Troche czasu mi zajęło aby się przełamać i przedstawić efekt moich 1,5 rocznych zmagań z modelem, oraz rozpocząć powiedzmy sobie "relacje" z moich poczynań.
Z tego co zauważyłem jest kilka relacji z budowy Bismarcka wiec trochę się wahałem czy powinienem Was zanudzać kolejna próbą ukończenia tego drugiego co do piękności „blaszaka” (Pierwszy zawsze będzie „Yamato” oczywiście moim skromnym zdaniem).
Tytuł postu Tirpitz/Bismarck znaczy tylko jedno-nie wiem co to jeszcze będzie. Ale bardziej się przychylam do Tirpitza no bo mało ich :D a wygląd prawie taki sam jak Bismarcka, no i jakie wyzwanie.
Wydaje mi się, że już wystarczająco "nabiłem piany" przejdę do koń kretów.
Mam bardzo skąpą dokumentację jeśli chodzi o wczesny etap budowy mam na mysli zdjęcia, ale za to prowadzę dość szczegółową dokumentacje pisaną, z kosztami, czasem spędzonym nad budową no i oczywiście częścią opisową z moimi uwagami i żalami nad modelem. Z racji tego ze korzystam z zeszytów tak tez podzieliłem rozdziały w „Kronice”


to tylko dwie ostatnie kartki po tych zdjeciach troche dopisalem :)
A zaczynałem tak:
W lutym 2007 kupilem nr1 „Bismarcka” wydawnictwa Hachette kosztował malutko wiec zaryzykowałem podobnie z nr 2 no ale pozniejsze koszty i przeliczenia troche mnie przerazily. (3500 zł łącznie za model ). Postanowiłem zminimalizować koszty. Mój znajomy również tworzy Bismarcka poprosiłem go o ramki i zeszyty bo on je wyrzucał albo dawal dzieciom do zabawy. Z otrzymanych ramek odrysowywałem kształt na deski chyba brzozowe i wycinałem za pomocą pilki ręcznej i wkretarko-wiertarki :) , pilnikow palnikow, nożykow itp.
Zdjec samego szkieletu nie mam bo nie myslałem ze kiedykolwiek bede ich potrzebował. W kazdym badz razie został wybudowany na podstawie zeszytów no i dodatkowo z moimi błedami.
Potem położyłem I warstwę poszycia troszeczke listewek miałem poniewaz dołączone były do numerów w których były elementy z żywicy (dziób, rufa itp) kupilem na allegro te 3 nr łącznieza 30 zł wiec koszt 1 mniej niz 10 zł. Wogóle na tej zasadzie staram sie wybudowac model tzn "zbieractwo, łowiectwo i samoróbka" :P reszte listeweczek dokupilem.

Potem 2 warstwa poszycia.


Potem szpachlowanie i szlifowanie baardzo bardzo pracochlonne mało co nie porzuciłem projektu :( ale sie przemogłem. Zawsze cos wychodzilo , to tu cos odstaje to tu cos wklesniete itp itd

Ogólnie nad modelem spędzilem do tej pory okolo 100 godzin nie wiem czy to duzo czy malo ale sprawialo mi to ogromna przyjemnosc
Na dzień dzisiajesz model wygląda tak


Przepraszam za jakość zdjęc postaram sie poprawic.
Nie bede sie za duzo rozpisywał nad moimi problemami podczas budowy kadłuba bo moj pierwszy post zajął by baaaaardzo duzo miejsca :)
W najblizszym czasie planuje poprawic "wnęki na kotwice" bo jakos takie mi sie za male wydają, nawiercic bulaje w kadłubie oraz zamówic nr 47 z elementami fototrawionymi do zakonczenia prac nad kadlubem. Zamierzam takze popracowac troche nad iluminacja nadbudówek.
Ogólnie jestem zadowolony z mojej próby, jest to mój pierwszy kadłub wykonany pół-samodzielnie, więc proszę o odrobine litości i nie krzyczenie :) (tu oczywiscie żartuje)
Postaram sie na bieżąco zamieszczac moje podrygi przy modelu :)
Pozdrawiam