Fokmaszt praktycznie skończony - pozostały tylko szoty fokżagla i brasy. Wstrzymuję się z nimi, gdyż utrudniałyby dostęp w czasie pracy przy linach grotmasztu.
Po zamocowaniu brasów blindrei bukszprytu, kropelką CA przykleiłem do niej wolny lik kliwra. Dzięki temu wygląda on dość naturalnie: lekko wydęty i odchylony od osi okrętu, jakby wypełniony wiatrem:
Na tym etapie największą trudnością było właściwe poprowadzenie lin - coby się nie krzyżowały, nie zaczepiały o siebie itp. A w szczególności pod marslem jest od nich aż gęsto:
Pozdrawiam
Marek Kasprzak
USS Constitution (Conny)
- PanLipazMiodem
- Posty: 361
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: USS Constitution (Conny)
Chylę czoło MASTER
Ostatnio zmieniony 23 lip 2014, 17:41 przez PanLipazMiodem, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1061
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: USS Constitution (Conny)
Coś pięknego , ma swój klimat .
Pozdrawiam . Andrzej :)
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
- mati
- Posty: 554
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"","desc":"Sosnowiec,G\u00f3rno\u015bl\u0105sko-Zag\u0142\u0119biowska Metropolia,wojew\u00f3dztwo \u015bl\u0105skie,Polska,pl","lat":"50.2780834&am
Re: USS Constitution (Conny)
Marku!! ja pier...e jak to pięknie wygląda! I niech mi ktoś powie, że modele żaglowców to nie najpiękniejsze ze wszystkich modeli.
Arcytrudne do odwzorowania olinowanie w twoim modelu prezentuje się mistrzowsko.
Chylę czoła za cierpliwość i zawziętość
Mam nadzieję, że uda Ci się zorganizować większy samochód i przywieźć model do Tczewa.
Pozdrawiam
Mateusz
Arcytrudne do odwzorowania olinowanie w twoim modelu prezentuje się mistrzowsko.
Chylę czoła za cierpliwość i zawziętość

Mam nadzieję, że uda Ci się zorganizować większy samochód i przywieźć model do Tczewa.
Pozdrawiam
Mateusz
The world is yours...
- Kazek
- Posty: 717
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: USS Constitution (Conny)
Marku w mordę jeża wlazłeś na poziom że nie łatwo będzie Ci dorównać aż serce się raduje oglądając takie wykonanie olinowania jestem pod ogromnym wrażeniem twoich umiejętności
BRAWO !!!
Zdjęcia świetne
BRAWO !!!
Zdjęcia świetne
Pozdrawiam Kazik 

- awas
- Posty: 434
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: USS Constitution (Conny)
I ja też biję brawo.
- kejsi
- Posty: 96
- Rejestracja: 19 paź 2011, 17:51
Re: USS Constitution (Conny)
Ładnie Ci wyszło to olinowanie. Brawo.
Pozdrawiam Kazimierz.
Pozdrawiam Kazimierz.
- mjk
- Posty: 55
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: USS Constitution (Conny)
A wokół unosiła się intensywna, odurzająca woń kadzidła, powodująca zawrót głowy i gwałtowny wzrost poczucia własnej wartości. W skutek intensywnego podbechtania bliski jestem rzucenia pracy i definitywnego zaniedbania rodziny, aby cały czas i siły poświęcić stoczni.
A na poważnie – dzięki za miłe słowa i uznanie, choć chyba nie w pełni zasłużone. Zdjęcia, i owszem, wyszły nadspodziewanie dobrze, ale to czysty przypadek. Zaś co do sznurkologii to nie jest tu wymagana jakaś specjalna wiedza, czy super umiejętności. Po prostu:
1. kołek w zęby, coby stłumić nieustannie i podświadomie artykułowane przekleństwa;
2. dużo czasu i cierpliwości (czasem konieczne jest wyciągnięcie całej linki, aby poprowadzić ją ponownie właściwą ścieżką);
3. i (co najważniejsze) bardzo dobre, wielopunktowe oświetlenie;
4. duże znaczenie ma również jakość Mirkowych linek, które pomimo wielokrotnego przepychania przez bloczki czy inne słabo dostępne miejsca, mechacą się tylko w minimalnym stopniu.
W czasie pracy posługuję się najprostszymi narzędziami (to ostatnie z prawej to przyrząd dentystyczny, który dostał kiedyś mój pies z okazji jakiejś promocji):
Plus klej CA nanoszony w możliwie małych ilościach zaostrzoną wykałaczką. W sumie żadna filozofia.
Pozdrawiam
Marek Kasprzak
A na poważnie – dzięki za miłe słowa i uznanie, choć chyba nie w pełni zasłużone. Zdjęcia, i owszem, wyszły nadspodziewanie dobrze, ale to czysty przypadek. Zaś co do sznurkologii to nie jest tu wymagana jakaś specjalna wiedza, czy super umiejętności. Po prostu:
1. kołek w zęby, coby stłumić nieustannie i podświadomie artykułowane przekleństwa;
2. dużo czasu i cierpliwości (czasem konieczne jest wyciągnięcie całej linki, aby poprowadzić ją ponownie właściwą ścieżką);
3. i (co najważniejsze) bardzo dobre, wielopunktowe oświetlenie;
4. duże znaczenie ma również jakość Mirkowych linek, które pomimo wielokrotnego przepychania przez bloczki czy inne słabo dostępne miejsca, mechacą się tylko w minimalnym stopniu.
W czasie pracy posługuję się najprostszymi narzędziami (to ostatnie z prawej to przyrząd dentystyczny, który dostał kiedyś mój pies z okazji jakiejś promocji):
Plus klej CA nanoszony w możliwie małych ilościach zaostrzoną wykałaczką. W sumie żadna filozofia.
Pozdrawiam
Marek Kasprzak
- mjk
- Posty: 55
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: USS Constitution (Conny)
Wczoraj/dziś krótki odpoczynek od takielunku. A to z okazji przesyłki otrzymanej od Karrexa (raz jeszcze ogromne dzięki).
Wspominałem już chyba wcześniej o mych nieprzeciętnych zdolnościach rzeźbiarskich. Przy budowaniu Constitution nie musiały być one wykorzystywane, ale z małym wyjątkiem. Chodzi o zwieńczenie kotbelki ozdobione głową lwa:
Próby wykonania "czegoś na kształt" owocowały powstawaniem maszkar, których fotografii przyzwoitość i dbałość o Wasze poczucie estetyki nie pozwala mi opublikować. Już myślałem, że skończy się "gołą" belką, bez żadnego lwa, kiedy Karrex zaczął zdobić klapy działowe w swoim modelu płaskorzeźbami lwich głów właśnie. Był tak uprzejmy, że przesłał mi kilka swych DZIEŁ SZTUKI.
Szczęśliwie kształt i wymiary kotwic pokrywały się z dokładnością do 0,5 mm z typowym odlewem dostępnym w sklepie internetowym http://www.modelarstwoszkutnicze.com. Uniknąłem dzięki temu konieczności ich odlewania. Wystarczyło lekko dopieścić iglakami, dorobić nową drewnianą belkę i kółko.
I kotwica zamocowana na okręcie (i oczywiście wspomniana wcześniej głowa lwa):
Pozdrawiam
Marek Kasprzak
Wspominałem już chyba wcześniej o mych nieprzeciętnych zdolnościach rzeźbiarskich. Przy budowaniu Constitution nie musiały być one wykorzystywane, ale z małym wyjątkiem. Chodzi o zwieńczenie kotbelki ozdobione głową lwa:
Próby wykonania "czegoś na kształt" owocowały powstawaniem maszkar, których fotografii przyzwoitość i dbałość o Wasze poczucie estetyki nie pozwala mi opublikować. Już myślałem, że skończy się "gołą" belką, bez żadnego lwa, kiedy Karrex zaczął zdobić klapy działowe w swoim modelu płaskorzeźbami lwich głów właśnie. Był tak uprzejmy, że przesłał mi kilka swych DZIEŁ SZTUKI.
Szczęśliwie kształt i wymiary kotwic pokrywały się z dokładnością do 0,5 mm z typowym odlewem dostępnym w sklepie internetowym http://www.modelarstwoszkutnicze.com. Uniknąłem dzięki temu konieczności ich odlewania. Wystarczyło lekko dopieścić iglakami, dorobić nową drewnianą belkę i kółko.
I kotwica zamocowana na okręcie (i oczywiście wspomniana wcześniej głowa lwa):
Pozdrawiam
Marek Kasprzak
- mjk
- Posty: 55
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: USS Constitution (Conny)
No i grotmaszt prawie gotowy. W myśl wcześniejszej decyzji o tym, że tylko kilka żagli będzie postawionych, grotmarsel, mający pełnić rolę "głównego silnika", jest rozwinięty.
A swoją ścieżką, żeglarz spoglądający w górę miał ciekawy widok:
Z niewiadomego mi bliżej powodu na Constitution używano dwóch rodzai nagli:
Pod te skrajnie zewnętrze, o przekroju kwadratowym, w nagielbankach wyrobione były również kwadratowe otwory. Kazek pewnie by je wykonał zgodnie z planami, ale ja nie byłem w stanie - wywierciłem takie same otwory jak pod zwykłe nagle i zastosowałem drobne "oszustwo" :
widoczna część nagla jest kwadratowa, a spodnia schowana będzie pod liną lub buchtą.
Pozdrawiam
Marek
A swoją ścieżką, żeglarz spoglądający w górę miał ciekawy widok:
Z niewiadomego mi bliżej powodu na Constitution używano dwóch rodzai nagli:
Pod te skrajnie zewnętrze, o przekroju kwadratowym, w nagielbankach wyrobione były również kwadratowe otwory. Kazek pewnie by je wykonał zgodnie z planami, ale ja nie byłem w stanie - wywierciłem takie same otwory jak pod zwykłe nagle i zastosowałem drobne "oszustwo" :
widoczna część nagla jest kwadratowa, a spodnia schowana będzie pod liną lub buchtą.
Pozdrawiam
Marek