Witam!
aa uu ee nie wiem co powiedzieć :D Staram się jak mogę by holk wyszedł najlepiej jak potrafię :) Bardzo dziękuję za brawa - to mnie jeszcze bardziej mobilizuje :) :) :)
Projekt nie został porzucony - porostu postanowiłam NAJPIERW coś zrobić by POTEM to pokazać :)
Oczywiście ma on wieeele niedociągnięć i wad ale staram się je poprawiać na bieżąco.
Pozdrawiam
Paulina
Holk Gdański według MM
- Viluir
- Posty: 139
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Holk Gdański według MM
W stoczni:
Holk Gdański(MM)
ORP Iskra - mikro flota :)
Holk Gdański(MM)
ORP Iskra - mikro flota :)
- jaxa
- Posty: 518
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Holk Gdański według MM
pokazuj na bieżąco, a pomocni kogowicze na pewno będą pomagali Ci rozwiązywać problemy na bieżąco :)
- Viluir
- Posty: 139
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Holk Gdański według MM
Dobrze :) Postaram się prowadzić relacje na bieżąco :)
W stoczni:
Holk Gdański(MM)
ORP Iskra - mikro flota :)
Holk Gdański(MM)
ORP Iskra - mikro flota :)
- Viluir
- Posty: 139
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Holk Gdański według MM
Witam!
Dzisiaj wreszcie się odważyłam i zagruntowałam kadłub. :) Ciągle zwlekałam z decyzją bo: "aa to raz jeszcze poszycie przymierze" albo "aa dzisiaj nie bo już późno" itp. Na szczęście dzisiaj się zmobilizowałam i teraz co się stało to już sie nie odstanie :D Myślę, że za 2 - 3 dni poszycie będzie położone :)
Pozdrawiam
Paulina
Dzisiaj wreszcie się odważyłam i zagruntowałam kadłub. :) Ciągle zwlekałam z decyzją bo: "aa to raz jeszcze poszycie przymierze" albo "aa dzisiaj nie bo już późno" itp. Na szczęście dzisiaj się zmobilizowałam i teraz co się stało to już sie nie odstanie :D Myślę, że za 2 - 3 dni poszycie będzie położone :)
Pozdrawiam
Paulina
W stoczni:
Holk Gdański(MM)
ORP Iskra - mikro flota :)
Holk Gdański(MM)
ORP Iskra - mikro flota :)
- Viluir
- Posty: 139
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Holk Gdański według MM
Ahoj!!!
"Odwaga w dłoń a klej w drugą"! :D Z tym hasłem na ustach stworzyłam takie coś:
4 miesiące przymierzania... a 40 minut klejenia :D Najgorzej wyszedł dziób i to z mojej tylko i wyłącznie winy(źle zeszlifowałam :( ) resztę oceńcie sami :)
Pozdrawiam
Paulina
"Odwaga w dłoń a klej w drugą"! :D Z tym hasłem na ustach stworzyłam takie coś:

4 miesiące przymierzania... a 40 minut klejenia :D Najgorzej wyszedł dziób i to z mojej tylko i wyłącznie winy(źle zeszlifowałam :( ) resztę oceńcie sami :)
Pozdrawiam
Paulina
W stoczni:
Holk Gdański(MM)
ORP Iskra - mikro flota :)
Holk Gdański(MM)
ORP Iskra - mikro flota :)
- GrzesiekD
- Posty: 197
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Holk Gdański według MM
Widzę że prowadziłaś zasadę "milion razy dopasuj, raz przyklej". Jak dla mnie na pierwszy raz wyszło Ci
bardzo, ale to bardzo, bardzo dobrzeB) Jak jeszcze siedziałem w kartonach i tak mi spasowało poszycie to
byłem szczęśliwy jak Francuz który wymyślił samozdejmujące się spodnie:laugh:
Powodzenia w dalszej budowie!
bardzo, ale to bardzo, bardzo dobrzeB) Jak jeszcze siedziałem w kartonach i tak mi spasowało poszycie to
byłem szczęśliwy jak Francuz który wymyślił samozdejmujące się spodnie:laugh:
Powodzenia w dalszej budowie!
Pozdrawiam
Grzesiek
Człowiek sam sobie nakłada ograniczenia.
Grzesiek
Człowiek sam sobie nakłada ograniczenia.
- Viluir
- Posty: 139
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Holk Gdański według MM
Witam!
Chciałam to zrobić najlepiej jak tyko się dało. Dlatego wciąż przymierzałam - z każdą przymiarką dochodziłam do tego co trzeba jeszcze przeszlifować, co trzeba jak wygiąć itp. Dzięki temu jet taki efekt, może perfekcyjnie to poszycie nie wygląda i jakbym drugi raz robiła holka to bym wiedziała już jak zrobić by wyglądało jeszcze lepiej. Niestety teraz już za późno na ew. poprawki w sprawie poszycia.
Dziękuje :blush: :blush: :blush:
ojj ten Francuz to mi coś "żmijką" zalatuje :D:D:D
Póki co przykleiłam: pokład, greting, belki wzmacniające(:S ), pokład pod kasztel rufowy oraz skleiłam oba kasztele.
Następna była stępka z którą były problemy. Mianowicie przy poszywaniu zauważyłam że aby na rufie poszycie lepiej "leżało" trzeba było dokleić kawałek tektury tam gdzie miała później przebiegać stępka. Doprowadziło to do tego:
Problem rozwiązałam szlifując stępkę. ;)
Niestety to nie był koniec problemów na dzisiaj. Kolejny były burty. Przy nich nieomal się załamałam. Nie dość że nie pasują to jeszcze ciężko było je zamocować "do zdjęcia".
Przerwa po obu stronach wynosi około 7mm.
Pozdrawiam
Paulina
"milion razy dopasuj, raz przyklej
Chciałam to zrobić najlepiej jak tyko się dało. Dlatego wciąż przymierzałam - z każdą przymiarką dochodziłam do tego co trzeba jeszcze przeszlifować, co trzeba jak wygiąć itp. Dzięki temu jet taki efekt, może perfekcyjnie to poszycie nie wygląda i jakbym drugi raz robiła holka to bym wiedziała już jak zrobić by wyglądało jeszcze lepiej. Niestety teraz już za późno na ew. poprawki w sprawie poszycia.
Jak dla mnie na pierwszy raz wyszło Ci
bardzo, ale to bardzo, bardzo dobrze
Dziękuje :blush: :blush: :blush:
Jak jeszcze siedziałem w kartonach i tak mi spasowało poszycie to
byłem szczęśliwy jak Francuz który wymyślił samozdejmujące się spodnie
ojj ten Francuz to mi coś "żmijką" zalatuje :D:D:D
Póki co przykleiłam: pokład, greting, belki wzmacniające(:S ), pokład pod kasztel rufowy oraz skleiłam oba kasztele.
Następna była stępka z którą były problemy. Mianowicie przy poszywaniu zauważyłam że aby na rufie poszycie lepiej "leżało" trzeba było dokleić kawałek tektury tam gdzie miała później przebiegać stępka. Doprowadziło to do tego:

Problem rozwiązałam szlifując stępkę. ;)
Niestety to nie był koniec problemów na dzisiaj. Kolejny były burty. Przy nich nieomal się załamałam. Nie dość że nie pasują to jeszcze ciężko było je zamocować "do zdjęcia".
Przerwa po obu stronach wynosi około 7mm.



Pozdrawiam
Paulina
W stoczni:
Holk Gdański(MM)
ORP Iskra - mikro flota :)
Holk Gdański(MM)
ORP Iskra - mikro flota :)
- Viluir
- Posty: 139
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Holk Gdański według MM
Witam!
Po licznych zmaganiach i rozważaniach w sprawie burt doszłam do wniosku że najlepiej będzie spasować burty na środku holka a braki nadrobić przy dziobie gdzie część szczeliny i tak zasłoni stępka.
Oto zdjęcia:
Pozdrawiam
Paulina
Po licznych zmaganiach i rozważaniach w sprawie burt doszłam do wniosku że najlepiej będzie spasować burty na środku holka a braki nadrobić przy dziobie gdzie część szczeliny i tak zasłoni stępka.
Oto zdjęcia:


Pozdrawiam
Paulina
W stoczni:
Holk Gdański(MM)
ORP Iskra - mikro flota :)
Holk Gdański(MM)
ORP Iskra - mikro flota :)
- GrzesiekD
- Posty: 197
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Holk Gdański według MM
No tak... z Małym Modelarzem nigdy nic nie wiadomo... Raz jest ok, innym razem brak części:(
nie poddawaj się i buduj dalej. Choćby to miało być tylko po to, by sie nauczyć poprawiać błędy wydawnictwa:)
nie poddawaj się i buduj dalej. Choćby to miało być tylko po to, by sie nauczyć poprawiać błędy wydawnictwa:)
Pozdrawiam
Grzesiek
Człowiek sam sobie nakłada ograniczenia.
Grzesiek
Człowiek sam sobie nakłada ograniczenia.
- Hadżi
- Posty: 472
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}
O:Holk Gdański według MM
Witam Paulino!
Viluir napisał:
Budujesz swój pierwszy model i masz sporo problemów. Mnie to nie dziwi. Każdy z modelarzy to przeszedł. Jednemu ktoś pomógł inny sam musiał dojść do jakiegoś wniosku. Najważniejsza jest analiza błędu i wysunięcie właściwych wniosków. W Twoim modelu burty są za krótkie 7mm tzn. po 3,5mm na każdą burtę. Nie wiem jakiej szerokości będzie stępka. Czyli szczelina minus grubość stępki czy dziobnicy daje nam jakiś błąd. Czy to jest wina wydawnictwa, czy wykonawcy planów a tym samym rozwinięć. Być może. Najczęściej jednak wykonawcy modelu. Kiedy ja dawno, dawno temu budowałem modele kartonowe też miałem te same problemy. Doszedłem więc do wniosku, że elementy szkieletu należ wycinać inaczej niż pozostałe elementy. Otóż wszystkie wręgi [grodzie] i podłużnicę należy wycinać po wewnętrznej stronie kreski a nie zewnętrznej. Zdawało by się że kreska jest cienka i nie powinna mieć znaczenia, a jednak ma. Niech kreska ma grubość tylko 0,3mm to na jedną i drugą burtę da nam już przyrost 0,6mm x ilość wręg na podłużnicy i urośnie nam rozparcie do kilku milimetrów. Czy jest to możliwe? Oczywiście. To samo dotyczy wycinania podłużnicy. Natomiast szczeliny w podłużnicy i wręgach należy wycinać w zależności od użytej grubości tektury nie patrząc na wyrysowane linie. Ważne jest aby wyciąć szczelinę b. symetrycznie po obu stronach jej środka. Pozostałe elementy np. denne czy burtowe wycinałem po zewnętrznej stronie kreski, a nawet z minimalnym naddatkiem, a później przymiarka: jedna, druga, trzecia, aż do skutku. Zawsze łatwiej jest ciut odciąć niż dosztukować. Mnie nikt nie doradził, musiałem sam dojść do takich wniosków, W tamtych czasach nie było takich możliwości jak teraz. Wszystkie elementy rozwinięć graniastosłupów delikatnie nacinałem po liniach żyletką, obecnie skalpelem lub nożykiem z ostrzami łamanymi. Ułatwiało to załamywanie ale ukazuje się w tym miejscu biel kartonu kontrastująca z barwą nadruku. Dlatego też pytałem GrzegorzaStaniuchy jak on to robi, że tej bieli nie widać. Odpowiedzi udzielił na forum do wiadomości wszystkich. Kto ma specjalną zaginarkę do blaszek może zaginać krawędzie bez nacinania i wówczas nie potrzeba retuszować zagięć. Każda bryła w rozwinięciu ma tak zwane białe trapezowe paski sklejkowe. One też mają swoją grubość [kartonu] i zmieniają wymiary bryły po sklejeniu. Ja je odcinałem i stosowałem podklejanie od wewnątrz co eleminowało tą nierówność, ale biała krawędź niestety pozostawała. W modelarstwie najważniejsze jest myślenie. Rozważanie wariantów, przewidywanie skutków, a później klejenie. Proszę nie przyjmuj tego jako wyrzutów. Co jeszcze chciałbym doradzić wszystkim początkującym modelarzom kartonowym i nie tylko to kserowanie lub skanowanie
wycinanek lub planów. Te kopie powinny służyć do prób, a po ich pomyślnym zakończeniu wykonanie danego elementu z oryginału.
Ten mój przydługi wywód bez obrazków może się nie podobać co niektórym kogowiczom nie lubiącym czytać, lubiącym natomiast oglądać obrazki. Ja nie mam czasu bawić się w rysunki. Więc z góry przepraszam. Niech więc nie czytają moich elaboratów.
Pozdrawiam i życzę Ci udanego modelu chociaż może już nie tego ale następnego.
„Hadżi” nadworny „krytyko-teoretyk” Kogi
Viluir napisał:
Problem rozwiązałam szlifując stępkę. ;)
Niestety to nie był koniec problemów na dzisiaj. Kolejny były burty. Przy nich nieomal się załamałam. Nie dość że nie pasują to jeszcze ciężko było je zamocować "do zdjęcia".
Przerwa po obu stronach wynosi około 7mm.
Budujesz swój pierwszy model i masz sporo problemów. Mnie to nie dziwi. Każdy z modelarzy to przeszedł. Jednemu ktoś pomógł inny sam musiał dojść do jakiegoś wniosku. Najważniejsza jest analiza błędu i wysunięcie właściwych wniosków. W Twoim modelu burty są za krótkie 7mm tzn. po 3,5mm na każdą burtę. Nie wiem jakiej szerokości będzie stępka. Czyli szczelina minus grubość stępki czy dziobnicy daje nam jakiś błąd. Czy to jest wina wydawnictwa, czy wykonawcy planów a tym samym rozwinięć. Być może. Najczęściej jednak wykonawcy modelu. Kiedy ja dawno, dawno temu budowałem modele kartonowe też miałem te same problemy. Doszedłem więc do wniosku, że elementy szkieletu należ wycinać inaczej niż pozostałe elementy. Otóż wszystkie wręgi [grodzie] i podłużnicę należy wycinać po wewnętrznej stronie kreski a nie zewnętrznej. Zdawało by się że kreska jest cienka i nie powinna mieć znaczenia, a jednak ma. Niech kreska ma grubość tylko 0,3mm to na jedną i drugą burtę da nam już przyrost 0,6mm x ilość wręg na podłużnicy i urośnie nam rozparcie do kilku milimetrów. Czy jest to możliwe? Oczywiście. To samo dotyczy wycinania podłużnicy. Natomiast szczeliny w podłużnicy i wręgach należy wycinać w zależności od użytej grubości tektury nie patrząc na wyrysowane linie. Ważne jest aby wyciąć szczelinę b. symetrycznie po obu stronach jej środka. Pozostałe elementy np. denne czy burtowe wycinałem po zewnętrznej stronie kreski, a nawet z minimalnym naddatkiem, a później przymiarka: jedna, druga, trzecia, aż do skutku. Zawsze łatwiej jest ciut odciąć niż dosztukować. Mnie nikt nie doradził, musiałem sam dojść do takich wniosków, W tamtych czasach nie było takich możliwości jak teraz. Wszystkie elementy rozwinięć graniastosłupów delikatnie nacinałem po liniach żyletką, obecnie skalpelem lub nożykiem z ostrzami łamanymi. Ułatwiało to załamywanie ale ukazuje się w tym miejscu biel kartonu kontrastująca z barwą nadruku. Dlatego też pytałem GrzegorzaStaniuchy jak on to robi, że tej bieli nie widać. Odpowiedzi udzielił na forum do wiadomości wszystkich. Kto ma specjalną zaginarkę do blaszek może zaginać krawędzie bez nacinania i wówczas nie potrzeba retuszować zagięć. Każda bryła w rozwinięciu ma tak zwane białe trapezowe paski sklejkowe. One też mają swoją grubość [kartonu] i zmieniają wymiary bryły po sklejeniu. Ja je odcinałem i stosowałem podklejanie od wewnątrz co eleminowało tą nierówność, ale biała krawędź niestety pozostawała. W modelarstwie najważniejsze jest myślenie. Rozważanie wariantów, przewidywanie skutków, a później klejenie. Proszę nie przyjmuj tego jako wyrzutów. Co jeszcze chciałbym doradzić wszystkim początkującym modelarzom kartonowym i nie tylko to kserowanie lub skanowanie
wycinanek lub planów. Te kopie powinny służyć do prób, a po ich pomyślnym zakończeniu wykonanie danego elementu z oryginału.
Ten mój przydługi wywód bez obrazków może się nie podobać co niektórym kogowiczom nie lubiącym czytać, lubiącym natomiast oglądać obrazki. Ja nie mam czasu bawić się w rysunki. Więc z góry przepraszam. Niech więc nie czytają moich elaboratów.
Pozdrawiam i życzę Ci udanego modelu chociaż może już nie tego ale następnego.
„Hadżi” nadworny „krytyko-teoretyk” Kogi
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.