Wanty
- RomekS
- Posty: 3211
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}
O:Wanty
Bardzo ładnie Tomek.
O to chodzi. Pokazać jak ja to zrobiłem.
Właśnie tak się je (te wanty) powinno robić.
Niemniej…
Pokazana przeze mnie metoda przewlekania wyblinek przez wanty igłą,
jest mocno uproszczona i jak ktoś ma dużo cierpliwości,
(a powinien ją mieć ) nie musi tej metody stosować.
Jednak z autopsji wiem, że wielu zaczynających linki zraża
się tym etapem budowy, (śmiem twierdzić jednym z najtrudniejszych)
i często nie kończy modelu, albo zaczyna następny szkielet.
Dlatego jest ta propozycja, którą zastosowałem w "modelach prezentach".
Efekty nie są takie złe. A i modeli nie trzeba odstawiać na szafę albo wyrzucać bo
nie wyszło to i owo.
A że jest nie po modelarsku zrobione to czy owo,
trudno, to też sztuka, sztuka kompromisu,
ale jest..... zrobione.
Modele są ukończone i cieszą obdarowanych .
Niestety nie można ich umieścić na Kodze bo rozpętało by się piekło.
Pamiętam jak na początku Kogi zamieszczaliśmy wszystko co udało się wykonać
w sposób taki w jaki potrafimy. Każdy budujący starał się aby model
był zrobiony dobrze. Jednak nie od razu można budować modele ze wszystkimi szczegółami.
Trzeba na początku drogi pójść na kompromis i zrobić tak jak się potrafi.
Następne modele będą lepsze, co nie musi być akurat prawdą. Czasami się zdarza,
że wychodzi gorzej. Takie modele też powinny być skończone.
I publikowane w postaci fotorelacji.
Dlaczego jest tak mało relacji początkujących ?
Swojej relacji z budowy Santa Marii też nie dokończyłem,
choć model został ukończony............
z wiadomych powodów.
Wracając do porady. Wyblinki można ułożyć i efekt nieco się poprawi.
„Ale nie musisz wierzyć reklamie i facetowi przebranemu za księdza”

O to chodzi. Pokazać jak ja to zrobiłem.
Właśnie tak się je (te wanty) powinno robić.
Niemniej…
Pokazana przeze mnie metoda przewlekania wyblinek przez wanty igłą,
jest mocno uproszczona i jak ktoś ma dużo cierpliwości,
(a powinien ją mieć ) nie musi tej metody stosować.
Jednak z autopsji wiem, że wielu zaczynających linki zraża
się tym etapem budowy, (śmiem twierdzić jednym z najtrudniejszych)
i często nie kończy modelu, albo zaczyna następny szkielet.
Dlatego jest ta propozycja, którą zastosowałem w "modelach prezentach".
Efekty nie są takie złe. A i modeli nie trzeba odstawiać na szafę albo wyrzucać bo
nie wyszło to i owo.
A że jest nie po modelarsku zrobione to czy owo,
trudno, to też sztuka, sztuka kompromisu,
ale jest..... zrobione.
Modele są ukończone i cieszą obdarowanych .
Niestety nie można ich umieścić na Kodze bo rozpętało by się piekło.
Pamiętam jak na początku Kogi zamieszczaliśmy wszystko co udało się wykonać
w sposób taki w jaki potrafimy. Każdy budujący starał się aby model
był zrobiony dobrze. Jednak nie od razu można budować modele ze wszystkimi szczegółami.
Trzeba na początku drogi pójść na kompromis i zrobić tak jak się potrafi.
Następne modele będą lepsze, co nie musi być akurat prawdą. Czasami się zdarza,
że wychodzi gorzej. Takie modele też powinny być skończone.
I publikowane w postaci fotorelacji.
Dlaczego jest tak mało relacji początkujących ?
Swojej relacji z budowy Santa Marii też nie dokończyłem,
choć model został ukończony............
z wiadomych powodów.
Wracając do porady. Wyblinki można ułożyć i efekt nieco się poprawi.
„Ale nie musisz wierzyć reklamie i facetowi przebranemu za księdza”

-
- Posty: 15
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Wanty
Na początek - nie spodziewałem się aż takiej aktywności w sprawie want :)
Niemniej przeczytałem wszystkie posty, przejrzałem zdjęcia i postanowiłem wypróbować każdą z opisanych metod. Nie wiem jeszcze czy każdą po kolei na kolejnych wantach, ale na pewno każdą wypróbuje, i wtedy okaże się z którym sposobem mi najlepiej się pracuje. Zgadzam się też z Romkiem - Wanty to faktycznie jeden z najtrudniejszych etapów prac - zwłaszcza dla początkujących.
Wcześniej wiele szukałem w sieci ale jednak sprawdza się moja osobista "stara" prawda - Jak nie wiem co zrobić i jak, to pytać załogę na Kodze.
I faktycznie nie myliłem się. ;)
Myślę że nie tylko mi te posty pomogą ale każdemu początkującemu modelarzowi. Dziękuję wszystkim za każdą rade, zdjęcie i odpowiedź.
Niemniej przeczytałem wszystkie posty, przejrzałem zdjęcia i postanowiłem wypróbować każdą z opisanych metod. Nie wiem jeszcze czy każdą po kolei na kolejnych wantach, ale na pewno każdą wypróbuje, i wtedy okaże się z którym sposobem mi najlepiej się pracuje. Zgadzam się też z Romkiem - Wanty to faktycznie jeden z najtrudniejszych etapów prac - zwłaszcza dla początkujących.
Wcześniej wiele szukałem w sieci ale jednak sprawdza się moja osobista "stara" prawda - Jak nie wiem co zrobić i jak, to pytać załogę na Kodze.
I faktycznie nie myliłem się. ;)
Myślę że nie tylko mi te posty pomogą ale każdemu początkującemu modelarzowi. Dziękuję wszystkim za każdą rade, zdjęcie i odpowiedź.
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Wanty
A więc tak. Zanim zacząłem zajmować się modelarstwem szkutniczym powziąłem postanowienie że pierwsze dwa modele nie będą wzorowane na konkretnych planach, a łączyć w jednym modelu kilka wzorów. Ten którym aktualnie się zajmuję miał przypominać okręt z filmu Pan i Władca. Chodzi mi tu konkretnie o francuską jednostkę. Nie wyszła może tak jak należy jednak robię je po to żeby poćwiczyć swoje umiejętności i dopracować technikę. Przynajmniej do poziomu podstawowego. Jednak trzecia jednostka jaką będę robił będzie oparta o konkretne plany. Myślę że to tyle jeśli chodzi o Twoje pytanie na temat moich aktualnych prac. :)
A o Wanty pytam żeby: Po pierwsze wiedzieć jak je dobrze wykonać no i oczywiście dowiedzieć się czegoś nowego, a po drugie - żeby praca szła mi w miarę sprawnie i bez większych kłopotów. To czego teraz się dowiem na pewno pomoże mi przy następnych modelach a, że zapytałem teraz to chyba nic złego, po prostu nie dawało mi to spokoju. :S Tym bardziej kiedy widziałem zdjęcia na forum i zachodziłem w głowę jak można tak dobrze robić wanty.
Wszak kto pyta nie błądzi a przy okazji się uczy.
A o Wanty pytam żeby: Po pierwsze wiedzieć jak je dobrze wykonać no i oczywiście dowiedzieć się czegoś nowego, a po drugie - żeby praca szła mi w miarę sprawnie i bez większych kłopotów. To czego teraz się dowiem na pewno pomoże mi przy następnych modelach a, że zapytałem teraz to chyba nic złego, po prostu nie dawało mi to spokoju. :S Tym bardziej kiedy widziałem zdjęcia na forum i zachodziłem w głowę jak można tak dobrze robić wanty.
Wszak kto pyta nie błądzi a przy okazji się uczy.
- lkemot
- Posty: 156
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Wanty
@Romeks zgadzam się całkowicie z tym co napisałeś,
a wracając do linek to grube liny na sztagi, wanty i liny kotwiczne skręcam sam z 3 nitek za pomocą Rapewolk'a zbudowanego z klocków lego. Opis podobnego jako ciekawostka zamieścił kiedyś Tomek Aleksiński


Nici używam bawełnianych, ważne by były ściśle skręcone i mało się mechaciły.
Jeżeli chodzi o rodzaje nici to używam 3 zestawów: beżowe - do olinowania ruchomego i związywania czarnych lin olinowania stałego, czarne - do olinowania stałego i białe do armat i obszywania żagli. W każdym z zestawów mam 2 nici - cienką i grubą;
Nici cienkie poliestrowe firmy Gutermann, bardzo mocne i bardzo duży wybór, kolor beżowy, biały i czarny
Nici grubsze bawełniane z domieszką sztucznego z firmy Ariana, kolor beżowy i biały
Do żagli gruby popularny biały kordonek
Grube liny na olinowanie stałe i liny kotwiczne uzyskuję ze skręcania 3 linek. Jeżeli nie masz rapewolka to możesz kupić gruby (0,75 lub 1mm) kordonek na wanty. Możesz również linki tej grubości zamówić u @Mirka (super nitki) lub w modelarstwoszkutnicze.com.
a wracając do linek to grube liny na sztagi, wanty i liny kotwiczne skręcam sam z 3 nitek za pomocą Rapewolk'a zbudowanego z klocków lego. Opis podobnego jako ciekawostka zamieścił kiedyś Tomek Aleksiński



Nici używam bawełnianych, ważne by były ściśle skręcone i mało się mechaciły.
Jeżeli chodzi o rodzaje nici to używam 3 zestawów: beżowe - do olinowania ruchomego i związywania czarnych lin olinowania stałego, czarne - do olinowania stałego i białe do armat i obszywania żagli. W każdym z zestawów mam 2 nici - cienką i grubą;
Nici cienkie poliestrowe firmy Gutermann, bardzo mocne i bardzo duży wybór, kolor beżowy, biały i czarny

Nici grubsze bawełniane z domieszką sztucznego z firmy Ariana, kolor beżowy i biały

Do żagli gruby popularny biały kordonek

Grube liny na olinowanie stałe i liny kotwiczne uzyskuję ze skręcania 3 linek. Jeżeli nie masz rapewolka to możesz kupić gruby (0,75 lub 1mm) kordonek na wanty. Możesz również linki tej grubości zamówić u @Mirka (super nitki) lub w modelarstwoszkutnicze.com.
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Wanty
bartes123 - skoro prosiłeś o zdjęcia to zamieszczę tu tylko 2 zdjęcia. W regulaminie coś było wspomniane że każdy temat ma swoje miejsce na forum i pokazujemy pracę od podstaw, ale chyba dwa zdjęcia mogę tu wrzucić. Tak wygląda na aktualnym etapi prac, ( jeszcze bez want - bo nie mam odpowiednich nici, które zakupie jutro jeśli zdążę przed 13stą lub w poniedziałek ) Tak czy owak na pewno pokaże zdjęcia z ich wykonania. Co do modelu, oczywiście mam zdjęcia z całości budowy.
Jak już mówiłem to drugi model w którym nie trzymam się planów gdyż chce najpierw nieco wprawy i doświadczenia nabrać przed wyjściem na nieco głębsze wody. Jak ktoś wspomniał - pokazujemy co robimy i poddajemy to ocenie doświadczonych. 3 model będę już wykonywał w oparciu o plany - jakie ? Jeszcze nie wiem. Póki co obiecane zdjęcia
I jeszcze jedno - nie chciałem tym tematem wywołać spięć w Kodze więc proponowałbym i prosiłbym żeby jednak zakończyć kierowanie pewnych uwag. Dla dobra ogółu.

Jak już mówiłem to drugi model w którym nie trzymam się planów gdyż chce najpierw nieco wprawy i doświadczenia nabrać przed wyjściem na nieco głębsze wody. Jak ktoś wspomniał - pokazujemy co robimy i poddajemy to ocenie doświadczonych. 3 model będę już wykonywał w oparciu o plany - jakie ? Jeszcze nie wiem. Póki co obiecane zdjęcia
I jeszcze jedno - nie chciałem tym tematem wywołać spięć w Kodze więc proponowałbym i prosiłbym żeby jednak zakończyć kierowanie pewnych uwag. Dla dobra ogółu.


- RomekS
- Posty: 3211
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}
O:Wanty
Bonden napisał:
Widzę, że stosujesz taśmę samoprzylepną na oklejanie kadłuba.
Nie jest to najlepszy pomysł.
Lepszym wydaje się tapeta samoprzylepna,
której jest cała masa jeżeli chodzi o wzór kolor i fakturę.
W 2004 roku robiłem Wodnika i jak chcesz przejrzyj relację,
Tapetowy WODNIK
może następny kadłub lepiej w ten sposób zrobić.
Taśma to nie to...
Tapeta mimo upływu lat dobrze się trzyma na modelu,
który podarowałem koledze.
[/quote]
Jak już mówiłem to drugi model w którym nie trzymam się planów gdyż chce najpierw nieco wprawy i doświadczenia nabrać przed wyjściem na nieco głębsze wody. Jak ktoś wspomniał - pokazujemy co robimy i poddajemy to ocenie doświadczonych. 3 model będę już wykonywał w oparciu o plany - jakie ? Jeszcze nie wiem. Póki co obiecane zdjęcia![]()
Widzę, że stosujesz taśmę samoprzylepną na oklejanie kadłuba.
Nie jest to najlepszy pomysł.
Lepszym wydaje się tapeta samoprzylepna,
której jest cała masa jeżeli chodzi o wzór kolor i fakturę.
W 2004 roku robiłem Wodnika i jak chcesz przejrzyj relację,
Tapetowy WODNIK
może następny kadłub lepiej w ten sposób zrobić.
Taśma to nie to...
Tapeta mimo upływu lat dobrze się trzyma na modelu,
który podarowałem koledze.
