Nie wiem czy temat już się pojawił czy nie. Męczy mnie to jak to zostało pomalowane tak dokładnie. Ja z dużo większym lustrem od Santismy mam problem a to mnie już w ogóle dobiło. Mam ten model w domu pozyskany właśnie do tego żeby się zdolinować. Proszę o przybliżenie techniki. Chciałbym się nauczyć. Zdjęcia robione obiektywem 18:55 z pierścieniem +10 d makro. Ktoś kto malował ten okręt naprawdę wiedział co robi. Na pewno miał w ręku aerograf do przecieniowania plastikowych żagli bo rewelacyjnie zostały pożółcone i z cieniami. Ale czy ta reszta też aerografem??? Jak???
Leszku, żadna filozofia przynajmniej dla osób, którym łapki nie latają :).
Kupujesz pędzelki tzw. retuszerskie (z dwoma lub trzema zerami lub np. 3/0 - różne oznaczenia) bardzo cieniutkie włosie,
możesz się jeszcze wspomóc szkłami powiększającymi (niektórzy koledzy stosują okulary z światłem punktowym) i malujesz.
Zamiast pędzelka można też użyć strzykawki (małej 5-10ml) z cieniutką igłą (np. 0,3mm) i rozprowadzić farbę igłą. W ten sam sposób wlewa się emalię do znaczków pin (pin'sów). Tu wymagana wprawa.
Aerografem też można - kwestia przygotowania szablonów i umiejętności w operowaniu pistoletem.
[EDIT] Jak dalej radzi Grześ, można użyć też MASKOLU (ja stosowałem Humbrol'a - konsystencja płynna), nanosisz pędzlem, po wyschnięciu (robi się gumowa powłoka) malujesz, a po wyschnięciu farby usuwasz Maskol (też żmudna robota). Taśm maskujących na te "guzełka" bym nie polecał - dodatkowa robota.
Ten Twój artysta wcale rewelacyjnie (na tzw. żyletę) tego nie pomalował.
Widać to wyraźnie na tej fotce.
Gdybyś zrobił dokładniejsze (ostrzejsze) fotki i zbliżenia na detal pewnie tych niedokładności byłoby widać więcej (ale nie to jest tematem Twojego pytania).
Jeżeli uświadomimy sobie skalę tego modelu, to jest to zrobione dobrze i większość z nas miałaby problem z wcelowaniem pędzlem w te płyciny ;):woohoo:.
Radek, suchym pędzlem to raczej nie robił (boki detali wypukłych są też pomalowane) przy tej metodzie byłyby tylko "maźnięte" wierzchy.
Pozdrawiam
Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Cieniutka taśma maskująca made in Krzaklandia co się "Aizu" zowie o szerokości 0,4mm , tudzież Tamyjowska pocięta na paseczki i dobry preparat maskujący , także z kraju kwitnącej wiśni -"gunze" lub "mr hobby " jak kto woli . Sporo wolnego czasu na maskowanie , relanium na uspokojenie i po zamaskowaniu aerografem ... osikać ...