HMB Endeavour Jamesa Cooka 1769

Opisy budowy jednostek żaglowych
Zablokowany
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1893
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:HMS Endeavour Jamesa Cooka 1769-latarnia

Post autor: oksal »

No to chłopaki mam już dwa wiadra. Drugie powstało z tej samej "rury klepkowej" co pierwsze. Jest nieznacznie szersze i niższe. No i ładniejsze
Pozdrawiam Adam

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1893
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:HMS Endeavour Jamesa Cooka 1769-latarnia

Post autor: oksal »

a na pokładzie Endeavour-a nie wiel zrobiono. Raptem dwie zapasowe stengi ( grot i fok stenga). Zostało jeszcze do zrobienia stenga bezana i bramstengi. Jak je zrobie to znów zajme sie kolejnymi szalupami. Bedę mógł je zamocować tak jak należy. Ponizej stan na dzisiaj (fokstenga świezo po nałozeniu bejcy)

Pozdrawiam Adam

Obrazek
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1893
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:HMS Endeavour Jamesa Cooka 1769-latarnia

Post autor: oksal »

Ahoj zalogo Kogi
U mnie cisza, powoli strugfam stengi te zapasowe. Robię to tarnikiem , pilnikiem i papierem sciernym. Zona marudzi oj marudzi...Jako ze forum to wymiana doświadczenia itp opiszę jak maluję drzewca (i nie tylko) aby nie wygladało to jak ze sklepu. Uzywam bejc rustikalnych lub wodnych Na przejsciach jednego koloru w drugi nacinam nozykiem delikatny rowek, który zapobiega przesiąkaniu jednej w drugą. Jak bejca jest juz nałozona to nie czekam az wyschnie tylko przecieram papierem wodnym dotykajca paluchami (nanoszę brud :)) co w rezultacie daje efekt zuzycia Ponizej fotki

Pozdrawiam Adam

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1893
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:HMS Endeavour Jamesa Cooka 1769

Post autor: oksal »

Hej
Tak sobie siedzę w tyskim groni(e)u robiąc stępkę pod kolejną szalupę. Będzie to coś w rodzaju 2- wiosłowego welbota (akurat fotka ujęla fragment planu tej szalupy tuz za jolką). Jako ze dzisiejsze grono się cos powieksza wiec muszę zrezygnowac z wykonania klocka kopyta...Pozostaję przy stępce

Pozdrawiam Adam


Obrazek

kurcze zona wpadła do stoczni i przechwyciła tyskie, ale dzięki temu wiem jedno po trzech da się zrobić kopyto Z robiłem je z 4mm naddatkiem i jest juz obklejone taśmą przezroczystą (ma ona zapobiec przyklejaniu się szalupy do kopyta ) i przyklejone do podstawki montazowej

Na dziś koniec jutro ja przechwycę utracone dobra...:)

Obrazek
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1893
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:HMS Endeavour Jamesa Cooka 1769

Post autor: oksal »

Witam
U mnie prace w stosczni posuwają sie dość szybko w stosunku do mojego kilkuletniego marazmu w budowie Endeavour-a. Wlbot ma juz ułozone wzmocnienia burt... Stepka jest zmodyfikowana . Posiada coś w rodzaju wycięcia na mocowanie poszycia i jest zrobiona nieco grubsza niż by to wynikało z rysunków. Naddałem nieco mniej niż 1 mm. Jak poszyję kadłub to scieniuję stępke z obu burt. Na tę chwilę wygląda to tak


pozdrawiam Adam

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
mirek
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:HMS Endeavour Jamesa Cooka 1769

Post autor: mirek »

Adam mam do ciebie prośbę i chyba nie tylko ja
Zrób może szerszy opis wykonywania szalupy:
1.Jakie materiały użyłeś na wręgi i stępkę w szalupie?
2.Wyginane na mokro?
Pytań jest zapewne wiele, ale tylko takie przyszły mi do głowy.
Wykonanie szalupy było już omawiane na kodze, ale ty robisz troszkę inna metoda i przydałoby się opisać ją dokładniej
Pozdrawiam Mirek Rybus
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1893
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:HMS Endeavour Jamesa Cooka 1769

Post autor: oksal »

Moja metoda to wypadkowa metody Zbyszka, Francuza i mojego starego sposobu opisanego kiedyś tam w Modelarzu. Tak czy siak robie to tak

- kopyto to drewno dajace sie łatwo obrabić, tu akurat balsa bo mam kilka zbednych listewek (2 sztuki 15x15x 1000 :)) co prawda balsa jest droga lepsz aby byla lipa lub kopytko z pianki. Uwzam ze mozna zastosowac kopytko z pianki jezeli sie nie bedzie listew poszycia przytrzymywac szpilkami do momentu calkowitego wyschnięcia kleju ( o kleju poniżej napiszę)
-w kopytkach robię szczelinę na stępkę i obklejam tasmą przezroczystą jest to zabezpieczenie przed przyklejeniem wręg do kopyta
-stępka trzywarstwowa zrobiona z forniru, tak sklejona aby w przekroju przypominała literę T
-materiał na wręgi i poszycie to fornir ale z jakie drewno polecić to nie potrafię; w moim przypadku nie miałem duzego manewru skonczył mi się fornir bukowy został olchowy, jolka byla zrobiona z buku a welbot będzie z olchy. Oczywiscie w obu przypadkach gięcie odbywa sie po wyjeciu listewek fornirowych z ciepłej zupki i jak na razie dla tak cienkich listewek nie zauważyłem rożnicy pomiędzy bukiem a olchą
- kopyto mocuje na desce montazowej dwiema kroplami Hermolu i nawiercajam na WYLOT otwory przeznaczone na wregi. Wiercę na wylot bo wręgi mozna "naciagnąc" i z drugiej strony deski zalać kropelką kleiu
-klej uzywama szybko wiążacy( Super Glue 10 sek i trzyma) nanoszę go w małych ilościach zestruganycm patyczkiem bambysowym, koncówke mozna tak zaostrzyć ze becie cieńsza od igiel lekarskich (którycn nie mam:) )
- wregi i poszycie kleję Super Glue bo ma znaczenie czas wiazania im szybszy tym lepiej nie trzeba przytrzymywać poszycia szpilkami przy kopycie oraz uzycie takiego kleju pozwala kleić "mokre i wygotowane" wręgi jak i listwy poszycia

I to na tyle
a jeszcze jedno stepke w częsci dziobowej jak i rufowej klinuję tak aby w trakcie poszywania nie
odchodziła od kopyta- poszycie pracuje. Ponizej dziob i rufa tak oklinowana

Pozdrawiam Adam



Obrazek
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1893
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:HMS Endeavour Jamesa Cooka 1769

Post autor: oksal »

Wyrwałem poszycie nim pólnoc wybiła. Jest ono gotowe do wysokości nadburcia. W tygodniu jak znajdę czas to dalej pociągnę. Poniżej fotki

Pozdrawiam Adam


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1893
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:HMS Endeavour Jamesa Cooka 1769

Post autor: oksal »

Mirek w poprzednim poscie pisałem, że nie widze różnicy między fornirem bukowym a olchowym. Jednak jest. Otóż jak położyłem poszycie z olchy na welbocie to przyszedł czas na wygładzenie papierem sciernym. Duzo gorzej się szlifuje olchę niz buk. Olcha jest za miękka. Lepiej jest sie ciut pomęczyć przy cięciu forniuru bukowego na listwy niz meczyc się ze szlifowaniem olchy. Wciąż są włoski, coś w rodzaju meszku. Jak jolkę obklejałem bukiem to takich utrudnień nie miałem. Oczywiście nie oznacza to ze olcha jest bee, ale na pewno dla większej skali nie będzie zbyt dobra. Poniżej obecny stan welbota

Pozdrawiam Adam
Obrazek
Awatar użytkownika
mirek
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:HMS Endeavour Jamesa Cooka 1769

Post autor: mirek »

Istotnie olcha jest dość miękka i trudna do wyszlifowania.
Spróbuj swoją szalupkę zaimpregnować np. rzadkim lakierem Capon i po wyschnięciu delikatnie przeszlifować, powinno pomóc.
Dobór drewna jest bardzo ważny, ponieważ później mamy takie właśnie przykre doświadczenia.
Nie mam zbyt dużego doświadczenia w budowie modeli żaglowców, ale starałem się zawsze dobierać odpowiednie drewno.
Głównym kryterium wyboru było zawsze wybór drewna z minimalnym rysunkiem słoi i oczywiście warunki obróbki i wyprawianie.
Do moich ulubionych gatunków należą: Czereśnia Amerykańska, Grusza, Jabłoń, i Brzoza a ostatnio Avodire . Gatunki te pięknie się obrabiają i mnie osobiście bardzo odpowiada kolorystyka tych drewienek, ponieważ modele, jakie zrobiłem dotychczas były w naturalnych barwach drewna, nie jestem zwolennikiem barwienia drewna za pomocą bejc
Pozdrawiam Mirek Rybus
Zablokowany