Jeszcze jeden Halny

[antosiek]

Rysiek. Tak naprawdę pierwszy raz przypatrzyłem się Halnemu pod kątem wydanych „Planów Modelarskich” i tego co zostało na jednostce z oryginału. Jednak plany pomijają wiele istotnych szczegółów, na tyle sporych, że spokojnie mogły się znaleźć, a nadal na jednostce są. Mocowanie przednich okien sterówki, luk nad maszynownią w okolicy haka, dwa wzierniki w sterówce wielkie jak stodoła i wiele innych drobiazgów. Trochę szkoda, że tego już nie mogę poprawić. Maszt w swojej głównej postaci zgadza się z planami. Owszem dostał kilka nowych anten łączności radiowej i satelitarnej, dołożono oświetlenie, biegnie trochę nowych kabli, przerobieniu uległa barierka przy pomoście tam gdzie jest radar, wyloty spalin dostały dodatkowe osłony. Mnie chodziło o szczegóły, które na planach trudno odczytać. Albo ja nie potrafiłem. To sobie wyjaśniłem i mogę to i owo zrobić tak jak należy. Utwierdziłem się też w przekonaniu, że zrobienie wiernego modelu bez możliwości podglądania oryginału jest mało realne. Tu potrzeba kilkuset zdjęć robionych tylko pod tym kątem.
A teraz ciąg dalszy zmagań się z materią. Zakończyłem stan surowy lewej części góry. Tam tylko dwie lampy i jakaś antena. Trochę dupereli z tyłu i z dołu. Mam też już wszystkie podstawy mocowania kabli. Chyba jeszcze jedna sesja i można będzie kłaść okablowanie.

[antosiek]

Dokończyłem górę masztu do stanu surowego, czyli do malowania. Doszły podstawy pod dwie lampy. Jedna na wysięgniku druga na półce przymocowanej do masztu. Położyłem kabelki w sumie dziewięć. Dokończyłem wszystkie mufy. Gotowe są też góry lamp i osłony. W sumie na tym kawałku masztu jest umieszczonych siedem lamp, a jeszcze do tego w trzech typach. Cały maszt będzie miał dziesięć lamp. Co prawda na współczesnym Halnym jest jeszcze jedna świecąca do tyłu na żółto, ale diabli wiedzą kiedy ją zamontowano, a że dodatkowa to się rzuca w oczy. Teraz kolor masztu. Powinien być szary i będzie, ale współczesny biały też ładnie wygląda. Sporo farby pójdzie żeby to opryskać. Chociaż taki cały z mosiądzu bardzo mi się podoba.

[Andrzej1]

Witam



A, na serio, to jak były robione obejmy na te "krzywe" kable ?
Bo widać, że lutowane. A to co pod nimi lutowania nie zniesie.
Jeszce sporo robót elektryczno - zegarmistrzowskich przed Tobą.
Będzie to jeden z ładniejszych masztów.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

[myszor]

Witam . Andrzej Ty poprostu jesteś niesamowity . Najnormalniej w świecie zazdroszcze Ci umiejętności i dokładności . Co za precyzja . Musiałem to napisać bo jestem , ja osobiście , pod wielkim wrażeniem . Pozdrawiam :)

[antosiek]

Andrzej1

W stosunku do oryginału to kable na moim maszcie są idealnie prosto. ;) No dobra, przed malowaniem trochę poukładam. Tylko realizm szlag trafi. A co do lutowania to kable są w teflonie i byle lutownica ich nie rusza. Kabel wraz z izolacją ma ok. 0.4mm czyli 8mm w skali 1:1. Może być. Samo mocowanie jest takie jak w oryginale. Kable leżą na podstawkach, które dystansują je od masztu i na to obejmy przylutowane do podstawek. Kolory przypadkowe.

Myszor

Nie bądź taki skromny. Z zainteresowaniem śledzę Twoje poczynania i daję Ci słowo, że bym się nie zamienił. To już wolę lutować.

[Andrzej1]

Witam

To, że napisałem o krzywych kablach, to : "tak dla poddierżania razgawora".
Zdaję sobie sprawę ( widziałem ), że kable na jednostkach są położone różnie.
Najbardziej mnie rajcuje źródło takich cienkich kabli w teflonie lub silikonie.
Powiedz skąd one są. A, swoją drogą to ciekawe, jak pomalujesz teflon ?
Źle wróżę powłoce lakierniczej ( na kablach oczywiście ).


Z ukłonami
Andrzej Korycki

P.S.
Dla poddierżania razgawora :
Dwóch myśliwych jechało pociągiem relacji Moskwa - Władywostok.
Dzień pierwszy :
Patrzą w lewo - tajga, patrzą w prawo - tajga, milczą.
Dzień drugi :
Patrzą w prawo - tajga, patrzą w lewo - tajga, milczą.
Dzień trzeci :
Patrzą w lewo - tajga, patrzą w prawo - tajga, milczą.
Dzień czwarty :
Patrzą ...
Nagle jeden mówi : "A sobola Wy uże jeb...i .
- A za czem Wy sprasziwajete ?
- A tak dla poddierżania razgawora.

[antosiek]

No to tak dla dla poddierżania razgawora :
Kabelki na maszcie to recykling. Nie pamiętam do końca z czego ta płyta gniazd pochodzi ale podejrzewam, że mógł to być formater od przewijaka (pamięci taśmowej). Z tych kabli już korzystałem i Humbrol sobie radził.
Coś im się gibnęło w ustawianiu gniazd. Pewnie dodatkowe stanowisko było na taśmie do subtelnego wyginania nóżek. I dlatego wtedy nie było bezrobocia. :P Jeden spieprzył to drugi poprawiał.

[Andrzej1]

Dzięki śliczne Andrzeju.

Fotki gustowne, choć to tło ... :) .
Już wiem skąd są kable, tylko nie wiem gdzie jest żródło.
Będę musiał po jakiś komputerowych szrotach pochodzić.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

[antosiek]

Górna część masztu pomalowana. Jasnoszary półmat Humbrola. Podlutowane wszystkie żarówki. Z siedmiu lamp na maszcie pięć posiada mufy przyłączeniowe. To te lampy z czarnymi kablami. Dlaczego pozostałe dwie nie, pojęcia nie mam. Udało się wszystko bezkonfliktowo połączyć i co miało działać to działa, czyli świeci. Na górze jest jedna czerwona, reszta białe. Zresztą co tu pisać. Zdjęcia wszystko pokazują.

[Jarek]

Zgadzam się w 100% z autorem. Co tu pisać ? Zdjęcia wszystko pokazują.

Na naszych oczach powstaje model o którym w przyszłości zapewne będzie głośno na czołowych zawodach modelarskich rangi międzynarodowej.
Andrzeju ja jednak jak pisałem wcześniej: nie mogę się doczekać tej części relacji gdzie zademonstrujesz nam swoje rozwiązania napędu radaru ;) .