Jeśli chodzi o uszczelnienie to są trzy miejsca którędy woda może dostać się do wnętrza, pierwsze to nakładana sterówka - zrębnica o wysokości prawie 5 cm i bardzo wysoko nad poziomem wody, nie ma siły by tędy woda się wlała, drugie miejsce to otwór rewizyjny pod tą brązową przybudówką na pokładzie rufowym - zrębnica o wysokości 1 cm a samą przybudówkę musiałem od spodu wysmarować wazeliną by ją nałożyć tak szczelnie jest dopasowana do zrębnicy, no i ostatnie miejsce najgorsze czyli otwór rewizyjny do orczyków sterów na rufie - tutaj sprawa wygląda nieco odmiennie niż w dwóch poprzednich miejscach, tutaj jest tylko klapka przykrywająca ten otwór o grubości pokładu czyli 3 mm i na tą klapkę naklejona jest nieco większa o grubości 0,25 mm opierająca się na pokładzie podczas gdy ta grubsza wchodzi w wycięty otwór, ta grubsza wchodząca w pokład opiera się o uszczelkę zatrzymując wodę; gdyby to nie wystarczyło to cały mechanizm sterów umieszczony jest pomiędzy dwoma pełnymi wręgami a cała przestrzeń między tymi wręgami aż do poziomu orczyków (czyli bardzo wysoko) wypełniona jest balastem zalanym żywicą. Cięgno do serwa przechodzi przez wręgę i uszczelnione jest gumką którą zastosowałem od hamulca rowerowego - taka na kształt rurki od odkurzacza zakładana na linkę hamulcową by nie obcierała błotnika, z jednej strony przyklejona do wręgi a z drugiej ściśnięta obejmą na cięgnie. Generalnie jednak gdyby w miejsce to dostałą się woda to nie przejdzie przez wręgi a "na oko" pod klapką zmieściło by jej się z półtorej setki ;)
Mam nadzieję że potrafisz sobie to wyobrazić co opisałem powyżej, prościej nie potrafię :D
Co do steru strumieniowego to na filmiku widać od około 30 sekundy że zaczął mocno kawitować, muszę zmniejszyć obroty maksymalne i będzie ok, może nie obraca łajby zbyt szybko ale bądź co bądź ma co obracać, całość waży ponad 10 kilogramów
Holownik oceaniczny Smit Rotterdam
- Tomasz_D
- Posty: 558
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- antosiek
- Posty: 468
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Holownik oceaniczny Smit Rotterdam
Dołączam się do gratulacji. Nie ukrywam, że Ci zazdroszczę tego pływania. U mnie jeszcze trochę to potrwa.
- Tomasz_D
- Posty: 558
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Holownik oceaniczny Smit Rotterdam
Narodził się problem, a widać go dobrze poniżej na fotce.
Jak widać jest to winda kotwiczna i nie byłoby z nią problemu gdyby nie fakt że nie mam zielonego co to są za liny nawinięte i gdzie biegną; przed windą jest już tylko dziób i żaden pomysł nie przychodzi mi do głowy kto i w jakim celu pozawijał tam te sznurki,a już w ogóle gdzie one się kończą - jakieś pomysły ?

Jak widać jest to winda kotwiczna i nie byłoby z nią problemu gdyby nie fakt że nie mam zielonego co to są za liny nawinięte i gdzie biegną; przed windą jest już tylko dziób i żaden pomysł nie przychodzi mi do głowy kto i w jakim celu pozawijał tam te sznurki,a już w ogóle gdzie one się kończą - jakieś pomysły ?
- ryszardw
- Posty: 922
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Odp:Holownik oceaniczny Smit Rotterdam
W żaglowcach taką linka wciągano grubą linę kotwiczną ponieważ była za gruba i za sztywna na kołowrót .taka linka biegła do dziobu i tam wracała na zwykłym krążku.Do linki wiązano linę kotwiczną i przy wejściu do pojemnika na liny odwiązywano.Może tu jest podobnie bo nie widać wciągarki bezpośredniej do łańcucha.R.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Odp:Holownik oceaniczny Smit Rotterdam
Witaj,
co prawda nie pływam na tym holowniku ale na barce też mam windę kotwiczną ;-)
Służy ona nie tylko do podnoszenia kotwicy ale również do naciągania cum.
Przy pomocy sprzęgła włącza się napęd łańcucha kotwicznego lub cumy.
Właśnie zrobiłem fotkę ale mam problem żeby ją tu zamieścić, może za chwilę.

co prawda nie pływam na tym holowniku ale na barce też mam windę kotwiczną ;-)
Służy ona nie tylko do podnoszenia kotwicy ale również do naciągania cum.
Przy pomocy sprzęgła włącza się napęd łańcucha kotwicznego lub cumy.
Właśnie zrobiłem fotkę ale mam problem żeby ją tu zamieścić, może za chwilę.

Pozdrawiam serdecznie
Tadeusz "Teos" Jankowski
www.zegluga.info
Tadeusz "Teos" Jankowski
www.zegluga.info
- Kon_Bar
- Posty: 371
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Odp:Holownik oceaniczny Smit Rotterdam
Zgadzam się z Teosem - pierwsze o czym pomyślałem jak zobaczyłem te liny to cumy. IMHO wyraźnie widać, że górny bęben (z liną) jest oddzielony od dolnego (z łańcuchem) i obydwa mają osobne malowania sygnalizujące obrót. Holownik zapewne czasami musi się do czegoś "przytulić" a wtedy jedyne wyjście wg mnie to obłożyć rufę i wybrać cumę dziobową maszynowo.
- Tomasz_D
- Posty: 558
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Holownik oceaniczny Smit Rotterdam
Czyli cel znany, teraz tylko gdzie je zamocować na dziobie, hmmm :unsure:
- Tomasz_D
- Posty: 558
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Holownik oceaniczny Smit Rotterdam
Zmontowałem ponton, wyrzeźbiłem go ze spienionego PCV, jest to całkowita moja wydumka więc proszę nie porównywać do jakiegokolwiek oryginału bo takowy nie istnieje. ;)


- rychenko
- Posty: 681
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Odp:Holownik oceaniczny Smit Rotterdam
Ponton się prezentuje Bardzo dobrze ,jedynie co jakoś mi nie pasuje to ta czarna lina ,nie musiała by być trochę cieńsza Tomku?
Pozdrawiam Ryszard
- Tomasz_D
- Posty: 558
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Holownik oceaniczny Smit Rotterdam
Mnie się też nie podoba i właśnie zastanawiam się czy jej nie zerwać i chyba raczej tak zrobię.