Witaj nowy kadecie. Wszyscy użytkownicy Kogi Cię serdecznie witają. Cieszymy, że do nas zawitałaś/eś, jednak prosimy o przedstawienie się w kilku słowach.
Witam Serdecznie całą społeczność forum. Mam na imię Tomasz, mieszkam w Łodzi i mam 18 lat..tematyka modelarstwa nie jest mi całkowicie obca ponieważ kilka razy "próbowałem" swoich sił w budowaniu modeli plastikowych...próbowałem swoich sił, ponieważ jak do tej pory uważam modele plastikowe nie mają w sobie "tego czegoś" co posiadają modele wykonywane z drewna(chodzi tutaj w głównej mierze o realizm). Jak by tego nie ujmować, jestem osobą początkującą która szuka pomocy i fachowych rad, a jestem pewien że na tym forum takowe otrzymam. Jak na razie jestem na etapie zdobywania informacji i czytania wszystkiego na temat Modelarstwa Szkutniczego co wpadnie mi w oczy. Na razie nie planuję budowy modelu a tylko kompletowanie narzędzi, cennych informacji, wiedzy ogólnej na temat tej dziedziny modelarstwa oraz innych ważnych rzeczy które potrzebne będą w moim "Warsztacie". Osobne pytanie kieruję tutaj do modelarzy z Łodzi...czy byłaby może chętna osoba która udzieliłaby kilku podstawowych lekcji, oraz cennych informacji takiej osobie jak ja(oczywiście odpłatnie). Dziękuję za powitanie i Pozdrawiam Gorąco!!!
proponuję, zacząć jednak jakikolwiek model, nawet trywialny (już widzę co inni napiszą.... dzonka? ) będziesz mógł od razu patrzeć co ci jest potrzebne żeby zrobić to czy tamto, robienie najpierw całego warsztatu jest jak dla mnie bezcelowe, bo i tak nigdy nie będziesz miał całego warsztatu, zawsze pojawi się coś nietypowego nad czym od początku trzeba będzie pomyśleć jak zrobić, po drugie takie maszynki zrobione i nie użyte moga się potem okazać nieprzydatne. No i jeszcze stracisz cały power na robienie warsztatu a na model ci zbraknie.
Aha rozumiem...czyli od razu polecasz zaopatrzyć się w niezbędne narzędzia do budowy już kultowej na tym forum "Dżonki" i po prostu zacząć już coś skubać?. Pojawia się tutaj moje pierwsze pytanie...czemu szkielet Dżonki praktycznie wszyscy budują z tektury?...czemu szkielet nie robiony jest od razu z drewna?..jest w tym jakieś zastosowanie czy to sprawa indywidualna każdego modelarza? Dziękuję za pomoc i proszę o wyrozumiałość. Pozdrawiam !!!
Świstak pisze: Pojawia się tutaj moje pierwsze pytanie...czemu szkielet Dżonki praktycznie wszyscy budują z tektury?...czemu szkielet nie robiony jest od razu z drewna?..
Witam. Zrób ten model z czegokolwiek, ale z żaglami, no i będziesz znał odpowiedzi na swoje pytania. Obróbka drewna wymaga kilku dodatkowych narzędzi. Natomiast do tektury wystarcza na początek warsztat za 10 zł.
Co do szkieletu z drewna to jak poszperasz na forum będziesz mógł się przekonać że są takie projekty. Jest pełno relacji, karton 1mm, 2mm, sklejka, okładka skoroszytu :p wybór to każdego indywidualna decyzja która powinna być dostosowana do umiejętności.
A co do warsztatu i modelu. Ja zacząłem swoją Dżonkę praktycznie ze skalpelem. Kilka rzeczy zakupiłem bezpośrednio w trakcie budowy a jeszcze kilka innych planuję kupić w najbliższym czasie. Budowa modelu uświadomi Ci czego naprawdę potrzebujesz a co na razie może poczekać. Kupowanie w ciemno może mieć różne skutki. Zresztą mając mniejszy asortyment można zdobyć więcej doświadczenia.
Ja Ci odpowiem wyrozumiale. Skoro jesteś początkującym modelarzem i nie masz warsztatu, a dopiero zbierasz, dżonka, a nawet nie koniecznie ona ale jakiś inny model o niskim poziomi trudności to dobry pomysł. Dlaczego z kartonu i forniru? Ano dlatego, że karton oraz fornir są stosunkowo łatwe do zdobycia (piszę stosunkowo, bo i tu bywały problemy) no i przede wszystkim niedrogie. Mało tego, mają ten poważny plus, że aby je "obrobić" nie potrzebujesz drogiego sprzętu - nożyk olfa i mata tej samej firmy idealnie spełnią to zadanie, a będą zakupem na lata i wielokrotnie przydatnym (tu również wielu "modelarzy" nie dawało rady na tym etapie). Do dżonki znowu masz pełno relacji, mnóstwo osób ją robiło, kupa zdjęć i w ogóle. Niewielkim kosztem możesz sprawdzić czy to lubisz, czy chcesz dalej się w to bawić, czy to cię bierze. Sprzętu zawsze zdążysz nakupić. A czułbyś się na pewno głupio kupiwszy proxxony i dremele za parę tysiaków i zdałbyś sobie sprawę że to nie to jednak. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie budowania modelu od razu z drewna - wtedy jednak polecam inny model, na przykład Karl&Marie. Kupujesz sklejkę za ileś tam złotych, klej do drewna, co najmniej piłę włosową ręczną i brzeszczoty, jakąś wiertareczkę ręczną typu furkadełko i wiertła względnie freziki, być może dremela, do tego kupujesz albo deski u kogoś już pocięte - to polecam Mirosława Rybusa, albo sam kupujesz sobie dechy (czytając wcześniej jakie drzewo do czego się nadaje w modelarstwie) a następnie jakąś pilarkę i piłę do pocięcia tego wszystkiego. Hebelek by wypadało mieć, wspominany już nóż i matę Olfa, do tego możesz chcieć ścierarkę grubościówkę (nie musisz, można papierem ściernym robić). I tak kawałek po kawałku dokupujesz coraz to i nowych gadżetów. Część robisz samemu, w zależności od potrzeb. Jak widzisz, nie jest to hobby tanie, bez inwestycji zrobisz też model, ale ten model będzie wyglądał tak jak będzie wyglądał. Ja zacząłem od dżonki i uparłem się zrobić ją w drewnie. Nie będę teraz rozprawiał czy była to mądra decyzja czy nie, dosyć dodać, że ja dżonkę robiłem 7 miesięcy, RomekS swoją w niecały tydzień. Wydałem kupę forsy kupując pierdoły, o które teraz się w warsztacie potykam, bo do niczego się nie przydają. Ale też i takie kupiłem, bez których nie wyobrażam sobie pracy. Doszedłem jednak do takiego wniosku - nawet najdroższy i najlepszy sprzęt nie zrobi z Ciebie modelarza jeżeli nie wypracujesz u siebie praktyk, zachowań i technik modelarskich. Rzeczy które na początku będziesz robił 2-3 tygodnie, modelarz zrobi w godzinę, nawet o tym nie myśląc. Dlatego też polecamy dżonkę na początek i inne proste modele potem. Żeby pomału krok po kroku wyrabiać te nawyki. Zdobywać sprzęt w sposób przemyślany. uczyć się pracy z materiałami.
Modelarstwo to nie tylko hobby, to sposób na życie.
Dziękuję za rady i odpowiedzi. Na pewno zastosuję się do powyższych rad, i mam nadzieje niedługo ruszę z budową . Oczywiście na samym początku budował będę "Dżonkę" według waszych zaleceń. Relacji możecie spodziewać się w najbliższym czasie Jeszcze raz dziękuję za pomoc!
Sam niedawno zaczynałem planując budowy bardzo zaawansowanych modeli.
Plany jednak mają to do siebie, że lubią się zmieniać.
Czytając relacje na forum nabrałem pokory i także zaczynam od Dżonki.
W międzyczasie nakupiłem różnych urządzeń, itp - nie tędy droga!
JA robię szkielet w sklejce, jednak do wykonania ładnych łuków trzeba się nieźle napocić.
Dlatego - tanio i w celowo - jest kupić przyzwoity karton i skalpel + mata do cięcia (to i to - koniecznie Olfa bo jakość tego sprzętu jest bardzo ważna a koszt nie za duży - patrz Allegro/Kolekcje/Modelarstwo/Narzędzia).
Mając to - możesz śmiało zaczynać budowę jeszcze zanim zdobędziesz fornir.
Teraz będziesz mógł zacząć poszycie.. Jeśli dobrze się zabierzesz do tego, na pewno mnie prześcigniesz
Czas ostatnio nie jest moim sprzymierzeńcą.
U mnie bardzo sprawdza się szlifierka talerzowa na etapie wykańczania szkieletu oraz poszycia. Ale papier ścierny, pilniki igłowe zrobą to samo, tyle że wolniej Iglaków używam diamentowych do drewna - bardzo fajnie nimi się pracuje, ale nie jestem pewien czy jest to prawidłowe - tutaj może bardziej doświadczeni koledzy się wypowiedzą jeśli ich to zainteresuje...
No i to by było na tyle z mojej strony na początek. Sam zaczynam i mogę Tobie zagwarantować, że będziesz miał sporo satysfakcji z budowy Dżonki!