Przeglądając zasoby Kogi zdecydowałem, że popełnię kolejny model szkutniczy. Dżonki już zbudowałem (sztuk dwie i trzecia na etapie poszywania) i teraz stoję przed wyborem, co wyhodować w stoczni. W internecie jest mnóstwo planów przeróżnych jednostek historycznych, szczególnie małe przypadły mi do gustu (HMS Caroline, czy Blandford). Planów w formie papierowej nie mam praktycznie wcale. Okazyjnie zdobyłem Predestienicje i kogę, uważam jednak, że jeszcze z nimi poczekam. Zastanawiam się czy nie lepiej porwać się na Karl & Marie czy na pomorski kuter, które są już dość dobrze opisane na tym forum.
I tutaj właśnie pojawia się moje pytanie na miarę Stępki

"Który statek jest prostszy w budowie?"
a. K&M
b. pomorksi kuter pławicowy
c. Koga
d. inny - jaki?
dzięki i pozdrawiam