Brrrr... Kupa roboty (można by w tym czasie zrobić 4 kartonowe szkielety)
Zacznę "uzbrajać pokład"

No to może zamiast kalafonii patent starszego pokolenia - osłabiony kwas, do buteleczki mój dziadek wrzucał kawałki blaszki cynkowej, tak osłabionym kwasem , małym pędzelkiem traktował miejsca lutowania. lepiej trzyma niż po kalafonii ( i łatwiej się lutuje, powleka)
Wróć do „Stocznia - Modele kartonowe i fornirowe”