Owłosienie linek jest dość proste do zlikwidowania
Jeżeli są to linki bawełniane to są dwa sposoby na usunięcie denerwujących włosków .
1. Skręconą linkę przeciągnij przez wosk pszczeli i następnie delikatnie opał na zapalniczką lub innym płomieniem , należy to robić bardzo ostrożnie aby nie przypalić linki.
2. Przygotuj sobie roztwór wikolu z wodą w stosunku 3:1 czyli 3 części wody 1 część wikolu nasącz gąbkę i następnie przeciągnij kilka razy rzez gąbkę swoją lineczkę . po takim zabiegu powieś je z ciężarkiem na kilka godz aby wyschły
Linki po takich zabiegach są trochę sztywniejsze , ale to nie przeszkadza a co najważniejsze nie mają włosków
Hunter z Mamoli - mój debiut
- mirek
- Posty: 1879
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Hunter z Mamoli - mój debiut
Pozdrawiam Mirek Rybus
-
- Posty: 86
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Odp:Hunter z Mamoli - mój debiut
wosk pszczeli mam w postaci świeczki i wciąż eksperymentuję - niestety kilka linek już spłonęło :)
kiedy nałożę zbyt dużo wosku linka zaczyna przypominać drut :). w skrajnych przypadkach po prostu nakładam rozcieńczony lakier pactra na linkę (tak zrobiłem przy wyblinkach)
kiedy nałożę zbyt dużo wosku linka zaczyna przypominać drut :). w skrajnych przypadkach po prostu nakładam rozcieńczony lakier pactra na linkę (tak zrobiłem przy wyblinkach)
- Budrys
- Posty: 577
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Odp:Hunter z Mamoli - mój debiut
Kloss napisał:
Po prostu do woskowania użyj bezpiecznego źródła ciepła! Choćby porządną suszarkę do włosów, żelazko (jeśli domowe to usuń ślady działalności!), kuchenkę lub opalarkę elektryczną (uwaga na temperaturę!) itp. Nie załatwia to niestety sprawy opalania włosków. Tu albo nabycie wprawy (ćwiczenie na innych linkach) albo zadowolenie się przetarciem linki i położeniem włosków.:unsure:
Przy własnoręcznym kręceniu linek tego typu operację lepiej wykonywać na materiale pierwotnym.:huh:
wosk pszczeli mam w postaci świeczki i wciąż eksperymentuję - niestety kilka linek już spłonęło :)
Po prostu do woskowania użyj bezpiecznego źródła ciepła! Choćby porządną suszarkę do włosów, żelazko (jeśli domowe to usuń ślady działalności!), kuchenkę lub opalarkę elektryczną (uwaga na temperaturę!) itp. Nie załatwia to niestety sprawy opalania włosków. Tu albo nabycie wprawy (ćwiczenie na innych linkach) albo zadowolenie się przetarciem linki i położeniem włosków.:unsure:
Przy własnoręcznym kręceniu linek tego typu operację lepiej wykonywać na materiale pierwotnym.:huh:
Pozdrawiam
Wojciech [Budrys]
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
"Where there is a will there is a way"
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Wojciech [Budrys]
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
"Where there is a will there is a way"
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
-
- Posty: 86
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Odp:Hunter z Mamoli - mój debiut
używałem żarówki - też daje sporo ciepła. Oprócz tego, że nieźle daje po oczach :D to efekt nie był powalający... eksperymenty wciąż trwają...
- Borek
- Posty: 379
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Wroc\u0142aw","desc":"","lat":"","lng":""}
O:Odp:Hunter z Mamoli - mój debiut
Ja bym ci proponował metode z wikolem. Sam tak robie liny.Wszystkie małe włoski sie przyklejają i linka jest gładka no i troszke sztywniejsza ale ja uważam ze to ułatwia robienie olinowania w niektórych przypadkach. pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie Piotr
-
- Posty: 86
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Odp:Hunter z Mamoli - mój debiut
witam,
trochę mnie nie było, prace nad modelem stanęły w miejscu, ale pora się przypomnieć :)
Niestety na stare lata dopadła mnie wredna choroba - alergia. Ni z tego ni z owego... po wielu próbach znalezienia przyczyny okazało się, że najprawdopodobniej wina leży ...... w modelu... Najpierw padło na wosk pszczeli, teraz podejrzany jest klej cyjano... dlatego musiałem zwolnić prace w stoczni :(
nowe zdjęcia wiele nowego nie wnoszą ale się nie poddaję (swędzenie palców potrafi być baaardzo upierdliwe...)

trochę mnie nie było, prace nad modelem stanęły w miejscu, ale pora się przypomnieć :)
Niestety na stare lata dopadła mnie wredna choroba - alergia. Ni z tego ni z owego... po wielu próbach znalezienia przyczyny okazało się, że najprawdopodobniej wina leży ...... w modelu... Najpierw padło na wosk pszczeli, teraz podejrzany jest klej cyjano... dlatego musiałem zwolnić prace w stoczni :(
nowe zdjęcia wiele nowego nie wnoszą ale się nie poddaję (swędzenie palców potrafi być baaardzo upierdliwe...)




-
- Posty: 86
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Odp:Hunter z Mamoli - mój debiut
mała aktualizacja... bardzo mała...
do zamknięcia stoczni 2 miesiące a ja nie mogę się pozbierać z tymi żaglami. Materiał okazał się kiepskiej jakości i na dodatek kurczy się jak szansa, że PZPN poradzi sobie z korupcją ;)
no i jeszcze ta alergia...

do zamknięcia stoczni 2 miesiące a ja nie mogę się pozbierać z tymi żaglami. Materiał okazał się kiepskiej jakości i na dodatek kurczy się jak szansa, że PZPN poradzi sobie z korupcją ;)
no i jeszcze ta alergia...


-
- Posty: 86
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Odp:Hunter z Mamoli - mój debiut
Mała aktualizacja. Żagle nie wyszły rewelacyjnie ale zawiesić je wypada...
Kto wie, może uda mi się jednak ten model skończyć o czasie :)

Kto wie, może uda mi się jednak ten model skończyć o czasie :)



-
- Posty: 86
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Odp:Hunter z Mamoli - mój debiut
ostatni żagiel na pozycji, teraz pora dokończyć olinowanie... niby sporo już linek zawieszonych a bloczków w pudełku wciąż sporo jeszcze do użycia... Spiderman wymięka...





-
- Posty: 86
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Odp:Hunter z Mamoli - mój debiut
udało mi się dołożyć trochę linek. wiele już nie zostało ale teraz muszę wykombinować sposób na mocowanie falkonet - zestawowe rozwiązanie trochę jest koślawe...





