Dalej walczę wielotorowo. Przyszedł weekend i nabyłem stop cyny!
Zrobiłem małe filmy ale muszę je posklejać do kupy - jutro razem z tym co i jak i czego nie robić!
Dzisiaj odlałem 10+ dział i pomalowałem matowym Revellem #9 - Antracyt
Witaj Jerzy.
Napisałeś, że użyłeś stopu cyny, ale jakiego: Cn/Pb?, Cn?%Pb?%. Nie jestem aptekarzem ale skład decyduje o twardości odlewu. Sam też probowałem i doszedłem do wniosku, że najlepszym (znośnym) byłaby "cyna" w prętach używana do lutowania przez blacharzy (rynny, blacha dachowa itp.) jako twardsza od używanej w elektronice (większa zawartość cyny). Mimo to mam zamiar jeszcze wyprobować któryś ze stopów niskotopliwych. Robiłeś może już jakieś doświadczenia z nimi? :ohmy:
Pozdrawiam
Wojciech [Budrys]
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
"Where there is a will there is a way"
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jurek zobaczyłem filmik. Moim zdaniem OK. Jedynie co bym zmienił to dodał bym dzióbek do tygla,. Poniżej mój stary tygiel zrobiony z wieczka od pasty do butów. Ma ponad 20 lat
Budrys - nie wiem dokładnie jaki stop - gość w sklepie mi to sprzedał jako cynę.
Postaram się dowiedzieć dokładnie jaki skład. On z tego odlewa żołnierzyki i takie tam.
Oksal - pomysł rewelacja z deczkiem od pudełka do butów, poszukam. Tylko czy on się zmieści u mnie gazie... na razie użyłem starego rondla kampingowego ;)
A teraz wracam do Wodnika - zanim się zabiorę za resztę wyposażenia pokładu czas wykończyć podwodną część kadłuba i postawić już okręt i nim nie majtać. Rano dziś pomalowałem białą farbą podkładową część podwodną. Jeszcze raz przetrę to cienkim papierkiem ściernym i prysnę sprayem i już tak zostawię. Chcę mimo wszystko aby było widać strukturę desek.
Jednak zanim prysnę wypada zrobić ster lub przynajmniej jego żelazne mocowania. Wyciąłem pasek 3 mm z mosiądzu, dogiąłem i dolutowałem 1 mm rurkę. Dopasowałem i dokleiłem do kilu. Wywierciłem otworki 0.8 mm i wbiłem drut mosiężny 0.8 mm w otwory i w kil. Dopiłowałem aby ładnie wyglądało i na szybką jeszcze pociągnąłem rozwodnioną farbą podkładową aby się tak świeciło.
Coby ktoś nie pomyślał, że mój Wodnik stoi sobie bezczynnie ;)
Powoli pomiędzy odlewaniem i trawieniem sobie przygotowuję kopytko kotwicy, którą oczywiście odleję!
Kopytko wyciąłem z sosny i ociosałem małym hebelkiem: