poszukuje Plany modelarskie nr 47, 1/1972 (i nr 37 5-6/1970).

Witaj nowy kadecie. Wszyscy użytkownicy Kogi Cię serdecznie witają. Cieszymy, że do nas zawitałaś/eś, jednak prosimy o przedstawienie się w kilku słowach.
Awatar użytkownika
Tomek Aleksinski
Posty: 410
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:poszukuje Plany modelarskie nr 47, 1/1972 (i nr 37 5-6/1970).

Post autor: Tomek Aleksinski »

Nie zamierzam nikogo zniechecac do, ani tym bardziej zabraniac budowy modelu Victory, bo nawet same poczatkowe wzloty moga dostarczyc duzo emocji i doswiadczenia modelarskiego. Niemniej jednak, ukonczenie takiego modelu przez niedoswiadczonego, czy tez malo doswiadczonego modelarza, jest jednak malo prawdopodobne. Chodzi tu przede wszystkim o to, ze taki adept modelarstwa zniecheci sie przedwczesnie do tak skomplikowanego projektu i odlozy zaczety model gdzies do piwnicy czy na pawlacz i nigdy juz do niego nie powroci, malo tego, nie powroci juz do tego hobby. Wiadomo, mlodzi ludzie dopiero zaczynaja swe zycie, stad stoja przed wieloma dylematami - studia, praca, malzenstwo, dzieci, etc...Nie ma tam miejsca na modelarstwo.
A model typu Victory, czy Santisima, to dluuuuuuuuuuugoletni projekt.
Lepiej wiec sprobowac swych sil na jakims mniejszym modelu, jakims kutrze czy brygu z dwoma masztami i rzadsza pajeczyna olinowania, mniejsza liczba dzial, mniej skomplikowanym galionem czy rufa okretu i zdecydowac, czy to hobby jest dla mnie czy tez nie? Czy moze lepiej skleic plastikowy model jakiegos samolotu? Albo czolg?

Budowa takiego prostszego modelu nie musi trwac cale lata, a np. "tylko" pol roku! Szybciej tez widac efekty pracy, a i sam efekt koncowy wcale nie musi byc mniej oszalamiajacy od najezonego artyleria kadluba i wydetych wiatrem zagli rozpietych na niebosklonnych masztach. W roznych muzeach marynistycznych na swiecie sa liczne przyklady wprost bajecznie zbudowanych modeli takich wlasnie mniejszych, czesto nieznanych jednostek.

Pamietac tez trzeba, ze im bardziej skomplikowany model, tym szerszy i bardziej zlozony park maszynowy bedzie niezbedny do jego budowy. Tym wieksze doswiadczenie modelarza bedzie konieczne. Tym wiecej materialow i czasu bedzie potrzeba. Tym lepsze, bardziej drobiazgowe plany beda wymagane... Etc, etc...

Ale, jesli mimo wszystko ktos jest zdecydowany na takie przedsiewziecie, nie majac na to ani odpowiedniego doswiadczenia, ani materialow, ani narzedzi czy pomieszczenia (kuchenny stol niestety nie zastapi warsztatu), to istnieje jeszcze inna alternatywa: zestawy.

Jest kilka drewnianych zestawow z HMS Victory, poczynajac od wloskiego Corela, przez rowniez wloski Mamoli, Mantua, czy angielski Caldercraft. Ten ostatni zwlaszcza jest podobno bardzo dobry, opracowany z duza wiernoscia z oryginalem i posiadajacy swietne ponoc plany i broszurki z instrukcjami budowy (do bezplatnego sciagniecia z internetu).
W tym szeregu zestawow stosunkowo kiepskim jest zestaw Corel'a.
Zestaw Caldercraftu jest tu rzecz jasna najdrozszym, byc moze za drogim na przecietna kieszen zwyklego modelarza, ale - jak wszedzie - placimy za to, co zamawiamy.
Chcialbym takze zwrocic uwage na plastikowy zestaw z Victory'm francuskiego Hellera - obok ich fantastycznego zestawu z Le Soleil Royal, jest to ich flagowy zestaw o bardzo dobrej jakosci, ktory - bedac plastikowym - nie wymaga drogich narzedzi do obrobki drewna. Jest to jednak zestaw takze przeznaczony raczej dla modelarzy zaawansowanych ze wzgledu na wielka ilosc detali i elementow i zlozonosc olinowania.

Jesli juz mowa o kosztach, to prawie zawsze cena zestawu bedzie znacznie nizsza od calkowitego kosztu planow i zgromadzonych materialow do budowy (nie mowiac o narzedziach koniecznych do fabrykacji elementow budowanych od podstaw) dla modelu ktory buduje sie z materialow wlasnych i wg. zakupionych planow.

Zgoda, ktos powie, ale budujac model z zestawu jest sie ograniczonym jakoscia materialow (ktore typowo nie sa najlepsze) i pewnym stopniem uproszczenia modelu, w porownaniu z oryginalem - co jest koniecznym w masowej produkcji zestawow i utrzymaniem ich maksymalnie niskich kosztow produkcji (pamietajmy, ze fabrykanci zestawow, zeby w ogole moc dzialac, musza na tym interesie tez cos zarobic). W efekcie - model zbudowany z takiego zestawu nie moze sie rownac z modelem zbudowanym z maksymalna pieczolowitoscia i wysilkiem do oddania nawet najmniejszych detali, czesto w polaczeniu z nakladem duzych srodkow finansowych i ogromnego czasu przeznaczonego na budowe, jak chocby ten tutaj:
http://modelshipworld.com/phpBB2/viewtopic.php?t=3197&postdays=0&postorder=asc&&start=0

Znalem pewnego modelarza japonskiego, ktory budowal model francuskiego 74-dzialowca wg. Boudriota przez 20 (slownie dwadziescia) lat!!! Ale efekt koncowy byl oszalamiajacy!

Jak wiec wszedzie, tak i tu idziemy na jakis kompromis! Majac kieszenie odpowiednio przepasciste i nieograniczony czas, mozemy sie pokusic o majstersztyk muzealnej jakosci, w przeciwnym wypadku - budujemy model z zestawu ktory POWIERZCHOWNIE bedzie przypominac swoj pierwowzor.

Ja swego czasu bawilem sie w waloryzowanie zestawu HMS Victory z wloskiego Corela. Model ten dotad pozostaje niestety nieukonczony i czeka na uporzadkowanie przeze mnie pomieszczenia na warsztat, gdzie bede mogl kontynuowac jego budowe.
Kiedys mialem na PWM taka oto relacje:
http://www.modelarstwo.org.pl/forum/viewtopic.php?t=11361&highlight=hms+victory
Awatar użytkownika
grzegorz75
Posty: 674
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:poszukuje Plany modelarskie nr 47, 1/1972 (i nr 37 5-6/1970).

Post autor: grzegorz75 »

Według mnie nic z tego nie będzie . Kolejna szumna zapowiedź tego , co ktoś "MA ZAMIAR" sobie zbudować i na tym sie skończy . Ja mam zamiar podpalić dziś swoje Ferrari ! Co Wy na to ? S..... w banie .
Proponuję zapoznać się z tym wątkiem - jest tam dużo rzeczy, które warto przeczytać i wziąść sobie do serca . http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=9798
Oczywiście dla tych , co mają ZAMIARY i się PRZYMIERZAJĄ .... Obym sie mylił . Jak ta będzie to przeproszę :)
http://www.iik.suzuki.pl/
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 149
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:poszukuje Plany modelarskie nr 47, 1/1972 (i nr 37 5-6/1970).

Post autor: Sebastian »

Sporadycznie się odzywam, ale jak to wszystko czytam to mnie "k ........a galopująca " dopada bo mnie się wydawało, że modelarstwo to forma zabawy, a większość wątpi w Twoje umiejętności modelarskie. A ja Ci powiem jedno mimo mojego niewielkiego doświadczenia, buduj swojego Victorka i ciesz się dłubaniną i efektami pracy. ( ale nie zapominaj o fotkach)
W modelarstwie czas się nie liczy ( chyba, że budujemy zarobkowo, lub jako prezent ) każdy ma swoje tempo pracy i tzw. wenę twórczą.
Myślę, że bufoniaste wypowiedzi jeszcze cię nie zniechęciły B)

Pytanie: Czy Victory jest dla wybrańców ?

Ps.
W pewnym zakładzie jubilerskim szef dał najlepszemu pracownikowi ogromny diament do przecięcia, ten się przestraszył, że nie zdoła go przeciąć i wszystko popsuje.
Pracownik ten kazał przeciąć ten diament praktykantowi, ten naciął, puknął młotkiem i miał dwie idealne połówki.
Szef zdziwiony pyta : Jak on to zrobił przecież to było prawie niemożliwe ?
pracownik na to odpowiada : On o tym nie wiedział.

POWODZENIA PRZY BUDOWIE

Sebastian

Ps. 2
Witam w gronie modelarzy.
w porcie:
Korweta Elisabeth
Awatar użytkownika
wurcelstock
Posty: 270
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:poszukuje Plany modelarskie nr 47, 1/1972 (i nr 37 5-6/1970).

Post autor: wurcelstock »

Witaj;

Wiesz co? Nie chcę Cię zniechęcać ale przemyśl sobie dlaczego wszyscy odradzają tak wysoki poziom na początek...

Jak wstępowałem w szeregi Kogi, miałem zamiar (nadal go mam) zbudować "Azowa". To taki rosyjski odpowiednik "Victory". Możesz go sobie obejrzeć TU.
Mistrzowskie wykonanie! Prawda?

Mam plany, ikonografię, ciągle jednak szukam i wzbogacam materiały.
Na samym początku myślałem, że dam radę bez problemów - bo co to jest zbudować model? Jakieś tam doświadczenie przecież mam! Ale dla świętego spokoju i czystego sumienia zbudowałem dżonkę - zobacz relację jeśli chcesz... Okazało się, że nie tak łatwo to idzie...
Teraz buduję K&M... Są dobre plany, mnóstwo relacji i podpowiedzi, a jednak wcale nie jest lekko.
Sam spróbuj - jeśli nie chcesz bawić się dżonką - zbuduj Karla und Marie ale tak najlepiej jak tylko potrafisz! Ja tak robię i powiem Ci, że im dalej w las tym więcej drzew...

Azow musi poczekać...Dlaczego?
Dlatego, że nie chcę spieprzyć teraz tak pięknego modelu jaki zbuduję później, kiedy trochę przedtem poćwiczę.

Tomek.
Dziadek
Posty: 339
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:poszukuje Plany modelarskie nr 47, 1/1972 (i nr 37 5-6/1970).

Post autor: Dziadek »

Natłuczono piany że parę tortów by zrobił, albo całkiem fajny pożar by ugasił. I co? Wielkie nic. Bo zainteresowany (???) ressiber - cokolwiek ta ksywka znaczy, nie zajął żadnego stanowiska, tylko przedstawił swój plan działania. i na tym koniec. Po co tyle emocji? Komu potrzebne to tracenie nerwów. Chyba że o to chodzi. A człowiek ani nie napisał kto on - może się wstydzi? ani ile ma lat, ani skąd jest. Przynajmniej ja się nie doczytałem. W profilu mimo prośby nie uzupełniono nic. Więc dajmy se spokój bo mi to na trolla perfidnego wygląda, któren chce porozrabiać. Dopóki nie objawi jakichś konkretnych działań poprostu najzdrowiej zająć się swoimi modelami ku chwale KOGI.
Dziadek w latach i w realu
Wietrzny Bosman
artur
Posty: 214
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:poszukuje Plany modelarskie nr 47, 1/1972 (i nr 37 5-6/1970).

Post autor: artur »

Naprawdę nierozumnie tych wszystkich wypowiedzi jeżeli chłopak chce budować swojego Victorka to niech sobie buduje , nie zakazujmy nikomu spełniać marzeń bo trzeba realizować to na co ma się ochotę. Kiedy byłem członkiem klubu modelarskiego to obserwowałem jak młode chłopaczki po 12 , 15lat też zaczynały swoje okręty pod okiem instruktora, a tu na Kodze jest wszystko podane na tacy tylko trzeba odpowiednio zweryfikować posty budujących lub pytać co i jak na PW

Przepraszam jeżeli komuś stanąłem na piętę.

Pozdrawiam Artur;)
Kocham Laubzegę
ressiber
Posty: 3
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:poszukuje Plany modelarskie nr 47, 1/1972 (i nr 37 5-6/1970).

Post autor: ressiber »

Dokumentuj to przedsięwzięcie zdjęciami i prezentuj na forum.

Będę to robił na pewno. Jak na tym zależy innym.

którym momencie zamiar przerośnie Twoje możliwości

Mam nadzieje że to się nigdy nie stanie.

nigdy juz do niego nie powroci, malo tego, nie powroci juz do tego hobby

Ja zawsze się tym interesowałem i zawsze do tego dążyłem aby coś robić w tym kierunku.

Chodzi tu przede wszystkim o to, ze taki adept modelarstwa zniecheci sie przedwczesnie do tak skomplikowanego projektu i odlozy zaczety model gdzies do piwnicy czy na pawlacz i nigdy juz do niego nie powroci, malo tego, nie powroci juz do tego hobby

Jak będę zmuszony odłożyć pracę nad projektem na jakiś czas to będzie on stał na stole w moim pokoju chociaż byłby to sam szkielet.

Wiadomo, mlodzi ludzie dopiero zaczynaja swe zycie, stad stoja przed wieloma dylematami - studia, praca, malzenstwo, dzieci, etc..

Obecnie skończyłem studia, posiadam pracę, kończę ją 0 16:00 i reszta dnia jest do mojej dyspozycji. Nie mam swojej rodziny i na pewno to się nie zmieni w ciągu najbliższego roku.

nie majac na to ani odpowiedniego doswiadczenia, ani materialow, ani narzedzi czy pomieszczenia (kuchenny stol niestety nie zastapi warsztatu)

Mam przygotowane i przystosowane pomieszczenie w piwnicy na „modelarnie” które remontowałem latem. Teraz gdy posiadam stałe źródło dochodu kompletowałem narzędzia jakie będą mi niezbędne.

Jesli juz mowa o kosztach, to prawie zawsze cena zestawu bedzie znacznie nizsza od calkowitego kosztu planow i zgromadzonych materialow do budowy (nie mowiac o narzedziach koniecznych do fabrykacji elementow budowanych od podstaw) dla modelu ktory buduje sie z materialow wlasnych i wg. zakupionych planow.

Nie zgodzę się z tym. Narzędzia nie są jedno razowe i przyszłości mogę je wykorzystać. A materiały nabywane w większej ilości nieobrobione też można wykorzystać w kilku projektach. A jego cena wychodzi dużo taniej niż cena pojedynczych listewek itd. Tego nas nauczono na modelarni. A to nie jest jednorazowy projekt. A plany po za kończeniu budowy można sprzedać.
Nie jestem wrogiem zestawów. Po prostu jestem przyzwyczajony robienia wszystkiego od podstaw i mając tylko plany, które nieraz pozostawiały wiele do życzenia. Kiedyś robiliśmy te modele do których ktoś posiadał plany, a nie te modele które nam się marzą. A materiał był dostępny w deskach. :P Nie licząc balsy.

Według mnie nic z tego nie będzie . Kolejna szumna zapowiedź tego , co ktoś "MA ZAMIAR" sobie zbudować i na tym sie skończy . Ja mam zamiar podpalić dziś swoje Ferrari ! Co Wy na to ? S..... w banie .
Proponuję zapoznać się z tym wątkiem - jest tam dużo rzeczy, które warto przeczytać i wziąść sobie do serca . http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=9798


Nie miałem zamiaru wywoływać takiego szumu. Jestem cichą, spokojną osobą. Ale „Kultura wymaga tego by się przedstawić” więc chciałem to jakoś zrealizować. Takich wątków czytałem wiele. Nie mówię tych słów tylko tak sobie. Nie zdawałem sobie sprawy że moja osoba, prośba wzbudzi taką sensacje. Poszukuje na razie dobrych planów i chciałem zapytać się czy ktoś nie ma na sprzedaż bo tymczasowo na allegro nic nie było. I to było jedynym zamiarem w tym czasie. Niechciałem wywoływać żadnych burzliwych dyskusji. Dlatego mój post umieściłem w dziale ogłoszenia. Tylko został przesunięty przez Administratora strony.

W modelarstwie czas się nie liczy.

Wiem to i tak naprawdę praca się nigdy nie kończy bo coś zawsze co można zmienić, poprawić ulepszyć. Ja nie robie niczego na wyścigi. I mogę ten model budować latami.

odradzają tak wysoki poziom na początek...

To nie początek. Od małego siedzę na modelarni tylko w ostatnich latach z powodu studiów i zamknięcia naszej małej gminnej modelarni nie miałem możliwości czynnie w tym uczestniczyć.

Dlatego, że nie chcę spieprzyć teraz tak pięknego modelu jaki zbuduję później, kiedy trochę przedtem poćwiczę.

Jak spieprzę totalnie Victory od podstaw, to przynajmniej będę miał więcej doświadczenia przy następnej próbie jej budowy. Drewna na razie nie brakuje. Chociaż nigdy nic nie wiadomo. Przy dzisiejszych cenach węgla jest wszystko możliwe :P .

Natłuczono piany że parę tortów by zrobił, albo całkiem fajny pożar by ugasił. I co? Wielkie nic. Bo zainteresowany (???) ressiber - cokolwiek ta ksywka znaczy, nie zajął żadnego stanowiska, tylko przedstawił swój plan działania. i na tym koniec…

Nie miałem zamiaru się wychwalać co ja mogę. Chciałem mniej więcej opisać moją sytuację i co zamierzam. Nie przebywam cały czas przed komputerem. Używam komputera tylko wtedy, kiedy jest mi potrzebny. Wole realny świat. Życie jest zbyt kruche i ulotne aby je marnotrawić. „…I na tym koniec” - Nie koniec, nieraz odpowiadam z opóźnieniem nawet kilka dni. Nie zawsze mam czas żeby zajmować się takimi sprawami od razu. Ale zawszę staram się wszystkim odpowiadać.
Uzupełnię mój profil dziś na waszą prośbę. Ale nie zapominajcie że nigdy nie wiecie i nie możecie być pewnym kto siedzi po drugiej stronie. I czy podaje prawdziwe dane, czy podszywa się, udaje. I czy naprawdę ma 11 czy 50 lat. Dlatego ja zawsze takie informacje traktuje z przymrużeniem oka. To czyny i ludzkie wypowiedzi świadczą kim jesteśmy. Nic nie uzupełniłem na razie bo od wczoraj dziś jestem na forum i dziś czytam wasze wypowiedzi.
„na trolla perfidnego wygląda” Dziękuje za komplement :).
„Dziadek w latach i w Realu” mam nadzieje że ja też dożyje takich lat.

Są tu ludzie bardzo życzliwi którzy licznie odpowiedzieli na moją prośbę. Serdecznie im DZIĘKUJE, WSZYSTKIM !!! za pomoc.
Nie wymienię ich powiewasz niektórzy wolą: „Ja pomagam ale anonimowo.” Ja też lubię być anonimowy. Wolę stać z boku i po cichu się przyglądać innym. I nie chce żeby była jakaś kolejna dyskusja z błahej sprawy.
Awatar użytkownika
Hadżi
Posty: 471
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}

O:poszukuje Plany modelarskie nr 47, 1/1972 (i nr 37 5-6/1970).

Post autor: Hadżi »

Witam!

A więc wszystko się wyjaśniło. Profil uzupełniony [czyli już nie trol]. Możliwości przedstawione i zdajesz sobie sprawę z trudności jakie Cię czekają. Nic innego nie wypada tylko życzyć Ci powodenia i wytrwałości. Może choć ta relacja z budowy VICTORY nie umrze przedwczeście i bezpowrotnie. Na Kodze są prawie wszycy życzliwi i skorzy do pomocy ludzie [prawie czyli 99 %].

I jeszcze chciałbym odpowiedzieć sebastianowi: Żaden model nie jest dla wybrańców. Ale chcieć, to nie znaczy móc!!! Najlepiej przedstawił to właśnie Tomek Aleksiński.

Pozdrawiam

"Hadżi" nadworny krytyko-teoretyk Kogi.
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 149
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:poszukuje Plany modelarskie nr 47, 1/1972 (i nr 37 5-6/1970).

Post autor: Sebastian »

Hadżi napisał :
"I jeszcze chciałbym odpowiedzieć sebastianowi: Żaden model nie jest dla wybrańców. Ale chcieć, to nie znaczy móc!!! Najlepiej przedstawił to właśnie Tomek Aleksiński."


Ja mam odmienne zdanie: chcieć, to znaczy móc.
w porcie:
Korweta Elisabeth
Awatar użytkownika
jaxa
Posty: 518
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:poszukuje Plany modelarskie nr 47, 1/1972 (i nr 37 5-6/1970).

Post autor: jaxa »

A ja będę polemizował z wypowiedzią:
Hadżi napisał:
Na Kodze są prawie wszycy życzliwi i skorzy do pomocy ludzie [prawie czyli 99 %]
Osobiście określiłbym na jakieś 30-15% (ale mogę się mylić - jestem żółtodziobem) :) .
Szczerze to przeraża mnie stosunek "wyjadaczy" do neofitów (znam to z modelarni Domu Kultury w latach 80-tych) - to zniechęca, ale olej i rób swoje :P (proponuje i tak dżonkę)
OD CZEGOŚ TRZEBA ZACZĄĆ - NAJLEPIEJ OD POCZĄTKU !!!
w szkutni: ObrazekObrazek ...i przy kei: ObrazekObrazek
ODPOWIEDZ