Cześć
Może okaże się pomocna ilustracja z Souvenirs de Marine?
Galeas Ludwika XIV La Royal. Przykład równoczesnego ciągnięcia i pchania wiosła.
Panowie po lewej ciągną wiosła. Kołki zdecydowanie są od dziobu (chociaż ten pierwszy z lewej mało czytelny [?]).
Pozdrawiam
Bartek
Santisima Trinidad / Karrex
- Bartek_W
- Posty: 245
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Karrex
- Posty: 1194
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Santisima Trinidad / Karrex
Dzięki koledzy za chęci pomocy.
Bartek zaczynasz mącić
, tak jak pisał Kaziu fotki galery użyłem tylko jako przykładu ilustrującego kołek i wiosło. W necie materiałów jak na lekarstwo.
Mariusz tarcie wiosła o kołek powoduje niszczenie wiosła i kołka, dlatego na wiosła nabijano skórzane lub metalowe mankiety, "ochraniacze". Myślę, że "zapieranie wiosła o linę" (którą łatwiej i taniej można było wymienić niż wiosło) ma sens i nie naraża tak wiosła na ścieranie. Ale (jak pisze Andrzej
) ja się nie znam, dlatego zapytałem.
Dla mnie żeglarza logiczne jest wiosłowanie jak na filmiku, ale naszą logikę od ich logiki dzieli 200 - 250 lat (w tym era pary i technologii kosmicznej
).
Zrobię kołek na środku (najbezpieczniej), wtedy sami sobie wybiorą* z której strony chcą wiosłować lub dam dwa kołki (jak widać na barce królewskiej, też tak było w tamtych czasach).


*) dwie brygady pomocników
Kazek pisze:...
to nie najlepszy przykład szalupy gdyż jest to zdjęcie repliki hiszpańskiej galery La Royal z muzeum z Barcelony no chyba że chciałeś pokazać jedynie sposób mocowania wiosła
...
Bartek zaczynasz mącić


Mariusz tarcie wiosła o kołek powoduje niszczenie wiosła i kołka, dlatego na wiosła nabijano skórzane lub metalowe mankiety, "ochraniacze". Myślę, że "zapieranie wiosła o linę" (którą łatwiej i taniej można było wymienić niż wiosło) ma sens i nie naraża tak wiosła na ścieranie. Ale (jak pisze Andrzej

Dla mnie żeglarza logiczne jest wiosłowanie jak na filmiku, ale naszą logikę od ich logiki dzieli 200 - 250 lat (w tym era pary i technologii kosmicznej

Zrobię kołek na środku (najbezpieczniej), wtedy sami sobie wybiorą* z której strony chcą wiosłować lub dam dwa kołki (jak widać na barce królewskiej, też tak było w tamtych czasach).
*) dwie brygady pomocników
Pozdrawiam
Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

- Kestas
- Posty: 17
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Santisima Trinidad / Karrex
piękna, a możliwe jest, będę majster? 

- ramol
- Posty: 91
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:10
Re: Santisima Trinidad / Karrex
Bartek_W pisze:Cześć
Może okaże się pomocna ilustracja z Souvenirs de Marine?
Galeas Ludwika XIV La Royal. Przykład równoczesnego ciągnięcia i pchania wiosła.
Panowie po lewej ciągną wiosła. Kołki zdecydowanie są od dziobu (chociaż ten pierwszy z lewej mało czytelny [?]).
Pozdrawiam
Bartek
no cóż, jedni pchają inni ciągną, ale wiosłem się o kołek zapierają.
- Karrex
- Posty: 1194
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Santisima Trinidad / Kotwice
Sprawę kołków w szalupach pozostawiam na razie otwartą, może się jeszcze wyjaśni.
KOTWICE
Kolejnym elementem będą kotwice (co prawda mam cztery kotwice zestawowe, ale wykonam je od podstaw ze zmianami i z waloryzacją). Belki poprzeczek wykonam z orzecha amerykańskiego z gwoździowaniem i owijką z linki.
Jest kilka sposobów wykonania, które brałem pod uwagę:
1. Wycięcie ze sklejki trzonów kotwic i pazury (tak robiłem w Santa Marii).


/po prawej kotwica z kolekcji Santisima Trinidad/.
Lub zrobienie ze sklejki tylko jednej kotwicy (prototyp) i pokusić się o odlewy:
2. Metalowy odlew w formie gipsowej lub silikonowej
3. Żywiczny odlew (znów pokombinuję z Distalem).
Zdecydowałem się na odlewy z Distalu. Formę można wykonać na dwa sposoby, w silikonie lub modelinie, zastanawiałem się też nad łączeniem
- dół z modeliny, góra z silikonu i odlew na jeden raz (ze względu no obkurczenie po czasie silikonu zdecydowałem się tylko na modelinę i odlewanie w dwóch etapach).

Do wykonania formy użyłem kotwicy z kolekcji, po wciśnięciu elementu w modelinę przy krawędziach pozostaje obłość, którą dociskam do elementu tak by dochodziła do połowy grubości elementu. Dla usztywnienia trzonu kotwicy w pierwszą część odlewu zatopiłem przygotowane druty (wykorzystuję druty z parasolek). Drut "tonie" w żywicy, dlatego nakleiłem fornirowe dystanse żeby pręty nie osiadły na formie (fornir węższy od szerokości trzonu).

Na modelinie zaznaczyłem gdzie wypada otwór, żeby łatwiej spasować z oczkiem w drucie.

Można też wzmocnienie zrobić z drewna (np. wykałaczki) lub łączyć oba materiały.

Zestawowa poprzeczka ma 40 mm.
KOTWICE
Kolejnym elementem będą kotwice (co prawda mam cztery kotwice zestawowe, ale wykonam je od podstaw ze zmianami i z waloryzacją). Belki poprzeczek wykonam z orzecha amerykańskiego z gwoździowaniem i owijką z linki.
Jest kilka sposobów wykonania, które brałem pod uwagę:
1. Wycięcie ze sklejki trzonów kotwic i pazury (tak robiłem w Santa Marii).


/po prawej kotwica z kolekcji Santisima Trinidad/.
Lub zrobienie ze sklejki tylko jednej kotwicy (prototyp) i pokusić się o odlewy:
2. Metalowy odlew w formie gipsowej lub silikonowej
3. Żywiczny odlew (znów pokombinuję z Distalem).
Zdecydowałem się na odlewy z Distalu. Formę można wykonać na dwa sposoby, w silikonie lub modelinie, zastanawiałem się też nad łączeniem
- dół z modeliny, góra z silikonu i odlew na jeden raz (ze względu no obkurczenie po czasie silikonu zdecydowałem się tylko na modelinę i odlewanie w dwóch etapach).

Do wykonania formy użyłem kotwicy z kolekcji, po wciśnięciu elementu w modelinę przy krawędziach pozostaje obłość, którą dociskam do elementu tak by dochodziła do połowy grubości elementu. Dla usztywnienia trzonu kotwicy w pierwszą część odlewu zatopiłem przygotowane druty (wykorzystuję druty z parasolek). Drut "tonie" w żywicy, dlatego nakleiłem fornirowe dystanse żeby pręty nie osiadły na formie (fornir węższy od szerokości trzonu).

Na modelinie zaznaczyłem gdzie wypada otwór, żeby łatwiej spasować z oczkiem w drucie.

Można też wzmocnienie zrobić z drewna (np. wykałaczki) lub łączyć oba materiały.

Zestawowa poprzeczka ma 40 mm.
Pozdrawiam
Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

- Karrex
- Posty: 1194
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Santisima Trinidad / Kotwice - trzony
Zanim przejdę do dalszych opisów, zaznaczam, że przedstawiam "mój sposób" wykonania kotwic, a nie jedynie słuszny.
Kontynuacja
Po utwardzeniu połówek kotwic, zrobiłem formy na drugą połówkę i po zalaniu Distalem położyłem na to pierwszą połówkę (trochę Distalu wypłynęło i to usunąłem szpatułką).
Do ostatnich dwóch kotwic pokusiłem się do zrobienia wzmocnienia z drutu z jednego kawałka (trzon z ramionami). Drut rozklepałem, aby w przekroju uzyskać mniej więcej kwadrat i uformowałem do kształtu.
Zamiast lutowania skleiłem CA, dodatkowo dałem opaski z nitki i wywierciłem otwór (ø = 0.9 mm) na pierścień. Dokleiłem dystanse z forniru.

Kotwica zestawowa - ma ścięty pazur
W formie w modelinie, tak jak w poprzednich formach zrobiłem ostre zakończenie pazurów łap (na razie w formie trójkąta - będę formował pazury iglakami, jak tylko dowiem się jak wyglądały hiszpańskie kotwice).


W odlewach ponownie wywierciłem otwory ø = 0.9 mm na pierścień.
Kontynuacja
Po utwardzeniu połówek kotwic, zrobiłem formy na drugą połówkę i po zalaniu Distalem położyłem na to pierwszą połówkę (trochę Distalu wypłynęło i to usunąłem szpatułką).
Do ostatnich dwóch kotwic pokusiłem się do zrobienia wzmocnienia z drutu z jednego kawałka (trzon z ramionami). Drut rozklepałem, aby w przekroju uzyskać mniej więcej kwadrat i uformowałem do kształtu.
Zamiast lutowania skleiłem CA, dodatkowo dałem opaski z nitki i wywierciłem otwór (ø = 0.9 mm) na pierścień. Dokleiłem dystanse z forniru.

Kotwica zestawowa - ma ścięty pazur
W formie w modelinie, tak jak w poprzednich formach zrobiłem ostre zakończenie pazurów łap (na razie w formie trójkąta - będę formował pazury iglakami, jak tylko dowiem się jak wyglądały hiszpańskie kotwice).


W odlewach ponownie wywierciłem otwory ø = 0.9 mm na pierścień.
Pozdrawiam
Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

- Karrex
- Posty: 1194
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Santisima Trinidad / Kotwice
Kontynuacja
Po oczyszczeniu z modeliny, utwardzeniu, oszlifowaniu ostatniego elementu, malowanie gotowych trzonów farbą akrylową - czarny mat (jeszcze przed wyprofilowaniem pazurów).

Łapa po mojej modyfikacji
Fotki ujawniły (jak zresztą przypuszczałem) wklęsłości, które zeszlifuję, przy okazji formowania pazura.
Kolejny detal to poprzeczka kotwicy (trochę teorii i dywagacji
).
Porównałem kotwice HMS Victory i Santisima Trinidad. Różnice w skali obu modeli są niewielkie, przypomnę V skala 1:84, ST 1:90, a jak widać na fotce kotwica do modelu Victory jest prawie 2x większe od kotwicy Santisima Trinidad.
Kotwica Victory (czarny mat metalik)
długość - 74 mm (ok. 6 m 21 cm)
rozstaw łap - 48 mm (ok. 4 m)
belka ok. - 79 mm (ok. 6 m 55 cm)
Kotwica Santisimy Trinidad (czarny mat)
długość - 52,5 mm (ok. 4 m 72 cm)
rozstaw łap - 37 mm (ok. 3 m 33 cm)
belka - 40 mm (ok. 3 m 60 cm)
Po porównaniu kotwic Victory i Santisimy zrodził się dylemat, czy aby poprzeczka kotwicy Santisimy nie jest za krótka (lub belka Victory za długa - sprawdziłem proporcje długości trzonu do długości belki w dostępnej mi literaturze).
Belka w HMS Victory wg planu powinna mieć nawet 81 mm, ma 79 mm - czyli nie jest za długa.
Belka kotwicy Santisima Trinidad (w oparciu o kilka planów) przy długości trzonu 52 mm, powinna mieć kolejno 56 mm (proporcje Victory), dalej 54 mm, 52 mm i 49,5 mm
Plany kotwic
Wg planów na stronie http://santisima-trinidad.astillero.net/ wynika, że długość belki jest mniej więcej równa długości trzonu.
Oprócz tego, że było 10 kotwic:
• 5 kotwic o wadze 3312 kg
• 1 kotwica - 3036 kg
• 1 kotwica - 2760 kg
• 1 kotwica - 1150 kg
• 1 kotwica - 782 kg
• 1 kotwica - 414 kg
+ plany 2 kotwic do łodzi
Po oczyszczeniu z modeliny, utwardzeniu, oszlifowaniu ostatniego elementu, malowanie gotowych trzonów farbą akrylową - czarny mat (jeszcze przed wyprofilowaniem pazurów).

Łapa po mojej modyfikacji
Fotki ujawniły (jak zresztą przypuszczałem) wklęsłości, które zeszlifuję, przy okazji formowania pazura.
Kolejny detal to poprzeczka kotwicy (trochę teorii i dywagacji

Porównałem kotwice HMS Victory i Santisima Trinidad. Różnice w skali obu modeli są niewielkie, przypomnę V skala 1:84, ST 1:90, a jak widać na fotce kotwica do modelu Victory jest prawie 2x większe od kotwicy Santisima Trinidad.
Kotwica Victory (czarny mat metalik)
długość - 74 mm (ok. 6 m 21 cm)
rozstaw łap - 48 mm (ok. 4 m)
belka ok. - 79 mm (ok. 6 m 55 cm)
Kotwica Santisimy Trinidad (czarny mat)
długość - 52,5 mm (ok. 4 m 72 cm)
rozstaw łap - 37 mm (ok. 3 m 33 cm)
belka - 40 mm (ok. 3 m 60 cm)
Po porównaniu kotwic Victory i Santisimy zrodził się dylemat, czy aby poprzeczka kotwicy Santisimy nie jest za krótka (lub belka Victory za długa - sprawdziłem proporcje długości trzonu do długości belki w dostępnej mi literaturze).
Belka w HMS Victory wg planu powinna mieć nawet 81 mm, ma 79 mm - czyli nie jest za długa.
Belka kotwicy Santisima Trinidad (w oparciu o kilka planów) przy długości trzonu 52 mm, powinna mieć kolejno 56 mm (proporcje Victory), dalej 54 mm, 52 mm i 49,5 mm
Plany kotwic
Wg planów na stronie http://santisima-trinidad.astillero.net/ wynika, że długość belki jest mniej więcej równa długości trzonu.
Oprócz tego, że było 10 kotwic:
• 5 kotwic o wadze 3312 kg
• 1 kotwica - 3036 kg
• 1 kotwica - 2760 kg
• 1 kotwica - 1150 kg
• 1 kotwica - 782 kg
• 1 kotwica - 414 kg
+ plany 2 kotwic do łodzi
Pozdrawiam
Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

- Karrex
- Posty: 1194
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Santisima Trinidad / Kotwice / Poprzeczki
Poprzeczka kotwicy
Zanim przystąpiłem do wykonania poprzeczki, "poszperałem" w necie i na forum p. Krzysztofa znalazłem interesujące mnie informacje.
Krzysztof Gerlach napisał:
...Ramiona coraz częściej zamiast po łuku biegły wzdłuż linii prostych lub łamanych, co około 1600 r. stało się na blisko 200 lat kształtem dominującym. Uległy też w stosunku do trzonu pewnemu skróceniu. Jednak Francuzi preferowali łukowate ramiona dużo dłużej, przynajmniej do lat 1680., Hiszpanie pozostawali przy nich nawet w połowie XVIII w.
[...]
Poprzeczkę z dwóch kłód drewna dębowego, łączonych drewnianymi kołkami oraz czterema lub sześcioma opaskami żelaznymi, obrabiano na kształty zbliżone z boku i z góry do trapezów. Początkowo poprzeczki u wszystkich narodów były bardzo podobne, ale już pod koniec XVII w. Francuzi używali poprzeczek o silniej podnoszonych dolnych krawędziach, a w połowie następnego stulecia kotwice francuskie charakteryzowały się poprzeczkami o obu ramionach odchylonych w całości do góry. Z czasem dominujące stały się we Francji poprzeczki wygięte w ogóle po łuku (chociaż nadal trafiały się egzemplarze o prostych ramionach, zarówno prostopadłych, jak nie prostopadłych do trzonu), podczas gdy Brytyjczycy do końca woleli wykonywać górną krawędź poprzeczek jako linię prawie lub całkiem prostą (rys.20). Hiszpanie wzorowali się pod tym względem na kotwicach francuskich, zaś Amerykanie na angielskich. Najpóźniej w drugiej połowie XVIII w. typowe w poprzeczkach kotwic z Wysp Brytyjskich stało się pozostawianie w środku, między obu kłodami składowymi, wąskiej szczeliny. Jedni tłumaczą to reakcją na zjawisko kurczenia się drewna i potrzebą przeciwdziałania jego skutkom przez odpowiednie przesuwanie żelaznych opasek łączących, inni chęcią zapobieżenia gniciu na powierzchniach styku łączonych belek.
Kształt drewnianych poprzeczek przy typowych kotwicach epoki żagla.
...
Mając już dane jak wygląda poprzeczka XVIII wiecznej kotwicy i jakie ma wymiary zrobiłem małą zamianę, zamiast robić kotwice o długości trzonu 40 mm, robię poprzeczki o długości trzonu z zestawu, czyli 52 mm (proporcje z planu).
Wykonałem je z orzecha amerykańskiego.
Po sklejeniu połówek, wykonałem zwężenie na końcach belki.

Do wiercenia otworów, aby były takie same na wszystkich belkach wykonałem szablon:
wg którego natrasowałem, nawierciłem i zagwoździowałem wszystkie poprzeczki.
Wiertłem ø = 0,5 mm nawierciłem otwory i drutem miedzianym zrobiłem gwoździowanie (końce drutu delikatnie rozklepałem).
następnie zabejcowałem i zrobiłem owijki (zamiast metalowych opasek).
Aby nadać wyglądu "używalności", poprzeczkę będzie można lekko "liznąć" wysłużonym papierem lub gąbką ścierną (320 - 400).
Zanim przystąpiłem do wykonania poprzeczki, "poszperałem" w necie i na forum p. Krzysztofa znalazłem interesujące mnie informacje.
Krzysztof Gerlach napisał:
...Ramiona coraz częściej zamiast po łuku biegły wzdłuż linii prostych lub łamanych, co około 1600 r. stało się na blisko 200 lat kształtem dominującym. Uległy też w stosunku do trzonu pewnemu skróceniu. Jednak Francuzi preferowali łukowate ramiona dużo dłużej, przynajmniej do lat 1680., Hiszpanie pozostawali przy nich nawet w połowie XVIII w.
[...]
Poprzeczkę z dwóch kłód drewna dębowego, łączonych drewnianymi kołkami oraz czterema lub sześcioma opaskami żelaznymi, obrabiano na kształty zbliżone z boku i z góry do trapezów. Początkowo poprzeczki u wszystkich narodów były bardzo podobne, ale już pod koniec XVII w. Francuzi używali poprzeczek o silniej podnoszonych dolnych krawędziach, a w połowie następnego stulecia kotwice francuskie charakteryzowały się poprzeczkami o obu ramionach odchylonych w całości do góry. Z czasem dominujące stały się we Francji poprzeczki wygięte w ogóle po łuku (chociaż nadal trafiały się egzemplarze o prostych ramionach, zarówno prostopadłych, jak nie prostopadłych do trzonu), podczas gdy Brytyjczycy do końca woleli wykonywać górną krawędź poprzeczek jako linię prawie lub całkiem prostą (rys.20). Hiszpanie wzorowali się pod tym względem na kotwicach francuskich, zaś Amerykanie na angielskich. Najpóźniej w drugiej połowie XVIII w. typowe w poprzeczkach kotwic z Wysp Brytyjskich stało się pozostawianie w środku, między obu kłodami składowymi, wąskiej szczeliny. Jedni tłumaczą to reakcją na zjawisko kurczenia się drewna i potrzebą przeciwdziałania jego skutkom przez odpowiednie przesuwanie żelaznych opasek łączących, inni chęcią zapobieżenia gniciu na powierzchniach styku łączonych belek.
Kształt drewnianych poprzeczek przy typowych kotwicach epoki żagla.
...
Mając już dane jak wygląda poprzeczka XVIII wiecznej kotwicy i jakie ma wymiary zrobiłem małą zamianę, zamiast robić kotwice o długości trzonu 40 mm, robię poprzeczki o długości trzonu z zestawu, czyli 52 mm (proporcje z planu).
Wykonałem je z orzecha amerykańskiego.
Po sklejeniu połówek, wykonałem zwężenie na końcach belki.


Do wiercenia otworów, aby były takie same na wszystkich belkach wykonałem szablon:

wg którego natrasowałem, nawierciłem i zagwoździowałem wszystkie poprzeczki.
Wiertłem ø = 0,5 mm nawierciłem otwory i drutem miedzianym zrobiłem gwoździowanie (końce drutu delikatnie rozklepałem).
następnie zabejcowałem i zrobiłem owijki (zamiast metalowych opasek).
Aby nadać wyglądu "używalności", poprzeczkę będzie można lekko "liznąć" wysłużonym papierem lub gąbką ścierną (320 - 400).
Pozdrawiam
Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

- Karrex
- Posty: 1194
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Santisima Trinidad / Kotwice
Kontynuacja
Doszlifowałem otwory w poprzeczkach do głowic trzonów i złożyłem na sucho.


Do kompletu dorobiłem mosiężne oczka (pierścień, ucho, klamra)
Doszlifowałem otwory w poprzeczkach do głowic trzonów i złożyłem na sucho.


Do kompletu dorobiłem mosiężne oczka (pierścień, ucho, klamra)
Pozdrawiam
Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

- Karrex
- Posty: 1194
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Santisima Trinidad / Karrex
Prace przy modelu spowolniły aż do punktu 0, ale dbam o rozwój "teoretyczny"
.
Przysiadłem też wreszcie do "Galeonów wojny" Jacka Komudy, który na stronach swojej "marynistyki z pogranicza historii i fantastyki" przypomina postać zapomnianego admirała z bitwy pod Oliwą 1627 roku, Arenda Dickmanna.
Cyt.
"...Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a, Medina Sidonia w Hiszpanii żył,
a kto dziś pamięta Arenda Dickmanna, to polski admirał co z Szwedem się bił. ..."
Szanta oliwska
- Trzy Majtki
- Cztery Refy
No tak, ale odbiegłem od tematów, które chciałem poruszyć.
Pierwszy, to opaski na poprzeczkach kotwic (ja zrobiłem owijki z linki świadomie jako "atrakcyjniejsze" niż metalowe opaski),
wg "prawdy historycznej" te opaski powinny być metalowe (widać to doskonale na poprzeczce kotwicy HMS Victory w Portsmouth). Chciałbym, aby każdy kto wybierze inną opcję miał tego świadomość.
Drugi, to "sprawa kołków" (dulek) na hiszpańskich łodziach okrętowych.
Wczoraj natrafiłem na stronę ze zdjęciami modelu Nuestra Senora de la Concepción y de las Ánimas z Museo Naval de Madrit, co prawda "nieco starszego" od Santisima Trinidad i do tego "galeonu", ale najbliższego jako wzór.
Dulki typu kołkowego, z kołkami przesuniętymi na swoich podstawkach wyraźnie ku rufie (czyli ich "logika" różni się od naszej
).

Przysiadłem też wreszcie do "Galeonów wojny" Jacka Komudy, który na stronach swojej "marynistyki z pogranicza historii i fantastyki" przypomina postać zapomnianego admirała z bitwy pod Oliwą 1627 roku, Arenda Dickmanna.
Cyt.
"...Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a, Medina Sidonia w Hiszpanii żył,
a kto dziś pamięta Arenda Dickmanna, to polski admirał co z Szwedem się bił. ..."
Szanta oliwska
- Trzy Majtki
- Cztery Refy
No tak, ale odbiegłem od tematów, które chciałem poruszyć.
Pierwszy, to opaski na poprzeczkach kotwic (ja zrobiłem owijki z linki świadomie jako "atrakcyjniejsze" niż metalowe opaski),
wg "prawdy historycznej" te opaski powinny być metalowe (widać to doskonale na poprzeczce kotwicy HMS Victory w Portsmouth). Chciałbym, aby każdy kto wybierze inną opcję miał tego świadomość.
Krzysztof Gerlach pisze:Linowe owinięcia ZAMIAST żelaznych opasek wzmacniających na poprzeczkach kotwic sporadycznie się trafiały, zwłaszcza przy małych sztukach, używanych przez małe okręty. Sądząc po niezbyt precyzyjnej ikonografii spotykano je jeszcze w XVII w., chociaż już kilka wieków wcześniej standardem były owe metalowe opaski. Natomiast zastosowanie takich owinięć na modelu okrętu wielkości Victory z przełomu XVIII i XIX w. to absurd.
...
Drugi, to "sprawa kołków" (dulek) na hiszpańskich łodziach okrętowych.
Wczoraj natrafiłem na stronę ze zdjęciami modelu Nuestra Senora de la Concepción y de las Ánimas z Museo Naval de Madrit, co prawda "nieco starszego" od Santisima Trinidad i do tego "galeonu", ale najbliższego jako wzór.
Dulki typu kołkowego, z kołkami przesuniętymi na swoich podstawkach wyraźnie ku rufie (czyli ich "logika" różni się od naszej

Pozdrawiam
Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo
