Witam wszystkich!
Obiecałem w powitaniu zamieścić relację z budowy swojego pierwszego modelu żaglowca ale za nim do niej przejdę muszę nieco "rozjaśnić" moją sytuację.
Modelarstwem pasjonuję się od dzieciństwa, jednak moja pasja lekko w domu rodzinnym nie miała. Udało mi się w wielkich bólach i przy ogromnych kłótniach z rodzicami zbudować trzy kartonowe modele z Młodego Modelarza: Samolot HARVARD MK-IIB, HMS Rodney, samolot Gloster GLADIATOR Mk II. W dokładnie takiej kolejności. Na modelarni w Pałacu Młodzieży w Katowicach nastąpił mój pierwszy kontakt z drewnem. Zbudowałem tam model szybowca, model akrobacyjny na uwięzi, oraz również na uwięzi model prędkościowy. No i tutaj moja modelarska przygoda została niemalże przerwana.
Modelarnia była bardzo niedofinansowana, od rodziców nie mogłem ani grosika wydusić na hobby, w domu klejenie zostało mi zakazane. Wszystkie Małe Modelarze rozdałem młodszym kolegom i postanowiłem pogodzić się z porażką, i zapomnieć o ulubionym hobby.
Hobby jednak o sobie zapomnieć nie pozwoliło. Miałem dwadzieścia kilka lat, gdy podczas porządkowania szaf odnalazłem swoje plany modelarskie (ich nigdy bym nie rozdał;-)). Od tego czasu co jakiś czas dokupuję, czy to plany modelarskie czy kartonowe wycinanki. Stale poszukuję informacji o żaglowcach i modelach. Gdy rok 2010 dobiegał do końca, wyjąłem z szuflady wycinankę szkutnika i rozpocząłem powrót do dawnej pasji. Żona nie zdradzała żadnych oznak dezaprobaty. Po każdej chwili spędzonej z modelem zostawiam wzorowy porządek, a żona niecierpliwi się jak będzie model się prezentował. Gdyby nie to, że praca i dzieciątko zabierają ogrom czasu, to zapewne prace przy modelu znacznie byłyby posunięte.
"Golden Hind" ze Szkutnika, czyli mój pierwszy model
- Stojgniew
- Posty: 104
- Rejestracja: 09 lip 2011, 14:17
"Golden Hind" ze Szkutnika, czyli mój pierwszy model
W trakcie budowy: Golden Hind (Szkutnik)
- Stojgniew
- Posty: 104
- Rejestracja: 09 lip 2011, 14:17
Re: "Golden Hind" ze Szkutnika, czyli mój pierwszy model
Model. Wybrałem na swój pierwszy model, żaglowiec Golden Hind z wydawnictwa szkutnik. Technologia papierowa. Model powiększam do skali 1/75. Powolutku mam nadzieję zaopatrzyć się w fachowe narzędzia, a i może jakieś stałe miejsce w piwnicy zorganizuję na jednoosobowy mini warsztacik modelarski. Poniżej spróbuję wkleić kilka fotek z prac. Przepraszam za ich jakość ale robiłem je bez przekonania telefonem. Nie sądziłem, że będę kontynuował budowę i zdobędę się na współuczestnictwo w forum Kogi. Dotychczas tylko namiętnie czytałem z zachwytem każdą relację z budów modeli.
W trakcie budowy: Golden Hind (Szkutnik)
- oksal
- Posty: 1893
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: "Golden Hind" ze Szkutnika, czyli mój pierwszy model
Za dotychczasowe podejście do budowy to Cię nikt pod kilem z Chłopaków nie przeciągnie, ale za to zdanie
to na pewno
Decydujesz się na 100% papieru w przypadku kadłuba?
Stojgniew pisze: Nie sądziłem, że będę kontynuował budowę i zdobędę się na współuczestnictwo w forum Kogi...
to na pewno

- Stojgniew
- Posty: 104
- Rejestracja: 09 lip 2011, 14:17
Re: "Golden Hind" ze Szkutnika, czyli mój pierwszy model
Bardzo dziękuję za pierwszą wizytę 
Nie sądziełem, że uzyskam akceptację domowników oraz będę miał odwagę pokazać swoją produkcję. Wciąż uważam się za baaardzo początkującego modelarza.
Na razie taki jest plan. Może jednak pojawi się na modelu fornir - nie obiecuję. Nie wiem, czy dobrze będzie się prezentował fornir na poszyciu, gdy cała reszta będzie kartonowa.
Wybór modelu, i technologii budowy jest efektem kompromisu, pomiędzy takimi aspektami jak: umiejętności, posiadane materiały, narzędzia, miejsce w domu i utrzymanie porządku, brak czasu, pracochłonność modelu i wielu innych.

oksal pisze:Za dotychczasowe podejście do budowy to Cię nikt pod kilem z Chłopaków nie przeciągnie, ale za to zdanieStojgniew pisze: Nie sądziłem, że będę kontynuował budowę i zdobędę się na współuczestnictwo w forum Kogi...
to na pewno
Nie sądziełem, że uzyskam akceptację domowników oraz będę miał odwagę pokazać swoją produkcję. Wciąż uważam się za baaardzo początkującego modelarza.
oksal pisze:Decydujesz się na 100% papieru w przypadku kadłuba?
Na razie taki jest plan. Może jednak pojawi się na modelu fornir - nie obiecuję. Nie wiem, czy dobrze będzie się prezentował fornir na poszyciu, gdy cała reszta będzie kartonowa.
Wybór modelu, i technologii budowy jest efektem kompromisu, pomiędzy takimi aspektami jak: umiejętności, posiadane materiały, narzędzia, miejsce w domu i utrzymanie porządku, brak czasu, pracochłonność modelu i wielu innych.
W trakcie budowy: Golden Hind (Szkutnik)
- bartes123
- Posty: 784
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: "Golden Hind" ze Szkutnika, czyli mój pierwszy model
Szkoda, że odrzucasz fornir.
Roboty przy docinaniu forniru myślę że tyle samo co przy cięciu kartonu, a efekt o niebo albo i wiele nieb lepszy.
Przecież starczą Ci dwa rodzaje - brzoza albo klon amerykański na pokład no i grusza lub czereśnia na burty. Koszt jakieś 20 złotych na alledrogo.
Przemyśl to jeszcze, co prawda porządnie wykonany model kartonowy żaglowca może wyglądać dobrze, ale nigdy nie dorówna porządnie wykonanemu żaglowcowi z forniru.
Po szczegóły odsyłam do relacji RomkaS:
Berbice
Nina
Santa Maria
Roboty przy docinaniu forniru myślę że tyle samo co przy cięciu kartonu, a efekt o niebo albo i wiele nieb lepszy.
Przecież starczą Ci dwa rodzaje - brzoza albo klon amerykański na pokład no i grusza lub czereśnia na burty. Koszt jakieś 20 złotych na alledrogo.
Przemyśl to jeszcze, co prawda porządnie wykonany model kartonowy żaglowca może wyglądać dobrze, ale nigdy nie dorówna porządnie wykonanemu żaglowcowi z forniru.
Po szczegóły odsyłam do relacji RomkaS:
Berbice
Nina
Santa Maria
- stefan
- Posty: 1155
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: "Golden Hind" ze Szkutnika, czyli mój pierwszy model
Hmmm...karton wcale nie jest złym materiałem, ale warto go (ten model) ciut podrasować. Wiadomo, fornir odpada. Zamiast forniru możesz zastosować okleine drewnopodobną, efekt będzie 128% lepszy niz malowanie. Tomek w Bismarcku pokazał jak można zrobić deski bez drewna.
- Stojgniew
- Posty: 104
- Rejestracja: 09 lip 2011, 14:17
Re: "Golden Hind" ze Szkutnika, czyli mój pierwszy model
Zawsze mi się wydawało, że żaglowce mają pokład ugięty (nie tylko dziób -> rufa, ale i sterburta -> bakburta). Natomiast w wycinance Szkutnika jak i Małego Modelarza pokład Łani od burty, do burty jest płaski, czy to nie jest jakiś błąd?
W trakcie budowy: Golden Hind (Szkutnik)
- mati
- Posty: 554
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"","desc":"Sosnowiec,G\u00f3rno\u015bl\u0105sko-Zag\u0142\u0119biowska Metropolia,wojew\u00f3dztwo \u015bl\u0105skie,Polska,pl","lat":"50.2780834&am
Re: "Golden Hind" ze Szkutnika, czyli mój pierwszy model
To jest naj zwyczajne w świecie uproszczenie ze strony wydawcy... 
Okręty musiały mieć wyoblone pokłady, aby woda mogła spływać do odpływów (scuppers)
Pozdrawiam
Mateusz

Okręty musiały mieć wyoblone pokłady, aby woda mogła spływać do odpływów (scuppers)
Pozdrawiam
Mateusz
The world is yours...
- Slawek Kromer
- Posty: 962
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: "Golden Hind" ze Szkutnika, czyli mój pierwszy model
oczywiście że błąd ale nie wystarczy tylko powiększyć i wszystko będzie idealne.Druga sprawa to rok wydania Szkutnika oraz skala w jakiej jest opracowany. Pewno spotkasz się nie tylko z tym błędem
- Stojgniew
- Posty: 104
- Rejestracja: 09 lip 2011, 14:17
Re: "Golden Hind" ze Szkutnika, czyli mój pierwszy model
Mój Szkutnik to całkowicie pierwsze wydanie. Nawet nie wiedziałem, że były inne. Oczywiście nawet na etapie tworzenia szkieletu niwelowałem liczne błędy, ale po Małym Modelarzu z przełomu lat 80 i 90 byłem na nie psychicznie przygotowany.
W trakcie budowy: Golden Hind (Szkutnik)