No tak dzisiaj skończone poszycie i jak tylko podeschło to nie wytrzymałem żeby choć na chwilkę zajrzeć do środka. Kadłub z kopyta wyszedł bez problemu (uff) A że teraz szlifowania sporo to nic nie szkodzi lepiej jak jest za dużo kleju niż za mało

Pozdrawiam
Romanov