Dziś zakończyłem etap budowy latarni. Gotową latarnię zamocowałem prowizorycznie- bez kleju. Tak aby w razie potrzeby podczas wykonywania olinowania czy innych prac wyjąć ją bez problemu. Zresztą wszytkie elementy jakie są na pokładzie mogę wyjąć. Na stałe przymocuje je po wykonaniu takielunku. Poniżej kilka fotek gotowej latarni Pozdrawiam Adam
Oksal, latarnie według mnie wyglądają ładnie a nawet bardzo ładnie. A to białe w środku to co plastelina czy coś innego?
Pozdrawiam Piotrek G.
To białe w środku to kawałek izolacji z przewodu miedzianego. Pomalowałem go białum matem. Powiedzmy ma imitować świecę. Właściwie to mam wątpliwości jak żeglarze z XVIII w utrzymywali światło w latarnii. Rozumiem warunki sztormowe to światła nie było ale podczas dobrej pogody co było źródłem światła w tego typu latarniach? Ja tego nie wiem . Założyłem ze świeczka... taka większa śweczka:)
Na krótki moment przeholowano ze stoczni bark HMS Endevour i zacumowano przy Ingermanlandzie 64 działowym liniowcu..:).
Można porównać wymiary obu jednostek . Skala jednego i drugiego modelu to 1:50
Pozdrawiam Adam
Jedna klapa ochrony okna rufowego prawie zamocowana... prawie bo brakuje jeszcze buchty na knadze...nie mam już dziś cierpliwości do wiązania szydełkiem węzłów
Opiszę jak będę robić dwie figury rufowe. Ale na razie wziąłem się za szalupy. Zacznę od jolki. Budowę zrobię według porad Francuzów. Gdzieś na kodze jest link... Jeden minimalny mankament tej metody już zauważyłem. Trudność wykonania kopyta. Myślę ze łatwiej będzie wykonać kopyto przy użyciu kartonu i pianki. Co by prawie odpowiadało memu pomysłowi jaki kiedyś opisałem w artykule Modelarza o budowie szalup Chyba było to w 1994 r. Opisaną metodą zrobiłem szalupy w Ingermanlandzie. W zasadzie jest to samo co proponują Francuzi .. różnica to kopyto... Poniżej stan na dzień dzisiejszy JOLKI Pozdrawiam Adam PS Aha z pasków forniru przed ułożeniem na kopycie ugotowałem zupę:) i z ciepłej zupki je wyjmowałem, przycinałem i formowałem.
znów w telewizji nic ciekawego niema...kuszą tylko reklamami piwa.. oj jak kuszą... zaszyłem się w mojej stoczni i mam „wydmuszkę” jolki. Skorupa jest tak delikatna ze aż bałem się ją odrywać od kopyta. Operacja się udała Przede mną wykonanie nadburcia, ławeczki, wyposażenie. Poniżej fotki . Aż żal mi jest malować jolkę z zewnątrz na biało.
Pozdrawiam Adam
PS
Co ja mam ze mi co jakiś czas robią sie nowe wątki. Adminie: Jak bys mógł to sklej to razem
No trudno cztery wątki budzą we mnie strach przed Adminem...Ale ważny jest spokuj i cierpliwość dzięi której znów w mojej stoczni coś zrobiono. Poniżej dzisiejsza robocizna
PS
Na alegro sprawiłem sobie trzecią rękę za 9 złotych i 90 groszy plus koszt wysyłki. Lupa: 60 mm srednicy i 2.5 krotne powiększenie. Za te pieniądze to az zaduzo