Jak oglądam Marcin, Twoją relację, to nie zauważam, że jest to mało przyjazna dziewięćdziesiątka szóstka, dopiero, to ostatnie zdjęcie tak uświadamia jakie to "drobne". Wyśmienicie Ci to idzie:)
Jak oglądam Marcin, Twoją relację, to nie zauważam, że jest to mało przyjazna dziewięćdziesiątka szóstka, dopiero, to ostatnie zdjęcie tak uświadamia jakie to "drobne". Wyśmienicie Ci to idzie:)
No duże to nie jest. żałuje że nie przekserowałem planów z shipyardu na większą skale. Na 1:48 na pewno nie było by mnie stać, zbyt duzy wydatek ale 72-ke było by lepiej. No cóż nie przemyślałem wszystkiego. Chciałbym kiedyś zbudować model swojego życia, w skali 1:48, ale niedługo zaczynam budowe domu co jak wiadomo nie pozwoli mi takie dłubanie. W domu zawsze jest cos do roboty. W tej chwili mieszkam w bloku a zona wydzieliła mi skrawek pokoju biurko 1m na 0,7m ewentualnie kuchnia do opalania linek, metalowych elementów i moczenia listewek. Dlatego obawiam się że jak skończę ten model (pewnie pod koniec roku) to dużo czasu upłynie zanim wrócę na forum Kogi.
Dzięki Adamie
Pozdrawiam!
HMS "Supply" 1759 - zestaw AL
HMS "Victory" - Heller - 1:100
"Le Soleil Royal" - Heller - 1:100