
Niestety, jak powiedział kiedyś pewien polski prezydent, są plusy ujemne i plusy dodatnie;) O dodatnich już wspominałem- precyzja i oczywiście zdrowy kręgosłup. Ujemne to przede wszystkim dość głęboko spalony materiał- myślę, że na ok. 0,5 mm oraz krawędzie ustawione skośnie a nie prostopadle do powierzchni. Dla wszystkich, którzy będą chcieli kiedyś skorzystać z tego sposobu wycinania- myślę, że plany wymagają ok. 0,5 mm zapasu na szlifowanie i wyrównywanie krawędzi.
Niezależnie od tego, elementy są dokładnie spasowane, a przy założonej przeze mnie grubości materiału, nawet złożenie szkieletu bez kleju dawało już wystarczającą sztywność i stabilność.
Tak szkielet prezentuje się już po sklejeniu:


Na razie tyle, jutro pokażę efekty pracy nad pokładem i zacznę zadawać trochę głupich pytań.
Pozdrawiam, Michał.