Witam. Powoli kończę victory i przymierzam się do sovereigna. O ile przy victorym wszystkie info potrzebne udało mi się znaleźć w sieci, to o SOS jest mało. Wiadomo dlaczego. Nie mniej mam problem, o którym nie mogę nic znaleźć konkretnego. Po pierwsze kolorystyka...podobno w oryginale kadłub ( nie wiem czy cały?) malowany był na czarno, by uwidocznic bogate złote zdobienia. Ale patrząc na gotowe modele widać często kolor niebieski, granatowy i sporo czerwonego. Czy ktoś wie lub ma materiały, które opisują jak ta jednostka była pomalowana?
Po drugie....czy ktoś korzystał z planów amati tego okrętu? Mam zamiar je kupić, ale nie mam wglądu i nie wiem jak wyglądają i czy jest sens wydawać kasę na nie, czy są może lepsze? Wiem, że wszelka oryginalna dokumentacja nie przetrwała do dziś, ale na czymś trzeba się oprzeć.
Sovereign of the seas- kolorystyka i plany
- MaciejKa
- Posty: 0
- Rejestracja: 29 lis 2017, 09:34
- ostry_gl
- Posty: 0
- Rejestracja: 06 kwie 2015, 22:18
- MaciejKa
- Posty: 0
- Rejestracja: 29 lis 2017, 09:34
Re: Sovereign of the seas- kolorystyka i plany
Byłem. Info o historii sovereigna, które na tamtym forum mają to kopia tego, co jest na wikipedii słowo w słowo. Nie widzę tam w każdym razie odpowiedzi na moje pytanie.
- taganc
- Posty: 40
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Sovereign of the seas- kolorystyka i plany
Witam i zastanawiam się czy rzeczywiście tak dobrze szukałeś. Ja wpisując nazwę na wujku google dostałem oczopląsu. Dla przykładu przejrzeć wystarczy grafiki, gdzie są odnośniki między innymi do dostępnych książek i opracowań na temat tej jednostki, również w GB.
https://www.google.pl/search?q=sovereig ... w4ChCwBAgl
A po drugie to nie jest temat nadający się do działu z modelami RC.
https://www.google.pl/search?q=sovereig ... w4ChCwBAgl
A po drugie to nie jest temat nadający się do działu z modelami RC.
Pozdrawiam Tadeusz
- MaciejKa
- Posty: 0
- Rejestracja: 29 lis 2017, 09:34
Re: Sovereign of the seas- kolorystyka i plany
Jeśli temat nie do tego działu to przepraszam. Jestem tu nowy i jeszcze nie ogarniam. Widziałem w tym dziale tematy o malowaniu kadlubow, więc założyłem że będzie ok.
Co do szukania to i owszem dobrze szukałem. Te wszystkie grafiki już widziałem i klikalem w odnośniki. O ile sporo jest info o tym, jakie farby używają, to jeszcze nie trafiłem na konkretny opis prawdziwej kolorystyki sovereign. Jak widzisz sam po zdjęciach w google, ile modeli tyle różnych wersji kolorystycznych. A ja chciałbym wiedzieć, który jest najbardziej wierny oryginałowi. Budując victory spędziłem w sieci szukając info chyba tyle samo czasu ile poświęciłem budowie. Tak samo przy kodze, holku i golden hinde. Tym razem pytam tu, bo potrzebnej mi informacji nie znalazłem póki co, mimo kilku dni spędzonych na szukaniu. Każdy pisze co innego.
Co do szukania to i owszem dobrze szukałem. Te wszystkie grafiki już widziałem i klikalem w odnośniki. O ile sporo jest info o tym, jakie farby używają, to jeszcze nie trafiłem na konkretny opis prawdziwej kolorystyki sovereign. Jak widzisz sam po zdjęciach w google, ile modeli tyle różnych wersji kolorystycznych. A ja chciałbym wiedzieć, który jest najbardziej wierny oryginałowi. Budując victory spędziłem w sieci szukając info chyba tyle samo czasu ile poświęciłem budowie. Tak samo przy kodze, holku i golden hinde. Tym razem pytam tu, bo potrzebnej mi informacji nie znalazłem póki co, mimo kilku dni spędzonych na szukaniu. Każdy pisze co innego.
- TomekA
- Posty: 503
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Sovereign of the seas- kolorystyka i plany
W przeciwienstwie do HMS Victory, ktory jest dobrze udokumentowanym okretem (oryginal w Portsmouth), Sovereign of the Seas jest jednostka skrajnie przeciwna - praktycznie dzis nie ma zadnej autorytatywnej dokumentacji na ktorej moznaby sie oprzec w budowie modelu. Z tej to przyczyny, jak rowniez z faktu, ze jestes jeszcze srednio tylko doswiadczonym modelarzem, raczej nie polecam Ci budowy tego modelu. Chyba, ze zechcesz zbudowac go scisle wg. instrukcji z zestawu, np. Mantua/Sergal, czy innych. Z gory podaje, ze nie bedzie to model wiernie oddajacy szczegoly pierwowzoru, a tylko zestawowa wersja, mniej lub bardziej uproszczona - jak kazdy zestaw. Dlatego tez samemu musisz sie zdecydowac, jak wymodelowac to czy tamto i czy tlo burt na ktorych sa te rozliczne rzezby, pomalowac na czarno czy na niebiesko, bo ktoz Ci potem zakwestionuje to? I w oparciu o co?
Swego czasu poznalem pewnego Kanadyjczyka, niejakiego Billa Shorta, ktory wowczas budowal ten model z zestawu Mantua. Pamietam, ze strasznie wtedy psioczyl, iz zestaw byl opracowany ze znaczym uproszczeniem i bez wiekszych staran o jakas zgodnosc historyczna. Bill wtedy zdecydowal sie na szerokie modyfikacje swego zestawu, wlacznie z uzyciem wlasnego drewna i recznym wykonaniem wszystkich ornamentacji w buszpanie (szalencza praca!). Desperacko poszukiwal jakichs tekstow zrodlowych i znalazl tylko to, ze praktycznie moznaby sie oprzec o trzy (tylko) zrodla: obrazy Petera Lely i Willema van der Velde i rycine Johna Payne'a. Reszta to czysta fantazja.
Poniewaz ja wowczas (2001) mialem okazje byc w Londynie, obiecalem Billowi, ze poszukam w tamtejszych antykwariatach marynistycznych dobrej jakosci i wymiarow reprodukcji obrazu Petera Lely pt. "Peter Pett and the Sovereign of the Seas" (czy tak jakos podobnie - dzis juz nie pamietam dokladnie tytulu tego dziela). Z narastajaca frustracja odwiedzalem coraz to kolejne antykwariaty w Londynie pytajac o ta rzecz. I bez konca dostawalem odpowiedz "A kto to jest Peter Lely?" To tak, jakby chodzic po antykwariatach w Warszawie czy Krakowie, pytajac o reprodukcje Matejki i dostajac odpowiedzi "A kto to jest Matejko?" I wyjechalem z Londynu z pustymi rekami. Tu wiec zgadzam sie z Toba, ze i w takim kraju jak Anglia (W. Brytania) zanikaja juz ichnie tradycje marynistyczne do tego stopnia, ze nikt tam juz nie pamieta, czy nawet zna dziela jednego z ichnich nadwornych malarzy artystow (Lely glownie malowal portrety czlonkow ichniego dworu krolewskiego). Smutne to i rozczarowujace, wiec nie dziwota Ci, ze masz w tej Twej Szkocji takie trudnosci ze zgromadzeniem szukanych dokumentow.
A poza tym, modelarstwo szkutnicze (zwlaszcza to redukcyjne, historycznych jednostek) jest dzis na swiecie chyba najmniej popularne - koszty i trudnosci ze zdobyciem materialow, dlugachny czas budowy takich modeli, no i niemoznosc ich zwodowania - (co dla niektorych jest wazne!), powoduja, ze mlodzi ludzie raczej modeluja inne rzeczy. Dlatego tez na swiecie jest dzis strasznie malo sklepow z zaopatrzeniem modelarskim, dedykowanych szkutnictwu historycznemu. Trzeba zatem radzic sobie inaczej i szukac rzeczy na wlasna reke, w miejscach nie majacych nic wspolnego z modelarstwem. Takie wyszukanie sobie zrodel zaopatrzenia na wlasnym terenie zajmuje dluzszy czas i, wg. mnie, obok doskonalenia samych technik modelarskich, stanowi tez sam w sobie proces nabywania doswiadczenia modelarskiego, bo gdy juz skompletujesz sobie liste sklepow, co moge zdobyc tu czy tam, sam proces modelarski bedzie postepowal znacznie plynniej, nie tracac czasu na frustracje podczas bezowocnego szukania czegos tu czy tam.
Od szeregu lat stracilem juz prywatny kontakt z Billem (z tego co wiem, to mial on jakies problemy rodzinne, mowiac tu najogolniej) i nie wiem, czy jeszcze zajmuje sie swym modelem. Ale na forum Model Ship World swego czasu prowadzil on relacje z budowy swego modelu. Jak chcesz, to zerknij tu i przesledz jego wpisy.
https://modelshipworld.com/index.php?/t ... ment-25964
A w ogole, to skoro mieszkasz w Szkocji i jestes angielskojezycznym, polecam Ci dolaczyc do modelarzy szkutniczych tamze, bo forum to jest znacznie wieksze od Kogi, a ludzie sa tam z calego swiata, stad wieksze szanse na pomoc od kogos.
Ja mam sporo zdjec roznych modeli Sovereigna, m.in. wersja w budowie w/w Billa Shorta, model Edwarda Marple'a, model Japonczyka Katsuji Tsuchiya, czy model znajdujacy sie w muzeum marynarki wojennej w amerykanskim Annapolis i kilka innych. Jak chcesz, to Ci je chetnie powysylam.
Swego czasu poznalem pewnego Kanadyjczyka, niejakiego Billa Shorta, ktory wowczas budowal ten model z zestawu Mantua. Pamietam, ze strasznie wtedy psioczyl, iz zestaw byl opracowany ze znaczym uproszczeniem i bez wiekszych staran o jakas zgodnosc historyczna. Bill wtedy zdecydowal sie na szerokie modyfikacje swego zestawu, wlacznie z uzyciem wlasnego drewna i recznym wykonaniem wszystkich ornamentacji w buszpanie (szalencza praca!). Desperacko poszukiwal jakichs tekstow zrodlowych i znalazl tylko to, ze praktycznie moznaby sie oprzec o trzy (tylko) zrodla: obrazy Petera Lely i Willema van der Velde i rycine Johna Payne'a. Reszta to czysta fantazja.
Poniewaz ja wowczas (2001) mialem okazje byc w Londynie, obiecalem Billowi, ze poszukam w tamtejszych antykwariatach marynistycznych dobrej jakosci i wymiarow reprodukcji obrazu Petera Lely pt. "Peter Pett and the Sovereign of the Seas" (czy tak jakos podobnie - dzis juz nie pamietam dokladnie tytulu tego dziela). Z narastajaca frustracja odwiedzalem coraz to kolejne antykwariaty w Londynie pytajac o ta rzecz. I bez konca dostawalem odpowiedz "A kto to jest Peter Lely?" To tak, jakby chodzic po antykwariatach w Warszawie czy Krakowie, pytajac o reprodukcje Matejki i dostajac odpowiedzi "A kto to jest Matejko?" I wyjechalem z Londynu z pustymi rekami. Tu wiec zgadzam sie z Toba, ze i w takim kraju jak Anglia (W. Brytania) zanikaja juz ichnie tradycje marynistyczne do tego stopnia, ze nikt tam juz nie pamieta, czy nawet zna dziela jednego z ichnich nadwornych malarzy artystow (Lely glownie malowal portrety czlonkow ichniego dworu krolewskiego). Smutne to i rozczarowujace, wiec nie dziwota Ci, ze masz w tej Twej Szkocji takie trudnosci ze zgromadzeniem szukanych dokumentow.
A poza tym, modelarstwo szkutnicze (zwlaszcza to redukcyjne, historycznych jednostek) jest dzis na swiecie chyba najmniej popularne - koszty i trudnosci ze zdobyciem materialow, dlugachny czas budowy takich modeli, no i niemoznosc ich zwodowania - (co dla niektorych jest wazne!), powoduja, ze mlodzi ludzie raczej modeluja inne rzeczy. Dlatego tez na swiecie jest dzis strasznie malo sklepow z zaopatrzeniem modelarskim, dedykowanych szkutnictwu historycznemu. Trzeba zatem radzic sobie inaczej i szukac rzeczy na wlasna reke, w miejscach nie majacych nic wspolnego z modelarstwem. Takie wyszukanie sobie zrodel zaopatrzenia na wlasnym terenie zajmuje dluzszy czas i, wg. mnie, obok doskonalenia samych technik modelarskich, stanowi tez sam w sobie proces nabywania doswiadczenia modelarskiego, bo gdy juz skompletujesz sobie liste sklepow, co moge zdobyc tu czy tam, sam proces modelarski bedzie postepowal znacznie plynniej, nie tracac czasu na frustracje podczas bezowocnego szukania czegos tu czy tam.
Od szeregu lat stracilem juz prywatny kontakt z Billem (z tego co wiem, to mial on jakies problemy rodzinne, mowiac tu najogolniej) i nie wiem, czy jeszcze zajmuje sie swym modelem. Ale na forum Model Ship World swego czasu prowadzil on relacje z budowy swego modelu. Jak chcesz, to zerknij tu i przesledz jego wpisy.
https://modelshipworld.com/index.php?/t ... ment-25964
A w ogole, to skoro mieszkasz w Szkocji i jestes angielskojezycznym, polecam Ci dolaczyc do modelarzy szkutniczych tamze, bo forum to jest znacznie wieksze od Kogi, a ludzie sa tam z calego swiata, stad wieksze szanse na pomoc od kogos.
Ja mam sporo zdjec roznych modeli Sovereigna, m.in. wersja w budowie w/w Billa Shorta, model Edwarda Marple'a, model Japonczyka Katsuji Tsuchiya, czy model znajdujacy sie w muzeum marynarki wojennej w amerykanskim Annapolis i kilka innych. Jak chcesz, to Ci je chetnie powysylam.
- MaciejKa
- Posty: 0
- Rejestracja: 29 lis 2017, 09:34
Re: Sovereign of the seas- kolorystyka i plany
TomekA wielkie dzieki za odpowiedź. Jeśli chodzi o kwestie mojego doświadczenia, to muszę sprostować...nie jest nawet średnie. Dopiero od roku to robię, więc tak naprawdę mój warsztat to dno:) ale wkręciłem się. Po viktorym mam jeszcze większe chęci na trudne modele, choć wiem że do waszych prac brakuje mi lata świetlne praktyki i teorii. Dlatego na tapetę chcę wziąć sovereign lub/i san felipe.
Na jednym z angielskich grup modelarskich już pytałem, i dostałem kilka odpowiedzi. Każda inna niestety, właśnie z tego względu o którym pisałeś...brak jakichkolwiek dokumentów zachowanych do naszych czasów. Ową rycinę i obraz już widziałem, ale i one niekoniecznie muszą przedstawiać w 100 % sovereigna takiego, jakim był w rzeczywistości. Jednak większość informacji pisze o czarnym malowaniu i tak chyba zrobię. Choć nie wiem, czy malowany był kadłub cały od lini nadwodnej w górę czy tylko pod zdobieniami. Będę to rozkminiał. Z zestawów nie chcę korzystać. Kupię plany i będę dłubał.
Co do tutejszych (szkockich) realii to masz rację. Mimo wielkich marynistycznych tradycji Anglii, to modelarstwo szkutnicze jest tu mało popularne. Oczywiście jeśli chodzi o rynek nie o samych hobbistów. Problem jest nawet kupić fornir. Online można dostać najczęściej dębowy lub klonowy i przeważnie tzw.pre gluted, który nie nadaje się do niczego...korzystam więc że wszystkiego co mi w łapy wpadnie, choć nie do końca są to materiały dobre i używane przez fachowców takich jak wy. Mimo to sądzę, że dam radę:)
Jeśli możesz to podeślij mi te zdjęcia, o których pisałeś na maila rivann2@gmail.com
Pozdrawiam i dziękuję.
Na jednym z angielskich grup modelarskich już pytałem, i dostałem kilka odpowiedzi. Każda inna niestety, właśnie z tego względu o którym pisałeś...brak jakichkolwiek dokumentów zachowanych do naszych czasów. Ową rycinę i obraz już widziałem, ale i one niekoniecznie muszą przedstawiać w 100 % sovereigna takiego, jakim był w rzeczywistości. Jednak większość informacji pisze o czarnym malowaniu i tak chyba zrobię. Choć nie wiem, czy malowany był kadłub cały od lini nadwodnej w górę czy tylko pod zdobieniami. Będę to rozkminiał. Z zestawów nie chcę korzystać. Kupię plany i będę dłubał.
Co do tutejszych (szkockich) realii to masz rację. Mimo wielkich marynistycznych tradycji Anglii, to modelarstwo szkutnicze jest tu mało popularne. Oczywiście jeśli chodzi o rynek nie o samych hobbistów. Problem jest nawet kupić fornir. Online można dostać najczęściej dębowy lub klonowy i przeważnie tzw.pre gluted, który nie nadaje się do niczego...korzystam więc że wszystkiego co mi w łapy wpadnie, choć nie do końca są to materiały dobre i używane przez fachowców takich jak wy. Mimo to sądzę, że dam radę:)
Jeśli możesz to podeślij mi te zdjęcia, o których pisałeś na maila rivann2@gmail.com
Pozdrawiam i dziękuję.
- ostry_gl
- Posty: 0
- Rejestracja: 06 kwie 2015, 22:18
Re: Sovereign of the seas- kolorystyka i plany
Cześć,
Podrzuciłem, adres bo mi mignął dział poświęcony danej jednostce. Możesz spróbować spytać jeszcze na tym forum http://www.timberships.fora.pl/okrety-wioslowe-zaglowe-i-parowo-zaglowe,12/, jest merytorycznie na bardzo wysokim poziomie, ale myślę, że wypowiedź TomkaA jako znawcy wyczerpuje temat.
Pozdrawiam,
Łukasz
Podrzuciłem, adres bo mi mignął dział poświęcony danej jednostce. Możesz spróbować spytać jeszcze na tym forum http://www.timberships.fora.pl/okrety-wioslowe-zaglowe-i-parowo-zaglowe,12/, jest merytorycznie na bardzo wysokim poziomie, ale myślę, że wypowiedź TomkaA jako znawcy wyczerpuje temat.
Pozdrawiam,
Łukasz
- MaciejKa
- Posty: 0
- Rejestracja: 29 lis 2017, 09:34
Re: Sovereign of the seas- kolorystyka i plany
Dzieki wielkie!
- TomekA
- Posty: 503
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Sovereign of the seas- kolorystyka i plany
Zaczynam wysylanie zdjec na Twoj prywatny adres.
T.
T.