Witam
Niejako następnym krokiem było jednak wykonanie ropewalka w wersji "zmechanizowanej"
Nie powiem żeby było to tanie rozwiązanie ale na pewno wygodne.
Rop posiada silnik o mocy 100W co pozwoli na bezproblemowe kręcenie grubych linek.
Pracuje w obydwóch kierunkach lewych i prawych i posiada płynną regulację obrotów. Całość przekładni wykonana na paskach zębatych co powinno zwiększyć trwałość tego urządzenia. I jeszcze jest jeden plus pasków zębatych: podczas pracy słychać jedynie szum pasków a nie chrobot zębatek. Tak więc maszynka nie jest hałaśliwa. Obudowa wykonana z szkła akrylowego (plexiglas) Na filmiku widać co i jak.
https://www.youtube.com/watch?v=PE17TzqqAM4
Pozdrawiam serdecznie
Romanov
Ropewalk
- Romanov
- Posty: 209
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- TomekA
- Posty: 502
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Ropewalk
W najbardziej ogolnej definicji, ropewalki dziela sie na kilka grup. Te klasyczne (takze i te pelnowymiarowe), gdzie ropewalk ma dwie czesci i kazda z nich skreca line, kazda tez skreca ja w kierunkach wzajemnie przeciwnych, jakby dodajac jeszcze skretu.
Ja posiadam wlasnorecznie zbudowany ropewalk gdzie tylko jedna z polowek maszynki jest aktywna, tj. skrecajaca linke z trzech (czterech) nitek skladowych. Druga czesc ropewalka jest statyczna. To najzupelniej wystarczy do zrobienia sobie dobrze wygladajacej linki.
Sa tez ropewalki zbudowane z jednej tylko czesci, tzw. planetary ropewalks - te skrecaja linke z nitek nawinietych na male szpulki zamontowane na centralnym duzym dysku i obracajace sie wokol wlasnych osi, linke o dlugosci niezaleznej od rozpietosci stolu czy wysokosci zamontowanej w pionie czesci skrecajacej ropewalka, a powstala linka jest samoczynnie nawijana na szpulke i moze miec dlugosc rzedu kilkunastu metrow albo i wiecej...
W sytuacji ropewalka pelnowymiarowego, jak te np. w Chatham, W. Brytania
https://thedockyard.co.uk/attractions/t ... dvc5eyQRDJ, czy w Mystic Seaport, USA, na ktorym produkuje sie liny dla przemyslu, miedzy oboma czesciami (polowkami) maszyny, jest tzw. traveller - rodzaj stozka z rowkami na jego powierzchni, albo drewnianego dysku z trzema (czterema) nacieciami na jego krawiedzi - do zalozenia tam nitek skladowych na linke tak, aby z jednej strony stozka (dysku) nitki te byly od siebie rozdzielone i tylko skrecaly sie po jego drugiej stronie, czyli na szczycie (nosie) stozka.
W wielkich ropewalkach gdzie skrecano liny do zaglowcow, ten traveller byl osadzony na jakims wozku na szynach kolejowych i poruszal sie w miare skrecania liny, albo samoistnie, albo byl kontrolowany, za pomoca jakiegos mechanizmu, np. silnik elektryczny, sila miesni ludzkich, itp. Dawniej trzeba bylo ten wozek ze stozkiem poruszac recznie, za pomoca czlowieka czy kilku ludzi poruszajacych sie w miare skrecania - stad nazwa "traveller" - podroznik. A sama nazwa maszyny - ropewalk - doslownie 'spacer linowy', bo pracownik, czlowiek wyrabiajacy liny, ciagle musial chodzic miedzy obiema czesciami ropewalka i stozkiem, nadzorujac calosc procesu.
W przypadku mini ropewalka o tylko jednej polowie skrecajacej, proces odbywa sie tak:
Rozpiete nitki miedzy obiema czesciami maszynki i miedzy nimi lezacym stozkiem, zaczynaja sie skrecac na obracajacych sie oskach z haczykami w tym samym kierunku w jakim byly skrecone fabrycznie nici skladowe, dodajac niejako skretu do nich.
To powoduje skrocenie sie skrecanej linki o ok. 20-25%. Dlatego tez trzeba zapewnic przesuwalnosc drugiej, statycznej polowy maszynki, albo samej koncowki skrecanej linki podwieszonej do niej. Koncowka ta jest dlatego przywiazana do kretlika wedkarskiego, a ten do nitki przewieszonej na haczyku w pionowej sciance czesci statycznej ropewalka. Na drugim koncu tej nitki jest ciezarek (wiekszy z dwoch) ktory swym ciezarem kontroluje stale napiecie skrecanej i stopniowo kurczacej sie linki , aby ona sie nie gruzelkowala w procesie skrecania. Stozek z linkami skladowymi przesuwa sie stopniowo w procesie skrecania, w miare skrecania sie nitek w linke na nosie stozka, albo za pomoca reki modelarza przesuwajacej stozek, albo robi on to samoczynnie gdy jest podwieszony na prowadnicach albo zamontowany na wozku na szynach np. od modelu kolejki, gdy napiecie trzech nitek skladowych na nosie stozka popchnie go. Wtedy jednak moze dochodzic do sytuacji gdy taki stozek bedzie chaotycznie odskakiwal od skrecajacej sie linki, zamiast plynnie przesuwac sie wraz z nia. By temu zapobiec, trzeba mu dostarczyc pewnej sily zapobiegajacej temu odskakiwaniu, czyli polaczyc go z czescia statyczna ropewalka za pomoca drugiej nitki przewieszonej tam, na koncu ktorej jest inny ciezarek (mniejszy), ktory nastepnie bedzie utrzymywal nos stozka caly czas ciasno przy skrecajacej sie lince.
Odpowiedz na pytanie, jak duze (ciezkie) powinny byc oba ciezarki i jakie powinny byc miedzy nimi proporcje w sensie ciezaru, trzeba sobie samemu ustalic eksperymentalnie, probujac roznych ciezarkow do konkretnych nitek i lin.
Ogolna zasada, ze im grubsze nitki i powstajaca z nich linka tym ciezsze powinny byc ciezarki.
Im ciezszy ciezarek rozciagajacy linke, tym wieksze bedzie prawdopodobienstwo zgruzelkowania skrecanej linki, ktora bedzie miala ciasniejsze (wtedy zbyt ciasne) sploty. Im ciezszy drugi ciezarek (ten utrzymujacy nos stozka tuz przy skrecajacej sie lince), tym skrety (sploty) linki beda ciasniejsze.
Mam nadzieje, ze te wyjasnienia wystarcza tym, ktorzy dopiero zaczynaja sie sami bawic w skrecanie linek...
Dobrej zabawy!
Ja posiadam wlasnorecznie zbudowany ropewalk gdzie tylko jedna z polowek maszynki jest aktywna, tj. skrecajaca linke z trzech (czterech) nitek skladowych. Druga czesc ropewalka jest statyczna. To najzupelniej wystarczy do zrobienia sobie dobrze wygladajacej linki.
Sa tez ropewalki zbudowane z jednej tylko czesci, tzw. planetary ropewalks - te skrecaja linke z nitek nawinietych na male szpulki zamontowane na centralnym duzym dysku i obracajace sie wokol wlasnych osi, linke o dlugosci niezaleznej od rozpietosci stolu czy wysokosci zamontowanej w pionie czesci skrecajacej ropewalka, a powstala linka jest samoczynnie nawijana na szpulke i moze miec dlugosc rzedu kilkunastu metrow albo i wiecej...
W sytuacji ropewalka pelnowymiarowego, jak te np. w Chatham, W. Brytania
https://thedockyard.co.uk/attractions/t ... dvc5eyQRDJ, czy w Mystic Seaport, USA, na ktorym produkuje sie liny dla przemyslu, miedzy oboma czesciami (polowkami) maszyny, jest tzw. traveller - rodzaj stozka z rowkami na jego powierzchni, albo drewnianego dysku z trzema (czterema) nacieciami na jego krawiedzi - do zalozenia tam nitek skladowych na linke tak, aby z jednej strony stozka (dysku) nitki te byly od siebie rozdzielone i tylko skrecaly sie po jego drugiej stronie, czyli na szczycie (nosie) stozka.
W wielkich ropewalkach gdzie skrecano liny do zaglowcow, ten traveller byl osadzony na jakims wozku na szynach kolejowych i poruszal sie w miare skrecania liny, albo samoistnie, albo byl kontrolowany, za pomoca jakiegos mechanizmu, np. silnik elektryczny, sila miesni ludzkich, itp. Dawniej trzeba bylo ten wozek ze stozkiem poruszac recznie, za pomoca czlowieka czy kilku ludzi poruszajacych sie w miare skrecania - stad nazwa "traveller" - podroznik. A sama nazwa maszyny - ropewalk - doslownie 'spacer linowy', bo pracownik, czlowiek wyrabiajacy liny, ciagle musial chodzic miedzy obiema czesciami ropewalka i stozkiem, nadzorujac calosc procesu.
W przypadku mini ropewalka o tylko jednej polowie skrecajacej, proces odbywa sie tak:
Rozpiete nitki miedzy obiema czesciami maszynki i miedzy nimi lezacym stozkiem, zaczynaja sie skrecac na obracajacych sie oskach z haczykami w tym samym kierunku w jakim byly skrecone fabrycznie nici skladowe, dodajac niejako skretu do nich.
To powoduje skrocenie sie skrecanej linki o ok. 20-25%. Dlatego tez trzeba zapewnic przesuwalnosc drugiej, statycznej polowy maszynki, albo samej koncowki skrecanej linki podwieszonej do niej. Koncowka ta jest dlatego przywiazana do kretlika wedkarskiego, a ten do nitki przewieszonej na haczyku w pionowej sciance czesci statycznej ropewalka. Na drugim koncu tej nitki jest ciezarek (wiekszy z dwoch) ktory swym ciezarem kontroluje stale napiecie skrecanej i stopniowo kurczacej sie linki , aby ona sie nie gruzelkowala w procesie skrecania. Stozek z linkami skladowymi przesuwa sie stopniowo w procesie skrecania, w miare skrecania sie nitek w linke na nosie stozka, albo za pomoca reki modelarza przesuwajacej stozek, albo robi on to samoczynnie gdy jest podwieszony na prowadnicach albo zamontowany na wozku na szynach np. od modelu kolejki, gdy napiecie trzech nitek skladowych na nosie stozka popchnie go. Wtedy jednak moze dochodzic do sytuacji gdy taki stozek bedzie chaotycznie odskakiwal od skrecajacej sie linki, zamiast plynnie przesuwac sie wraz z nia. By temu zapobiec, trzeba mu dostarczyc pewnej sily zapobiegajacej temu odskakiwaniu, czyli polaczyc go z czescia statyczna ropewalka za pomoca drugiej nitki przewieszonej tam, na koncu ktorej jest inny ciezarek (mniejszy), ktory nastepnie bedzie utrzymywal nos stozka caly czas ciasno przy skrecajacej sie lince.
Odpowiedz na pytanie, jak duze (ciezkie) powinny byc oba ciezarki i jakie powinny byc miedzy nimi proporcje w sensie ciezaru, trzeba sobie samemu ustalic eksperymentalnie, probujac roznych ciezarkow do konkretnych nitek i lin.
Ogolna zasada, ze im grubsze nitki i powstajaca z nich linka tym ciezsze powinny byc ciezarki.
Im ciezszy ciezarek rozciagajacy linke, tym wieksze bedzie prawdopodobienstwo zgruzelkowania skrecanej linki, ktora bedzie miala ciasniejsze (wtedy zbyt ciasne) sploty. Im ciezszy drugi ciezarek (ten utrzymujacy nos stozka tuz przy skrecajacej sie lince), tym skrety (sploty) linki beda ciasniejsze.
Mam nadzieje, ze te wyjasnienia wystarcza tym, ktorzy dopiero zaczynaja sie sami bawic w skrecanie linek...
Dobrej zabawy!
- Siberian
- Posty: 103
- Rejestracja: 11 sty 2014, 20:58
Re: Ropewalk
A ja skręcam liny ręcznie, to jest za pomocą dwóch mini wiertarek, z których jedna ma lewe obroty. Linki z trzech nici zawsze łatwo się skręca, jeśli jest więcej nici, np. cztery, to już trzeba nabrać pewnej wprawy, żeby lina wyszła równa.
Takie skręcanie linek ma też tę zaletę, że ich długość ogranicza jedynie pomieszczenie.
Takie skręcanie linek ma też tę zaletę, że ich długość ogranicza jedynie pomieszczenie.
Pozdrawiam, Wojtek.
- TomekA
- Posty: 502
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Ropewalk
Skrecanie linek 4nitkowych czasami sie udaje, a czasem nie bardzo. Skrety trafiaja sie nierowne, nitki przeskakuja i trzeba strasznie precyzyjnie ustawic napiecie na wszystkich nitkach tak, aby bylo jak najbardziej rownomierne.
Inne tez sa wtedy wzajemne proporcje obu ciezarkow.
Problem jest dlatego, ze linka 4nitkowa w zasadzie powinna miec rdzen w srodku, miedzy nitkami skladowymi, bo tam pojawia sie pusta przestrzen ktora powoduje miejscami zapadanie sie linki - stad te nierownosci w skretach i ta przestrzen powinno sie czyms wypelnic.
W praktykach szkutniczych stosowano tam swego rodzaju rdzen z nieco cienszej linki od linek skladowych, w modelarstwie mozna dac ciensza nitke albo cieniutki drucik mosiezny czy miedziany - jako ten rdzen (core).
Ja dzis staralem sie zmodyfikowac i dopasowac moj ropewalk do skrecania linek 4 nitkowych z rdzeniem z drutu - jak do tej pory nieskutecznie. Albo drucik byl za gruby i sztywny, albo trzeba jego koniec zamocowac do oddzielnego haczyka obracajacego sie tak, by razem ze wszystkimi haczykami takze i ten sie obracal podczas skrecania. Nie wiem, musze dalej eksperymentowac.
Niektorzy modelarze skrecaja swe linki z takim drucianym rdzeniem w srodku, by dac lince rozpietej na modelu pewien bardziej naturalnie wygladajacy zwis, uksztaltowujac go w palcach. Ja nigdy dotad tego nie robilem, ale z samej ciekawosci chyba sprobuje...
Inne tez sa wtedy wzajemne proporcje obu ciezarkow.
Problem jest dlatego, ze linka 4nitkowa w zasadzie powinna miec rdzen w srodku, miedzy nitkami skladowymi, bo tam pojawia sie pusta przestrzen ktora powoduje miejscami zapadanie sie linki - stad te nierownosci w skretach i ta przestrzen powinno sie czyms wypelnic.
W praktykach szkutniczych stosowano tam swego rodzaju rdzen z nieco cienszej linki od linek skladowych, w modelarstwie mozna dac ciensza nitke albo cieniutki drucik mosiezny czy miedziany - jako ten rdzen (core).
Ja dzis staralem sie zmodyfikowac i dopasowac moj ropewalk do skrecania linek 4 nitkowych z rdzeniem z drutu - jak do tej pory nieskutecznie. Albo drucik byl za gruby i sztywny, albo trzeba jego koniec zamocowac do oddzielnego haczyka obracajacego sie tak, by razem ze wszystkimi haczykami takze i ten sie obracal podczas skrecania. Nie wiem, musze dalej eksperymentowac.
Niektorzy modelarze skrecaja swe linki z takim drucianym rdzeniem w srodku, by dac lince rozpietej na modelu pewien bardziej naturalnie wygladajacy zwis, uksztaltowujac go w palcach. Ja nigdy dotad tego nie robilem, ale z samej ciekawosci chyba sprobuje...
- TomekA
- Posty: 502
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Ropewalk
Zrobilem mala modyfikacje mego starego ropewalka aby usprawnic skrecanie linek 4 nitkowych (czy nawet 6 i wiecej nitkowych). W sciance pionowej czesci skrecajacej ropewalka (tej z trybikami) dodalem w srodku dodatkowa, piata oske z haczykiem - dla tego rdzenia ktory bedzie w owej pustej przestrzeni miedzy czterema skreconymi nitkami - dla linki 4nitkowej (to samo tyczy sie linki 3nitkowej, jesli chcemy tam dac rdzen).
Me wczesniejsze proby z cienkim, miekkim drutem mosieznym czy miedzianym - jako centralny rdzen, byly nieudane. Trzebaby wowczas jakos zamontowac ten centralny drucik przez cala dlugosc skrecanej linki, w jej osi, ale tak, by ten drucik tez sie plynnie obracal razem z wszystkini nitkami. Jest to praktycznie niezwykle trudne do wykonania, bo sily skretne nitek nie sa takie same jak sila skretna drutu i linka nie chce sie wokol niego skrecac.
Natomiast, gdy sie zastosuje rdzen z cienszej nitki, takze obracanej w osi skrecanej linki, linka skreca sie znacznie ladniej, skrety sie nie zapadaja w ta pusta przestrzen miedzy nimi, bo jest ona wypelniona tym "rdzeniem", a calosc skreca sie plynnie, nie dochodzi do gruzelkowania sie nitek i nierownomiernego skrecania sie linki. W porownaniu do linki 4 nitkowej bez rdzenia ta 4nitkowa z rdzeniem jest tez bardzo minimalnie grubsza, ale za to bardziej jednostajna jesli chodzi o skrety - wyraznie widac, ze tam wczesniej brakowalo tego wypelnienia owej przestrzeni.
Zalaczam garstke fotek napredce pstryknietych z dzisiejszego eksperymantalnego procesu skrecania.
Cztery ciemniejsze nitki na obwodzie travellera - to nitki skladowe linki, ta jasniejsza i ciensza w jego srodku - to ten rdzen.
Z obu krawedzi ropewalka jest sztywno rozciagnieta zylka wedkarska, jako prowadnice do widelek od przesuwajacego sie travellera (dysku z nacieciami na jego krawedzi), gdzie dochodzi do powstawania linki z nitek. U gory travellera jest przywiazana nitka ktora jest rozciagnieta lzejszym przewieszonym ciezarkiem aby traveller nie odskakiwal spontanicznie od skrecanej linki. Z drugiego konca ropewalka - tzw. czesci statycznej maszynki, widac podwieszony na nitce kretlik wedkarski, obciazony ciezszym ciezarkiem, do ktorego zawiazane sa wszystkie cztery nitki skladowe linki plus ta piata jako rdzen.
Me wczesniejsze proby z cienkim, miekkim drutem mosieznym czy miedzianym - jako centralny rdzen, byly nieudane. Trzebaby wowczas jakos zamontowac ten centralny drucik przez cala dlugosc skrecanej linki, w jej osi, ale tak, by ten drucik tez sie plynnie obracal razem z wszystkini nitkami. Jest to praktycznie niezwykle trudne do wykonania, bo sily skretne nitek nie sa takie same jak sila skretna drutu i linka nie chce sie wokol niego skrecac.
Natomiast, gdy sie zastosuje rdzen z cienszej nitki, takze obracanej w osi skrecanej linki, linka skreca sie znacznie ladniej, skrety sie nie zapadaja w ta pusta przestrzen miedzy nimi, bo jest ona wypelniona tym "rdzeniem", a calosc skreca sie plynnie, nie dochodzi do gruzelkowania sie nitek i nierownomiernego skrecania sie linki. W porownaniu do linki 4 nitkowej bez rdzenia ta 4nitkowa z rdzeniem jest tez bardzo minimalnie grubsza, ale za to bardziej jednostajna jesli chodzi o skrety - wyraznie widac, ze tam wczesniej brakowalo tego wypelnienia owej przestrzeni.
Zalaczam garstke fotek napredce pstryknietych z dzisiejszego eksperymantalnego procesu skrecania.
Cztery ciemniejsze nitki na obwodzie travellera - to nitki skladowe linki, ta jasniejsza i ciensza w jego srodku - to ten rdzen.
Z obu krawedzi ropewalka jest sztywno rozciagnieta zylka wedkarska, jako prowadnice do widelek od przesuwajacego sie travellera (dysku z nacieciami na jego krawedzi), gdzie dochodzi do powstawania linki z nitek. U gory travellera jest przywiazana nitka ktora jest rozciagnieta lzejszym przewieszonym ciezarkiem aby traveller nie odskakiwal spontanicznie od skrecanej linki. Z drugiego konca ropewalka - tzw. czesci statycznej maszynki, widac podwieszony na nitce kretlik wedkarski, obciazony ciezszym ciezarkiem, do ktorego zawiazane sa wszystkie cztery nitki skladowe linki plus ta piata jako rdzen.
- TomekA
- Posty: 502
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Ropewalk
Ja obecnie jestem w trakcie budowania mego wlasnego ropewalka planetarnego (oryginalnie zwanego jako "ropewalk wg. Toma Nance'a").
Teraz czekam na nadejscie z amazonu kilku detali elektronicznych, po czym je zmontuje razem.
Zobaczymy co sie da na nim zrobic, bo gdzies czytalem, ze ten rodzaj ropewalka ma pewne problemy w zwiazku z jednolitym naprezeniem wszystkich nitek na linke i ich skrecaniem i dlatego trzeba go wstepnie bardzo precyzyjnie ustawic by w ogole cos skrecac co sie nadaje do uzytku jako linki.
Pozdr.
Tomek
Teraz czekam na nadejscie z amazonu kilku detali elektronicznych, po czym je zmontuje razem.
Zobaczymy co sie da na nim zrobic, bo gdzies czytalem, ze ten rodzaj ropewalka ma pewne problemy w zwiazku z jednolitym naprezeniem wszystkich nitek na linke i ich skrecaniem i dlatego trzeba go wstepnie bardzo precyzyjnie ustawic by w ogole cos skrecac co sie nadaje do uzytku jako linki.
Pozdr.
Tomek
-
- Posty: 121
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Ropewalk
Cześć
Tomku wygląda to obiecująco - bardzo jestem ciekaw jaki będzie efekt.
Mam natomiast pytanie o szpulki- czy one są wymienne? Bo w takim układzie jak na zdjęciu można kręcić tak długą linkę na ile wystarczy nitki na szpulkach. Ale będzie to linka o jednej średnicy.
Czyli chcąc ukręcić linkę o innej średnicy (bądź o innym kolorze) to należałoby wymienić nitki na szpulkach?
Pytam dlatego, bo ręczne nawijanie nitek na szpulki jest niewygodne a nie widzę tu żadnego mechanizmu by wykonać to mechanicznie (maszyny do szycia mają taką funkcję ale nie każdy ma maszynę).
Edit:
Po dokładnym obejrzeniu zdjęcia drugiego widać, że ośki szpulek są zakończone nakrętką czyli można je (szpulki) wymienić.
Ale pytanie o "nawijacz" szpulek pozostaje aktualne.
Tomku wygląda to obiecująco - bardzo jestem ciekaw jaki będzie efekt.
Mam natomiast pytanie o szpulki- czy one są wymienne? Bo w takim układzie jak na zdjęciu można kręcić tak długą linkę na ile wystarczy nitki na szpulkach. Ale będzie to linka o jednej średnicy.
Czyli chcąc ukręcić linkę o innej średnicy (bądź o innym kolorze) to należałoby wymienić nitki na szpulkach?
Pytam dlatego, bo ręczne nawijanie nitek na szpulki jest niewygodne a nie widzę tu żadnego mechanizmu by wykonać to mechanicznie (maszyny do szycia mają taką funkcję ale nie każdy ma maszynę).
Edit:
Po dokładnym obejrzeniu zdjęcia drugiego widać, że ośki szpulek są zakończone nakrętką czyli można je (szpulki) wymienić.
Ale pytanie o "nawijacz" szpulek pozostaje aktualne.
Pozdrawiam
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
- TomekA
- Posty: 502
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Ropewalk
Oczywiscie ze metalowe szpulki sa wymienne - masz racje.
Szpulki (bobbiny) najlatwiej mozna wymienic (usunac) poprzez poluzowanie bialej plastikowej (z nylonu) nakretki, po czym usunac oske (srubke) z tegoz samego nylonu i wyjac szpulke z widelek w celu nawiniecia tam nitki.
Nawijanie szpulek najlatwiej zrobic za pomoca tzw. "bobbin winder" - sprawdz w Google. Jest tego wiele typow dostepnych komercyjnie dla szwaczek czy krawcowych.
Ale mozliwym jest tez uzycie np. nawijarki bobbinow w maszynach do szycia, albo np. za pomoca wiertareczki Dremel i zamontowanej w niej osce odpowiedniej grubosci dla nasadzenia bobbina, ja najczesciej nawijam na mini tokarce Sherline, albo tez i mam komercyjny tzw. Simplicity Bobbin Winder (ale ten nie nawija rowno, wiec wole ten proces kontrolowac recznie). W Google znajdziesz tez reczne nawijarki - samorobki za pomoca korbki.
Sky is the limit!
Szpulki (bobbiny) najlatwiej mozna wymienic (usunac) poprzez poluzowanie bialej plastikowej (z nylonu) nakretki, po czym usunac oske (srubke) z tegoz samego nylonu i wyjac szpulke z widelek w celu nawiniecia tam nitki.
Nawijanie szpulek najlatwiej zrobic za pomoca tzw. "bobbin winder" - sprawdz w Google. Jest tego wiele typow dostepnych komercyjnie dla szwaczek czy krawcowych.
Ale mozliwym jest tez uzycie np. nawijarki bobbinow w maszynach do szycia, albo np. za pomoca wiertareczki Dremel i zamontowanej w niej osce odpowiedniej grubosci dla nasadzenia bobbina, ja najczesciej nawijam na mini tokarce Sherline, albo tez i mam komercyjny tzw. Simplicity Bobbin Winder (ale ten nie nawija rowno, wiec wole ten proces kontrolowac recznie). W Google znajdziesz tez reczne nawijarki - samorobki za pomoca korbki.
Sky is the limit!
- muli9
- Posty: 228
- Rejestracja: 17 lut 2012, 08:47
- Lokalizacja: {"name":"Polska Rzesz\u00f3w","desc":"","lat":"","lng":""}
- Kontakt:
Re: Ropewalk
Wyglądowo robi spore wrażenie
Rad bym zobaczyc filmik z pracy tego (jak to dawnej nazywano różne ustrojstwa) koromysła
Co się znajduje na drugim końcu deski i czy nadal potrzebny jest traveller ?

Rad bym zobaczyc filmik z pracy tego (jak to dawnej nazywano różne ustrojstwa) koromysła

Co się znajduje na drugim końcu deski i czy nadal potrzebny jest traveller ?
- TomekA
- Posty: 502
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Ropewalk
Ja kontynuuje przed laty zaczeta budowe ropewalka planetarnego wg. maszynki Domanova (nieco sie rozniaca od jego wersji).
(wyswietl sobie tam polskie napisy, jesli nie znasz angielskiego).
Pierwotnie ten typ ropewalka pojawil sie ok 30 lat temu w magazynie "Ships in Scale" i jego prototyp byl wtenczas zbudowany przez niejakiego Toma Nance'a. http://orionis1.free.fr/protecteur/menu ... ticle.html
W tym rozwiazaniu nie ma dwoch czesci (polowek) ropewalka zamontowanych z dala od siebie, nie ma tez klasycznego travellera (stozka) poruszajacego sie miedzy obiema polowkami ropewalka, jest tylko podwojna tarcza (z np. aluminium czy tez z plexi itp.) z trybikami zamontowanymi miedzy obiema jej polowkami. Calosc jest zamontowana poziomo na grubej osce stalowej do pionowej scianki zamocowanej do podstawy i obraca sie luzno wokol tej oski, napedzana silniczkiem pradu DC.
Jedna z tarcz ma zamontowane cztery krotsze oski z nasadzonymi na nich metalowymi szpuleczkami (takimi jak od maszyny do szycia Singer, itp) na ktorych sa nawiniete nitki do linki. Z przodu, w odleglosci ok. 4-5 cm od tej podwojnej tarczy jest zamontowana rozporka z otworem w jej srodku dla odbioru skreconej linki, ktora sie nastepnie nawija na wolno obracajaca sie szpulke z drugim silniczkiem DC ktorej obroty sa regulowane plynnie potencjometrem.
Dowcip w tym jest taki, ze przed rozpoczeciem skrecania linki, trzeba bardzo dokladnie, empirycznie ustawic stopien luzu kazdej z metalowych szpuleczek z nicmi tak, aby luz ich tam byl jednolity i aby rozwijaly owe nitki jednostajnie i rowno, w przeciwnym razie linka bedzie sie skrecac nierownomiernie i gruzelkowac.
Trzeba tez ustawic potencjometrem szybkosc obrotow drewnianej szpulki odbiorczej na skrecona linke, aby skrecana linka nie formowala sie zbyt luzno czy zbyt ciasno.
Zaleta takiego ropewalka planetarnego jest praktycznie nieskonczona dlugosc skrecanej linki, nieograniczona rozstawem obu polowek ropewalka, bo calosc jest zamontowana na jednej desce (czy platformie, bazie) ktora typowo ma dlugosc ok. 30-40 cm. Calkowita dlugosc linki jest tylko ograniczona dlugoscia nitek nawinietych na metalowe szpulki.
Wada ropewalka planetarnego jest jeko "kaprysnosc" i w zwiazku z tym, trudnosci w ustawieniu w/w parametrow (tradycyjny ropewalk dwuczesciowy (z travellerem czy bez) wydaje sie byc bardziej na te parametry tolerancyjny.)
Ja mam ten w/w stary, dwuczesciowy ropewalk z travellerem podwieszonym na dwu prowadnicach z zylki wedkarskiej rozpietej miedzy obiema polowkami maszynki, ktory sprawuje sie jeszcze (po ok. 30 latach uzywania!) bez zarzutu - na nim skrecilem wszystkie linki do m.in. mego ostatniego modelu francuskiego liniowca 1:48 z 1780 r.
https://www.koga.net.pl/forum/523/46424.html?start=140
Budowa wiec ropewalka planetarnego jest dla mnie takim troche oddzielnym projektem, dla zabawy i by zobaczyc czy toto bedzie w ogole dzialac...
Jak do tej pory, nie nakrecilem zadnego wideo z mych prob skrecania na nim linek (maszynka nie jest jeszcze gotowa), ale wypatrz sobie wideo z linku ktory dalem na poczatku niniejszego wpisu i zobacz jak to dziala.
(wyswietl sobie tam polskie napisy, jesli nie znasz angielskiego).
Pierwotnie ten typ ropewalka pojawil sie ok 30 lat temu w magazynie "Ships in Scale" i jego prototyp byl wtenczas zbudowany przez niejakiego Toma Nance'a. http://orionis1.free.fr/protecteur/menu ... ticle.html
W tym rozwiazaniu nie ma dwoch czesci (polowek) ropewalka zamontowanych z dala od siebie, nie ma tez klasycznego travellera (stozka) poruszajacego sie miedzy obiema polowkami ropewalka, jest tylko podwojna tarcza (z np. aluminium czy tez z plexi itp.) z trybikami zamontowanymi miedzy obiema jej polowkami. Calosc jest zamontowana poziomo na grubej osce stalowej do pionowej scianki zamocowanej do podstawy i obraca sie luzno wokol tej oski, napedzana silniczkiem pradu DC.
Jedna z tarcz ma zamontowane cztery krotsze oski z nasadzonymi na nich metalowymi szpuleczkami (takimi jak od maszyny do szycia Singer, itp) na ktorych sa nawiniete nitki do linki. Z przodu, w odleglosci ok. 4-5 cm od tej podwojnej tarczy jest zamontowana rozporka z otworem w jej srodku dla odbioru skreconej linki, ktora sie nastepnie nawija na wolno obracajaca sie szpulke z drugim silniczkiem DC ktorej obroty sa regulowane plynnie potencjometrem.
Dowcip w tym jest taki, ze przed rozpoczeciem skrecania linki, trzeba bardzo dokladnie, empirycznie ustawic stopien luzu kazdej z metalowych szpuleczek z nicmi tak, aby luz ich tam byl jednolity i aby rozwijaly owe nitki jednostajnie i rowno, w przeciwnym razie linka bedzie sie skrecac nierownomiernie i gruzelkowac.
Trzeba tez ustawic potencjometrem szybkosc obrotow drewnianej szpulki odbiorczej na skrecona linke, aby skrecana linka nie formowala sie zbyt luzno czy zbyt ciasno.
Zaleta takiego ropewalka planetarnego jest praktycznie nieskonczona dlugosc skrecanej linki, nieograniczona rozstawem obu polowek ropewalka, bo calosc jest zamontowana na jednej desce (czy platformie, bazie) ktora typowo ma dlugosc ok. 30-40 cm. Calkowita dlugosc linki jest tylko ograniczona dlugoscia nitek nawinietych na metalowe szpulki.
Wada ropewalka planetarnego jest jeko "kaprysnosc" i w zwiazku z tym, trudnosci w ustawieniu w/w parametrow (tradycyjny ropewalk dwuczesciowy (z travellerem czy bez) wydaje sie byc bardziej na te parametry tolerancyjny.)
Ja mam ten w/w stary, dwuczesciowy ropewalk z travellerem podwieszonym na dwu prowadnicach z zylki wedkarskiej rozpietej miedzy obiema polowkami maszynki, ktory sprawuje sie jeszcze (po ok. 30 latach uzywania!) bez zarzutu - na nim skrecilem wszystkie linki do m.in. mego ostatniego modelu francuskiego liniowca 1:48 z 1780 r.
https://www.koga.net.pl/forum/523/46424.html?start=140
Budowa wiec ropewalka planetarnego jest dla mnie takim troche oddzielnym projektem, dla zabawy i by zobaczyc czy toto bedzie w ogole dzialac...
Jak do tej pory, nie nakrecilem zadnego wideo z mych prob skrecania na nim linek (maszynka nie jest jeszcze gotowa), ale wypatrz sobie wideo z linku ktory dalem na poczatku niniejszego wpisu i zobacz jak to dziala.