Witam
Produkują się osłony orczyków serw. Regulacje spowodowały konieczność wyprodukowania kilku
wersji osłon. Wreszcie chyba wszystko jest w stosownych wymiarach.
Zrobiłem kabel do ładowania akumulatorów i programowania komputera bez konieczności
otwierania kadłuba. Kabel wygląda tak :
Został zaprojektowany tak, aby w warunkach polowych zminimalizować ryzyko uszkodzenia
elektroniki (przypadkowe zwarcia).
Każdy zestaw przewodów jest osobno izolowany i ma różne długości. Do izolacji styków programatora
użyłem fragmentu złącza od dysku twardego IDE komputera. Złacze z jedej strony zalane poxipolem
w celu ukrycia metalowych (czyli podatnych na zwarcia elementów).
Izolacja przewodów do ładowania zrobiona z rurki termokurczliwej naciąganej na obkurczoną rurkę.
Trzyma się bardzo dobrze i dopóki nie zostanie zgubiona będzie spełniała swoją funkcję.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
SSN-688
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: SSN-688
Witam
LAla przygotowana do wyważania na sucho. Widok taki, że nie mogłem się oprzeć pokusie pokazania
go Wam.
Jeszcze nie wiem jaką technologę zastosuję przy upychaniu drutów, ale wygląda na to, że na siłę.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
[Edit]
Wybaczcie brak niebowego tła. Nie ma tyle nieba w piwnicy.
LAla przygotowana do wyważania na sucho. Widok taki, że nie mogłem się oprzeć pokusie pokazania
go Wam.
Jeszcze nie wiem jaką technologę zastosuję przy upychaniu drutów, ale wygląda na to, że na siłę.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
[Edit]
Wybaczcie brak niebowego tła. Nie ma tyle nieba w piwnicy.
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2011, 00:23 przez Andrzej1, łącznie zmieniany 1 raz.
- oksal
- Posty: 1893
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: SSN-688
Andrzej1 pisze:Witam
Widok taki, że nie mogłem się oprzeć pokusie pokazania go Wam.
Mówisz jak chirurg;) A na poważnie, to z braku wiedzy nie potrafię zadać pytania do "chirurga" dotyczącego komputera pokładowego, zasad programowania podpiętych urządzeń, a konkretnie "portu" dla tych urządzeń... Może kiedyś jak dorosnę, teraz to Twoich pięt nie sięgam:)
Jedno pytanie mogę zadać: co jadałeś w dzieciństwie;)))
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: SSN-688
Ależ Adamie.
Jeżeli sobie życzysz, to wyślę Ci źródła całego dotychczas napisanego programu, albo odpowiem
na wszystkie pytania. Mogą być na PW. Zresztą drugie nie wyklucza jednego.
W dzieciństwie byłem żarty nad wyraz i jadłem wszystko z wyjątkiem ryb.
Tak mi o i zostało.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Jeżeli sobie życzysz, to wyślę Ci źródła całego dotychczas napisanego programu, albo odpowiem
na wszystkie pytania. Mogą być na PW. Zresztą drugie nie wyklucza jednego.
W dzieciństwie byłem żarty nad wyraz i jadłem wszystko z wyjątkiem ryb.
Tak mi o i zostało.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2011, 21:00 przez Andrzej1, łącznie zmieniany 1 raz.
- Bartek_W
- Posty: 245
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: SSN-688
Serwus
Kiedyś już psułem tą relację swoimi nędznymi zachwytami. Następnie po cichutku śledziłem ją i mocno trzymałem kciuki przyglądając się kolejnym linijkom kodu i postępom przy produkcji drobnicy wszelkiej maści. Dziś niestety znów muszę zepsuć tą relację z podobną intencją.
Andrzeju, Twój model przyprawił mnie o chroniczny opad żuchwy na klatkę piersiową.
Szczerze podziwiam i pozdrawiam
Bartek
Kiedyś już psułem tą relację swoimi nędznymi zachwytami. Następnie po cichutku śledziłem ją i mocno trzymałem kciuki przyglądając się kolejnym linijkom kodu i postępom przy produkcji drobnicy wszelkiej maści. Dziś niestety znów muszę zepsuć tą relację z podobną intencją.
Andrzeju, Twój model przyprawił mnie o chroniczny opad żuchwy na klatkę piersiową.
Szczerze podziwiam i pozdrawiam
Bartek
- bartes123
- Posty: 784
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: SSN-688
Łe tam, się podniecacie. Bajzel jak nie wiem. Posprzątałbyś nieco te jelita na święta. Wywalił to i owo.
Żartuję oczywiście.
Jestem zszokowany ogromem i złożonością przedsięwzięcia. Potrafię sobie mniej więcej wyobrazić co będziesz czuł gdy LAla się zanurzy. Wolę sobie nie wyobrażać uczuć tych gdy w tym stanie pozostanie permanentnie...
Żartuję oczywiście.
Jestem zszokowany ogromem i złożonością przedsięwzięcia. Potrafię sobie mniej więcej wyobrazić co będziesz czuł gdy LAla się zanurzy. Wolę sobie nie wyobrażać uczuć tych gdy w tym stanie pozostanie permanentnie...
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: SSN-688
bartes123 pisze:.... Wolę sobie nie wyobrażać uczuć tych gdy w tym stanie pozostanie permanentnie...
Bartek, Ty, Ty, Ty ..... Wrono.
- Jarek
- Posty: 537
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: SSN-688
A ja mimo wielu słów zachwytu powiem krótko. Nigdy nie brałem się za model okrętu podwodnego wiedząc, że to jest nader trudne zadanie dla mnie. Jednak również nie zdawałem sobie sprawy z tego, że "bebechy" muszą być tak naszpikowane elektroniką. Zostałem tą relacją oświecony ale ? Mam wobec tego pytanie do Ciebie Andrzeju. Powiedz, - gdyż cały czas wspominałeś, że nie jesteś modelarzem i Lala to Twój pierwszy model - czy ta elektronika powstała na podstawie jakichś wskazówek, materiałów dotyczących modeli okrętów podwodnych, rad innych modelarzy czy sam sobie to wszystko przemyślałeś i wymyśliłeś, że ma być tak a nie inaczej ?
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: SSN-688
Witam.
Właśnie zważyłem kadłub i wyszło mi, że okręt waży około 7.5 KG. Wyporność wyliczona – około 7.9l.
Okręt jest za ciężki z tyłu. Nie wchodzi w grę dociążanie kadłuba. Muszę przenieść gdzieś akumulatory mocy (część). Muszę jeszcze trochę zredukować masę. Jeszcze nie wiem jak.
Może najpierw próba w wodzie ? Pomyślę.
Teraz odpowiem Tobie Jarku :
Kilka modeli zrobiłem 40 lat temu, ale nie mogę się równać w żadnej mierze z modelarzami z Kogi.
Tutaj robicie takie cacka i macie taką wiedzę, że kapcie odpadywują. Ja nie interesuję się
historią SSN 688, nic mnie nie obchodzi historia okrętów podwodnych. Mnie się podoba kształt
Losa Angelesa. Jest to najładniejszy kadłub O.P. na świecie (dla mnie oczywiście).
Nie tylko okrętu podwodnego, ale okrętu w ogóle. Bismarck jest piękny, ale nie będę go
robił z powodów religijnych.
Przez całe młodzieńcze życie marzyłem o zrobieniu modelu O.P. i stwierdziłem, że jeszcze trochę
poczekam, to nie zdążę. Więc zabrałem się do roboty.
Kształt kadłuba – z grubsza wyznaczyły plany. Okręt musi mieć napęd : więc silnik główny.
Silnik dostałem w prezencie – to i kłopot z wyborem zrobił się mały.
Aby się zanurzył, musiał posiadać jakiś system balastowy. Systemy oparte na piłkach nie podobały mi się. Systemy ze zbiornikami sprężonego gazu też nie, bo trzeba by mieć polową sprężarkę.
Chciałem jednym ruchem naładować okręt i móc pływać. Pozostały więc „strzykawki”. Potem
gdzieś wyczytałem, że to najbardziej uniwersalny system balastowy. Wyszło mi, że potrzebuję około
1.3l wody nabrać do środka. Zbiorniki nabierają 1.4l max.
Gura Procesorowa obiecała mi zrobienie całej elektroniki do modelu. Trochę to trwało, nie wszystko
jest uruchomione, ale zostało zrobione przez Gurę. Cały projekt elektroniki, wykonanie i wszystkie
pomysły stricte elektroniczne to pomysły Gury. Teraz Gura zaciera ręce, bo trzeba napisać program
i do tego jestem ja. Sterowanie silnikami, głównym i zbiorników, to standardowe rozwiązania
stosowane w modelarstwie i nie tylko do sterowania silnikami prądu stałego. Z możliwością zmiany
kierunku i prędkości obrotowej (silnik główny). Serwa wymagają podawania impulsów, więc tak są
sterowane. Jeszcze pozostał problem przekazania danych z aparatury do komputera. To też są impulsy. Trzeba je mierzyć i na ich podstawie wypracowywać impulsy do sterowania mechanizmami
wykonawczymi. Część mechanizmów wykonawczych sterowana jest z procesora bez udziału
aparatury, na przykład zawór odpowietrzający.
Zawór pojawił się w trakcie prób szczelności i prób zbiorników. Siła rozrywająca kadłub wynosiła
około 600kG.
Ogólnie mówiąc, nie miałem planów całości jak zaczynałem. Wiedziałem ze szkoły co powinno być
w środku aby to mogło zadziałać i próbowałem to zrealizować. Ponieważ jestem inżynierem, to
realizacja jest z grubsza zgodna ze sztuką inżynierską. To tak sobie oto samo wyjszło.
Oczywiście, że podglądałem innych, ale wprost, nie zostało zerżnięte nic.
Popełniłem wiele błędów, dokonałem wielu odkryć (wielokrotnie wynalazłem koło), ale najbardziej
bawi mnie samo budowanie.
Nie wiem czy odpowiedziałem w sposób wyczerpujący ale na pewno długi i rozwlekły.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Teraz lepiej ?
P.S.P.S.
Okręt jest efektem współpracy wielu ludzi, Społeczności Kogi, Ś.P. Zdzisława Pięciurka,
Gury Procesorowej, Lesa Koryckiego z Toronto (tłoki w zbiornikach).
Mnie udało się nie zepsuć całkiem wszystkiego, co zrobili i zaprojektowali inni.
Właśnie zważyłem kadłub i wyszło mi, że okręt waży około 7.5 KG. Wyporność wyliczona – około 7.9l.
Okręt jest za ciężki z tyłu. Nie wchodzi w grę dociążanie kadłuba. Muszę przenieść gdzieś akumulatory mocy (część). Muszę jeszcze trochę zredukować masę. Jeszcze nie wiem jak.
Może najpierw próba w wodzie ? Pomyślę.
Teraz odpowiem Tobie Jarku :
Kilka modeli zrobiłem 40 lat temu, ale nie mogę się równać w żadnej mierze z modelarzami z Kogi.
Tutaj robicie takie cacka i macie taką wiedzę, że kapcie odpadywują. Ja nie interesuję się
historią SSN 688, nic mnie nie obchodzi historia okrętów podwodnych. Mnie się podoba kształt
Losa Angelesa. Jest to najładniejszy kadłub O.P. na świecie (dla mnie oczywiście).
Nie tylko okrętu podwodnego, ale okrętu w ogóle. Bismarck jest piękny, ale nie będę go
robił z powodów religijnych.
Przez całe młodzieńcze życie marzyłem o zrobieniu modelu O.P. i stwierdziłem, że jeszcze trochę
poczekam, to nie zdążę. Więc zabrałem się do roboty.
Kształt kadłuba – z grubsza wyznaczyły plany. Okręt musi mieć napęd : więc silnik główny.
Silnik dostałem w prezencie – to i kłopot z wyborem zrobił się mały.
Aby się zanurzył, musiał posiadać jakiś system balastowy. Systemy oparte na piłkach nie podobały mi się. Systemy ze zbiornikami sprężonego gazu też nie, bo trzeba by mieć polową sprężarkę.
Chciałem jednym ruchem naładować okręt i móc pływać. Pozostały więc „strzykawki”. Potem
gdzieś wyczytałem, że to najbardziej uniwersalny system balastowy. Wyszło mi, że potrzebuję około
1.3l wody nabrać do środka. Zbiorniki nabierają 1.4l max.
Gura Procesorowa obiecała mi zrobienie całej elektroniki do modelu. Trochę to trwało, nie wszystko
jest uruchomione, ale zostało zrobione przez Gurę. Cały projekt elektroniki, wykonanie i wszystkie
pomysły stricte elektroniczne to pomysły Gury. Teraz Gura zaciera ręce, bo trzeba napisać program
i do tego jestem ja. Sterowanie silnikami, głównym i zbiorników, to standardowe rozwiązania
stosowane w modelarstwie i nie tylko do sterowania silnikami prądu stałego. Z możliwością zmiany
kierunku i prędkości obrotowej (silnik główny). Serwa wymagają podawania impulsów, więc tak są
sterowane. Jeszcze pozostał problem przekazania danych z aparatury do komputera. To też są impulsy. Trzeba je mierzyć i na ich podstawie wypracowywać impulsy do sterowania mechanizmami
wykonawczymi. Część mechanizmów wykonawczych sterowana jest z procesora bez udziału
aparatury, na przykład zawór odpowietrzający.
Zawór pojawił się w trakcie prób szczelności i prób zbiorników. Siła rozrywająca kadłub wynosiła
około 600kG.
Ogólnie mówiąc, nie miałem planów całości jak zaczynałem. Wiedziałem ze szkoły co powinno być
w środku aby to mogło zadziałać i próbowałem to zrealizować. Ponieważ jestem inżynierem, to
realizacja jest z grubsza zgodna ze sztuką inżynierską. To tak sobie oto samo wyjszło.
Oczywiście, że podglądałem innych, ale wprost, nie zostało zerżnięte nic.
Popełniłem wiele błędów, dokonałem wielu odkryć (wielokrotnie wynalazłem koło), ale najbardziej
bawi mnie samo budowanie.
Nie wiem czy odpowiedziałem w sposób wyczerpujący ale na pewno długi i rozwlekły.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Teraz lepiej ?
P.S.P.S.
Okręt jest efektem współpracy wielu ludzi, Społeczności Kogi, Ś.P. Zdzisława Pięciurka,
Gury Procesorowej, Lesa Koryckiego z Toronto (tłoki w zbiornikach).
Mnie udało się nie zepsuć całkiem wszystkiego, co zrobili i zaprojektowali inni.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 17:32 przez Andrzej1, łącznie zmieniany 1 raz.
- daroes
- Posty: 18
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: SSN-688
Andrzeju, pokazałem twój projekt kolegom podwodniakom "U-botowcom" i nie tylko w klubie w
Sabadell, zdejmują czapki i pytają, kiedy planujesz następną wizytę w Osiołkowie!
P.S. Przepraszam że nie zapytałem o autoryzacje, ale jak gość zobaczył Kogę, to mało się nie o....ał.
Sabadell, zdejmują czapki i pytają, kiedy planujesz następną wizytę w Osiołkowie!
P.S. Przepraszam że nie zapytałem o autoryzacje, ale jak gość zobaczył Kogę, to mało się nie o....ał.