A teraz coś z zupełnie innej beczki...
Mam pytanko...
Jak to jest (a raczej było, ponieważ ciekawi mnie rozwiązanie tego problemu w XVII w), że koło sterowe kręci się bez żadnego wysiłku mimo iż są nałożone ogromne przełożenia między kołem a sterem?
Jak to było rozwiązywane, że kręcąc kołem sterowym nie trzeba było wkładać ogromnego wysiłku w poruszenie się jego? Proszę o odpowiedź :laugh:
Jak ktoś chce to może narysować schemat
Pytanie od czapy ;p
- JurekBin
- Posty: 1541
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"","desc":"","lat":"","lng":""}
- Kontakt:
- maciejza
- Posty: 512
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Pytanie od czapy ;p
'czy to ster czy wihajster , dzwignia dzwignią bedzie' ... i w XVII i w XXI wieku ...
wyszukaj ksiazki z fizyki .. znajdz rozdzial "maszyny proste"
wyszukaj ksiazki z fizyki .. znajdz rozdzial "maszyny proste"
- radek
- Posty: 744
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Warszawa","desc":"Warszawa,wojew\u00f3dztwo mazowieckie,Polska,pl","lat":"52.2319581","lng":"21.0067249&quo
- Kontakt:
O:Pytanie od czapy ;p
Cały patent polega na przełożeniu. Przy dużym przełożeniu mała siła pozwala na przesuwanie nawet bardzo dużych ciężarów. To trochę jak z dźwignią, (np. podważanie głazów przy pomocy kija) albo jak ze skrzynią biegów. Przy dużym przełożeniu samochód rusza (z jedynki) a z 5 by od razu zgasł.
Pzdr, Radek.
Pzdr, Radek.
Radosław Kubera
Koga Portal
Koga Portal