Pierwszy model - najpierw pytam, potem robie :)

Opisy budowy jednostek żaglowych
ODPOWIEDZ
TerryFox
Posty: 2
Rejestracja: 26 paź 2025, 10:50

Pierwszy model - najpierw pytam, potem robie :)

Post autor: TerryFox »

Dzień dobry !

Jako ze pierwszy post wiec pozwólcie ze się przedstawie - Grzesiek z Zabrza, cześć !

Powiedzmy że część formalną mamy za sobą więc przejdźmy do rzeczy. Najważniejsze - jestem tu nowy, i o budowie modeli drewnianych nie wiem absolutnie nic. Doświadczenie modelarskie to modele plastikowe bardzo dawno temu, sztuki malowania nie opanowałem ponad nakładanie prostego koloru pędzlem. Więc.. zdecydowanie początkujący.
ALE ! Początkujący z cierpliwością, i adekwatną do "doświadczenia" modelarskiego dozą pokory. Więc... najpierw pytam, czytam, słucham, potem robię. Aktualnie jestem na etapie teoretycznego szkolenia się (źródłem jest tu youtube) z najtrudniejszej chyba sztuki jaką jest prawidłowe plankowanie.

Chciałbym zbudować pierwszy model żaglowca, pierwszy - więc w miarę prosty, ale również dający możliwość nauki i pewną satysfakcję z efektów. Ale głównym celem jest mi tu doświadczenie, praktyka, nauka. Oczywiście model chciałbym skończyć, ale już z pewną wiedzą i umiejętnościami które pozwolą ewentualnie wejść o szczebel wyżej (albo kilka) przy ewentualnym drugim modelu. A dlaczego żaglowiec ? No bo jak dla mnie nie ma piękniejszych jednostek, żagiel musi być i już ;) A przy okazji nauka tworzenia detali olinowania. Na początku prostego olinowania... z ciekawości obejrzałem proces budowy HMS Terror.. do tej pory nie wierzę że zwykły śmiertelnik jest w stanie to olinowanie wykonać, wraz ze wszystkimi detalami.

W każdym razie - biorąc pod uwagę to co powyżej, prosiłbym o pomoc w wyborze pierwszego ZESTAWU żaglowca do budowy dla ambitnego początkującego. Na razie moja potencjalna lista jest krótka - Polaris. Ten sam o którym mamy już tu wątek, który dokładnie przeczytałem.
Jak na moje potrzeby Polaris wydaje się wystarczający (nie, nie potrzebuję armat ;) ) ale... może są inne, lepiej wykonane, albo uczące więcej modele na których początkujący nie wyłoży się jak długi a model nie skończy z pudełku "skończę go później" ?

Z góry dziękuję za pomoc !
Awatar użytkownika
Rokita
Posty: 48
Rejestracja: 29 cze 2023, 16:19

Re: Pierwszy model - najpierw pytam, potem robie :)

Post autor: Rokita »

Witaj ;)


Też jestem poczatkujący i kompletnie nie znam się na modelarskiej robocie wiec się wypowiem;)
Jaki model by nie był -zestaw drewniany mam na myśli- to nie będzie tak hop siup z górki. Polaris na początek pewnie jest ok. Jednak zacząć go a skończyć to dwie różne sprawy. Tak czy inaczej potrzeba cierpliwości i czasu i cierpliwości , a i był bym zapomniał, że o cierpliwości nie wolno zapominać. A jak jest cierpliwość to reszta wyjdzie sama. Choćby takie skomplikowane olinowania to w gruncie rzeczy 90% cierpliwości. Ja tam na swój drugi model (a właściwie pierwszy bo łodzi wikingów nie liczę) to się nie szczypałem tylko brałem Sovereinga - czemu? bo mi się podoba ;) Powiadają że jest trudny, ale kto mi zabroni? Tak więc buduj choćby Polarisa bo na dobrą sprawę nikt Ci nie pomoże w wyborze jednostki. Chociaż na pierwszy raz wiele osób proponuje dżonkę, której plany i instrukcje można zobaczyć na forum i pewnie taki wybór też jest dobry a może i najlepszy. Najważniejsze to się nie zniechęcać i cierpliwie sobie działać. I pamiętać o tym ze to hobby to nie sprint na setkę ale ultra maraton... a reszta wyjdzie w praniu jak to mówią. No ważne są także narzędzia, choćby podstawowe, ale do zestawów to na prawdę nie potrzeba cudów mechanizacji, a jak ci coś ma ułatwić robotę to sam do tego dojdziesz. A co do zdolności manualnych no to nikt Ci już nie pomoże na pewno, ale coś tam sklejałeś wiec i tak z grubsza wiesz o co w tym biega.

tak więc... powodzenia ;)
R
TerryFox
Posty: 2
Rejestracja: 26 paź 2025, 10:50

Re: Pierwszy model - najpierw pytam, potem robie :)

Post autor: TerryFox »

Cześć !

Dzięki wielkie za odpowiedź. W sumie racja - jak motywacja jest to i duży projekt na początek da się ogarnąć. To czy przy okazji nie wpadną ze 3 załamania nerwowe zależy już od odporności danego egzemplarza :D No i cierpliwość... już mentalnie się nastawiam że na początku przy PRAWIDŁOWYM deskowaniu powiedzmy jedna DOPASOWANA decha (na każdą burtę) na godzinę będzie wynikiem dobrym (celuję w prawidłowe plankowanie, z docinaniem i doginaniem planków na całą długość kadłuba). A całość... producent takiego polarisa określił że model wymaga 120 godzin pracy. Moim zdaniem, zaczynając i ucząc się, tą wartość ostrożnie mogę pomnożyć przez dwa. Czyli projekt na circa pól roku. Ultramaraton jakby nie patrzeć.
Polaris wizualnie mi się podoba, a do tego ma (jak mi się wydaje) ważne zalety: stosunkowo mało części, co mniejsza ryzyko "rzucenia w kąt bo mam dość". Kadłub w miarę prosty, bez udziwnień, aczkolwiek occre jak widzę w chyba wszystkich swoich modelach upiera sie przy podwójnym poszyciu. No i jak mniemam podstawowe ożeglowanie i olinowanie, co pozwoli poćwiczyć ta trudną sztukę, bez ryzyka że jeden zły krok wywala do kosza 2 tygodnie pracy.
A co dalej ? Cieżko wybiegać dalej nie mając "zaliczonej" chociaż jednej przyklejonej deski pokładu. Ale podobają mi się żaglowce - bohaterowie wielkich wypraw. Santa Maria, wspomniany Terror itd. Ale to już całkowicie inna liga.

Pytanie techniczne początkującego: Kleje.
W jakie kleje celować przy pierwszym drewnianym modelu. Rozsądek podpowiadałby klej "biały" (wikolowy), jako że nie wiąże od razu co w wypadku nowicjusza jest zaletą dając czas na korekty. Oraz jednak CA - ale tu mam wątpliwości ze względu na niefajną cechę tego typu kleju w postaci białego nalotu.

Napiszecie parę słow w jakie kleje sie zaopatrzyć, który do czego ? Sprawdzeni producenci, konkretne typy ?
ODPOWIEDZ