HMS Triton 1:48 (przekrój śródokręcia)

[JurekBin]

Ładne, ładne!
:) :)

[Budrys]

Marvellous!! Powiedziałbym, że z hirurgiczno-kardiologiczną precyzją!;) A dodatkowo, przy tym "drewienku", wyglada przepięknie i cieszy oko!:woohoo:

[mirek]

Tak ładnie żarło i zdechło ;) ;)
A może ciągle cię przeganiają z modelarni - kuchni, bo jakoś nic nie pokazujesz

[rczarnec]

Nie chodzi o warsztat. Mam dużą rewolucję zawodową (szykuje mi się nowe miejsce pracy, a z racji powierzonej mi funkcji mam sporo organizacyjnej roboty), w domu tylko nocuję i w zasadzie nie mam kiedy strugać a forum przeglądam tylko w pracy. Miałem cichą nadzieję na wizytę w Łodzi, a muszę siedzieć tu :angry: . W grudniu być może będę miał wolne poniedziałki, do wczesnego popołudnia sam w domu, może wtedy... Czekam jak zbawienia aż się cały ten raban skończy i opadnie kurz, wtedy będę miał czas i na pracę i na przyjemności.

[mirek]

Robert , spokojnie bez pośpiechu.
W życiu są ważniejsze rzeczy i sprawy niż modele.
W grudniu na spokojnie na luzie polecisz z robotą a my sobie popatrzymy na twoje dzieło , trzymam kciuki za pracę i za model

[rczarnec]

Dziś kuchnia była moja.
Najpierw uzupełniłem podstawowe elementy szkieletu dolnego pokładu:



A potem zabrałem się za "kolanka":







A tak wszystko prezentuje się po wklejeniu:

[Rafal]

Piekna robota! Ja dzisiaj podłubałem troszkę przy swoim przekroju Constytucji ale jak zobaczyłem Twoje dzieło to mi chęci odebrało. Wspaniała robota - jednak zestaw to jest lipa i MASA uproszczeń :S Czekam na ciąg dalszy ...

[rczarnec]

Kolejne elementy szkieletu wycięte, przycięte i doszlifowane.



We wklejonych wcześniej dźwigarach małymi dłutkami (kupione w sklepie dla artystów i jedno zrobione ze sklepanej na płasko i doszlifowanej Dremelem igły lekarskiej 0,8 mm) wyrzeźbiłem takie gniazda:





W gniazda, na razie bez kleju wpasowane drobiazgi. Bez kleju, bo czeka mnie jeszcze dłubanie w tych drobiazgach, a po trwałym wklejeniu byłoby to niemożliwe.

[stefan]

No co za śliczności, i precyzja...w szczeliny komar by nie wcisnoł...no tego...trąbki;)

[rczarnec]

No to udało się zrealizować przedświąteczne plany. Przygotowałem wszystkie brakujące elementy szkieletu pokładu, powycinałem gniada, gniazdka i gniazdeczka (ło matko, ile tego, a przede mną jeszcze jeden pokład.... :blink: ).



Jak już wszystko miałem sprawdzone, docięte i dopasowane po kolei powklejałem elementy i przeszlifowałem:








Teraz świąteczna przerwa, a po niej zajmę się poszyciem burt. A jeśli chodzi o poszycie pokładu... to szkoda mi całkowicie go zasłonić "deskami", toteż połowę zostawię nieposzytą.