Już na starcie miałem problemy żeby wszystko skompletować (mowa o narzędziach). Do tego doszło wykańczanie pokoju w którym będę sobie tworzył.
Ale do rzeczy. Sam szkielet ciąłem chyba ze 3 razy. 2 razy na tekturze 2mm ale strasznie były krawędzie poszarpane a o trudnym cięciu już nie wspomnę. Zdecydowałem że skleję 2x1mm i jakoś to poszło. Póki co nie przejmuję się krzywymi wycięciami na wręgi bo myślę że uda mi się wypoziomować wszystko. Pewnie zastanawiacie się dlaczego zacząłem kleić od środka - ano dlatego żeby złapać poziom i do środkowej wręgi pójdzie reszta (mam nadzieję). Póki co wszystko ładnie do siebie pasuje po małych szlifach. Jestem dobrej myśli. Jedynie co odrzuca to efekt wizualny ale ważne że prosto


