.

Po cięciu górnego pasa pod stanowiska artyleri rufowej

Z innego ujęcia. Pozostały prace ręczne z papierem ściernym, ale to już przy świetle dziennym (oczka już nie te niestety).

Docelowe miejsce wklejenia

Z maleństwem na stanowisku. Z artylerją górnych pokładów, a konkretnie doprowadzeniem do jako takiego stanu wizualnego zestawowych luf, to będzie problem i, to spory. Ale to w inną razą.
Wracając do balustrady to jak widać jedną stronę pokładu rufowego mam za sobą. Ciekawostki dwie:
- to co jest efektem końcowym składa się z 64 elementów (jak ktoś nie ma cierpliwości to tej metody nie polecam B) ),
- drewno pod tytułem palisander i paduk, jeśli nie zostanie zabezpieczone w ciągu kilku dni, zaczyna ciemnieć.
Hmm. Znowu przynudziłem.
Pozdrawiam
Jacek
"Szybciej nie znaczy lepiej"
-
- Posty: 107
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Royal Louis-relacja z budowy
Noooooooo. Rewelacja. Posta dwa razy wkleiło. Przepraszam, ale to nie moja wina (chyba?). Można coś z tym zrobić?
Pozdrawiam
Jacek
"Szubko nie znaczy lepiej"
Pozdrawiam
Jacek
"Szubko nie znaczy lepiej"
-
- Posty: 107
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Royal Louis-relacja z budowy
Poniżej link gdzie można zobaczyć Ludwika w wykonaniu modelarza z Niemiec. Mam też na swoim koncie kilka innych modeli. Wszystkie zdjęcia po kliknięciu w wyższej rozdzielczości.
http://www.modelships.de/Royal_Louis_I/Royal_Louis_I_eng.htm
Pozdrawiam
Jacek
"Szybciej nie znaczy lepiej"
http://www.modelships.de/Royal_Louis_I/Royal_Louis_I_eng.htm
Pozdrawiam
Jacek
"Szybciej nie znaczy lepiej"
-
- Posty: 107
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Royal Louis-relacja z budowy
Witam ponownie.
Może się wydawać, że troszkę chaotycznie skaczę z wykonywaniem elementów Ludwika, ale za niedługi czas trzeba go będzie pomalować poniżej lini wodnej. Tym samym, żeby nie uszkodzić tego malowania, model będzie musiał stanąć w stojaku (koniec z braniem na kolanka :)) . Stąd też staram się wykonać wszystkie elementy tak, aby uniknąć potem pylenia z katłuba (dopasowanie balustrad).Jednym z takich elementów wymagających dopasowania do balustrad są kotbelki.
Prace frezarskie w toku. Materiał - orzech z zasobów własnych
Elementy składowe jednej kotbelki. Jak widać na zdjęciu obejmy zostały wykonane z blaszki po puszce z browarka na zamek ( nie posiadam niestety mikro lutownicy )
Gotowa kotbelka
Pozdrawiam
Jacek
"Szybciej nie znaczy lepiej"
Może się wydawać, że troszkę chaotycznie skaczę z wykonywaniem elementów Ludwika, ale za niedługi czas trzeba go będzie pomalować poniżej lini wodnej. Tym samym, żeby nie uszkodzić tego malowania, model będzie musiał stanąć w stojaku (koniec z braniem na kolanka :)) . Stąd też staram się wykonać wszystkie elementy tak, aby uniknąć potem pylenia z katłuba (dopasowanie balustrad).Jednym z takich elementów wymagających dopasowania do balustrad są kotbelki.

Prace frezarskie w toku. Materiał - orzech z zasobów własnych

Elementy składowe jednej kotbelki. Jak widać na zdjęciu obejmy zostały wykonane z blaszki po puszce z browarka na zamek ( nie posiadam niestety mikro lutownicy )
Gotowa kotbelka


Pozdrawiam
Jacek
"Szybciej nie znaczy lepiej"
- GrzesiekD
- Posty: 197
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Odp:Royal Louis-relacja z budowy
Niezła robota z kotbelką:)
Choć na mój gust to gwózdki raczej mniejsze dawaj. Te w skali miałyby z 10 cm grubości pewnie...
Jeśli mogę prosić o zdjęcie frezareczki:) będę wdzięczny
Choć na mój gust to gwózdki raczej mniejsze dawaj. Te w skali miałyby z 10 cm grubości pewnie...
Jeśli mogę prosić o zdjęcie frezareczki:) będę wdzięczny
Pozdrawiam
Grzesiek
Człowiek sam sobie nakłada ograniczenia.
Grzesiek
Człowiek sam sobie nakłada ograniczenia.
-
- Posty: 107
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Royal Louis-relacja z budowy
Uff.
Właśnie skończyłem drugą kotbelkę. Strasznie wolno mi to wszystko idzie. Dwie kotbelki - dwa dni, każdy element balustrady - 1 dzień (cztery wykonane, zostały jeszcze dwa na pokład dziobowy). No ale też cała w tym przyjemność.
Co do gwoździ zgadzam się. Ale niestety czasami tak krawiec kraje jak materi staje. Trochę się naszukałem gwożdzików z wypukłym łebkiem o średnicy 0,6-0,7 mm - bez rezultatu, a niestety muszę podganiać robotę przy tym modelu.
Jeśli chodzi o frezarkę to jutro powieszę jakieś fotki. Na dziś mam dość. DOBRANOCCCC!
Pozdrawiam
Jacek
"Szybciej nie znaczy lepiej"
Właśnie skończyłem drugą kotbelkę. Strasznie wolno mi to wszystko idzie. Dwie kotbelki - dwa dni, każdy element balustrady - 1 dzień (cztery wykonane, zostały jeszcze dwa na pokład dziobowy). No ale też cała w tym przyjemność.
Co do gwoździ zgadzam się. Ale niestety czasami tak krawiec kraje jak materi staje. Trochę się naszukałem gwożdzików z wypukłym łebkiem o średnicy 0,6-0,7 mm - bez rezultatu, a niestety muszę podganiać robotę przy tym modelu.
Jeśli chodzi o frezarkę to jutro powieszę jakieś fotki. Na dziś mam dość. DOBRANOCCCC!
Pozdrawiam
Jacek
"Szybciej nie znaczy lepiej"
- Zbyszek
- Posty: 997
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Royal Louis-relacja z budowy
Ładna robota, a zamiast tych gwoździków trzeba było odpowiednio spreparować szpilki. Było by super.
Dodam że można kupić szpilki entomologiczne (do preparowania owadów), mają grubości jak dobrze pamiętam od 0,4 mm.
Dodam że można kupić szpilki entomologiczne (do preparowania owadów), mają grubości jak dobrze pamiętam od 0,4 mm.
Pozdrawiam!!!
-
- Posty: 107
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Royal Louis-relacja z budowy
Witam ponownie.
Szpilki do komarów zamówione. To dobry pomysł z tą entomologią.
Obiecałem zdjęcia "frezarki"
Zestaw składa się z urządzeń Proxxona:
- szliferka IB/E (na zdjęciu brak żeby nie zasłaniała)
- stół koordynacyjny KT 70
- stojak wiertniczy MB 140/S z imadłem MS 4 ( można i bez imadła ).
No to lecę coś podłubać bo dziś labę miałem.
Pozdrawiam
Jacek
"Szybciej nie znaczy lepiej"
Szpilki do komarów zamówione. To dobry pomysł z tą entomologią.
Obiecałem zdjęcia "frezarki"


Zestaw składa się z urządzeń Proxxona:
- szliferka IB/E (na zdjęciu brak żeby nie zasłaniała)
- stół koordynacyjny KT 70
- stojak wiertniczy MB 140/S z imadłem MS 4 ( można i bez imadła ).
No to lecę coś podłubać bo dziś labę miałem.
Pozdrawiam
Jacek
"Szybciej nie znaczy lepiej"