Mata do cięcia...

[DTHCHC]

Zastanawiałem się ostatnio nad zakupem maty do cięcia i nie wiem, czy opłaca się taką posiadać... Obecnie wszystko tnę na grubszym kartonie, który mam za darmo i jeden arkusz starcza mi na dosyć długo... Wcześniej, przy mniejszych modelach, używałem drewnianej deseczki do krojenia, która starczyła mi na około dwa modele... Moje pytania odnośnie maty są następujące:
Czy cięcia na macie zostawiają po sobie ślady?
Podobno maty po cięciach się "regenerują", czy to jest prawda?
No i ostatnie, czy naprawdę opłaca się wydać od 60zł w górę na taką matę, czy może dalej korzystać z podłoża kartonowego?

Pozdrawiam :)

[maciejza]

odnoszę wrażenie że na macie ostrze się "wolniej" tępi niż na kartonie czy deseczce.
Używam maty "nie markowej" więc nie wiem jak to się ma w porównaniu do OLFY, ale zdecydowanie jestem z niej zadowolony, pomimo niewielkich pieniędzy jakie mnie kosztowała (kupowałem bodajże w rossmanie z jakims badziewnym nozykiem w zestawie).

[mirek]

Pierwszą matę zakupiłem jakieś 10 lat temu i choć juz mocno styrana słuzy do dziś .
Obecnie nie wyobrażam sobie cięcia bez maty .Chociaż tnę właściwie fornir a poprzednio balsę (za dawnych czasów)
Tu całkowicie się zgadzam z Maćkiem , że nożyki tępia się wolniej a i nie łamia się.

[Tomasz_D]

Podzielam zdanie Mirka, maty używam już od dawna i w tej chwili nie wyobrażam sobie pracy bez niej; tnę na niej wszystko, karton, poliestyren, fornir i żaden karton - nawet ten najlepszy - nie zastąpi maty.

[RomekS]

Mata, papier ścierny i nożyk OLFA - to warto mieć.
Reszta narzędzi to dotatki.

[DTHCHC]

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi... Zaczynam się powoli przekonywać do maty... Zobaczymy jak to będzie w praktyce :)

Pozdrawiam :)