Każdy twórca, swoim dziełem, chciałby dłuuugo cieszyć oko.
Niestety lata lecą i model się zmienia.
To, w jakim stopniu i zakresie, w dużej mierze zależy od zastosowanych materiałów.
Wiadomą sprawą jest, że drewno ciemnieje. W sumie (w tym przypadku) to nawet dobrze (z wyjątkiem pokładu).
Problem pojawia się wówczas, gdy próbowaliśmy jakoś załatać niedoskonałości powierzchni.
Po latach często okazuje się, że te miejsca pozostały jasne.
Aby uniknąć takich wpadek należy tak dobrać metodę barwienia drewna, aby uwzględnić nasz warsztat. Tzn. ktoś, kto nie ma jeszcze wprawy powinien raczej stosować barwione lakiery (np. bejce na bazie lakieru alkidowego). Dopiero kiedy jesteśmy absolutnie pewni "swojej ręki" możemy przesiąść się na preparaty penetrujące (wsiąkające). Mogą to być najróżniejsze bejce spirytusowe, pigmenty, i wiele innych wynalazków (ostatnio bardzo spodobała mi się pasta do obuwia zamszowego - super pod wosk).
Podobnie ma się z olinowaniem.
Z przerażeniem przyglądam się swoim pierwszym dziełom. To, co kiedyś był czarne od "smoły", dziś jest ledwie blado szare. Koszmar. Zastanawiam się, czy w następnym modelu takielunku nie zaimpregnować rozcieńczoną farbą (emalią) o odpowiednim kolorze.
O żaglach już nie wspomnę.
Ząb czasu kontra nasz model
- RomekS
- Posty: 3211
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}
Odp:Ząb czasu kontra nasz model
Ar2r napisał:
Artur,
nie daj sie prosic i zalacz pare fotek.
Z przerażeniem przyglądam się swoim pierwszym dziełom. To, co kiedyś był czarne od "smoły", dziś jest ledwie blado szare. Koszmar. Zastanawiam się, czy w następnym modelu takielunku nie zaimpregnować rozcieńczoną farbą (emalią) o odpowiednim kolorze.
O żaglach już nie wspomnę.
Artur,
nie daj sie prosic i zalacz pare fotek.
- Ar2r
- Posty: 109
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Ząb czasu kontra nasz model
Nie dam się uprosić.
Wszystko co miało jakąś wartość albo rozdałem na prezenty, albo wymieniłem na obrazy.
Ostały mi się jeno trzy pierwsze łajby, które zmajstrowałem będąc jeszcze pięknym i młodym.
Obecnie bardziej przypominają one świeżo odkopane wraki, niż eksponaty godne uwiecznienia.
Jak to mówią: "szewc bez butów chodzi".
Nawet ostatnio zastanawiałem się, czy aby nie rozmontować je na części pierwsze, zdjąć kolory i złożyć to od nowa do kupy. Ale chyba najwcześniej zrobię to dopiero jesienią (o ile w ogóle).
Gdzieś od lutego zacznę bowiem rozrysowywać nówkę.
Może więc stary zrobi wtedy jakieś story.
Wszystko co miało jakąś wartość albo rozdałem na prezenty, albo wymieniłem na obrazy.
Ostały mi się jeno trzy pierwsze łajby, które zmajstrowałem będąc jeszcze pięknym i młodym.
Obecnie bardziej przypominają one świeżo odkopane wraki, niż eksponaty godne uwiecznienia.
Jak to mówią: "szewc bez butów chodzi".
Nawet ostatnio zastanawiałem się, czy aby nie rozmontować je na części pierwsze, zdjąć kolory i złożyć to od nowa do kupy. Ale chyba najwcześniej zrobię to dopiero jesienią (o ile w ogóle).
Gdzieś od lutego zacznę bowiem rozrysowywać nówkę.
Może więc stary zrobi wtedy jakieś story.
- Zbyszek
- Posty: 997
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Ząb czasu kontra nasz model
A moze własnie takie zdjęcia uświadomiły by nam jak wygląda model po latach.
Pozdrawiam!!!
- jerry_bee
- Posty: 922
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Ząb czasu kontra nasz model
Ar2r napisał:
a co chcesz robić do lutego? poza zbieraniem planów?
Gdzieś od lutego zacznę bowiem rozrysowywać nówkę.
a co chcesz robić do lutego? poza zbieraniem planów?
--------------------------
pozdrawiam, jerry_bee
pozdrawiam, jerry_bee
- Ar2r
- Posty: 109
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Ząb czasu kontra nasz model
Jak każdy majsterklepka nie mam zaufania do "fachowców".
Ma to ten plus, że w domciu wszystko zrobione jest fachowo.
Ma też i minus - dużo czasu zajętego banałami.
Ot, coś za coś.
Tak na marginesie (bo nie wiem do kogo walić) mam problem z forum. Nieustannie wyskakuje mi błąd debugowania i często muszę ponawiać wysłanie postu (co powoduje, że na forum pojawiają się dwa).
To standart?
Ma to ten plus, że w domciu wszystko zrobione jest fachowo.
Ma też i minus - dużo czasu zajętego banałami.
Ot, coś za coś.
Tak na marginesie (bo nie wiem do kogo walić) mam problem z forum. Nieustannie wyskakuje mi błąd debugowania i często muszę ponawiać wysłanie postu (co powoduje, że na forum pojawiają się dwa).
To standart?