Witaj nowy kadecie. Wszyscy użytkownicy Kogi Cię serdecznie witają. Cieszymy, że do nas zawitałaś/eś, jednak prosimy o przedstawienie się w kilku słowach.
Mam na imię Grzegorz, 46 lat, mieszkam w Szkocji. Z zawodu jestem ratownikiem medycznym. Jak dla wielu młodych ludzi wychowanych w tym "niedobrym" PRL, moim hobby było modelarstwo. Nie tylko ono, bo i fotografia i radiotechnika i wiele innych... Nie mieliśmy wtedy fb i w ogóle żadnych "portali społecznościowych", a mimo to nigdy się nie człowiek nie nudził. Niesamowite, nie? Do modelarstwa wracałem kilka razy, a ostatnia przerwa zaczęła się pięć lat temu, gdy urodził mi się syn. Teraz już coraz częściej "zapuszcza żurawia" na szafę i pyta, co to tam leży (jakieś niedokończone modele i po błysku w jego oku widzę, że chętnie by je "dokończył". Mam więc podwójną motywację, by wrócić po raz kolejny (piąty). Podwójną, bo poza chęcią zainteresowania modelarstwem mojego brzdąca, sam mam mnóstwo radości z klejenia modeli. Wracam wtedy do czasów młodości...
Zawsze kleiłem modele kartonowe, a ostatnio zainteresowałem się bardziej, starymi łajbami. Nie mam żadnej z nich na koncie (skleiłem wieki temu Santa Marię z MM, ale to się nie liczy ), więc będę zaczynał ostrożnie. Zabrałem się za Mayflowera, również z MM z 2001r i postaram się go zrobić w standardzie, na tyle, na ile to będzie możliwe. Jestem na etapie przygotowania szkieletu do oklejania i jak tylko zacznę tą operację, spróbuję założyć relację. I będę musiał prosić o wyrozumiałość